• +48 502 21 31 22

Rośnie zapotrzebowanie na elastyczne formy współpracy

Dla wielu osób pracujących jako niezależni profesjonaliści na elastycznych formach współpracy zaleta umowy o pracę, jaką jest bezpieczeństwo, nie gra żadnej roli.

Rośnie zapotrzebowanie na elastyczne formy współpracy

Coraz więcej pracowników jest zainteresowanych elastyczną formą zatrudnienia. Wynika to nie tylko z potrzeb zatrudniającego, ale coraz częściej samego pracownika, który ceni elastyczność miejsca i czasu pracy, możliwość realizacji wielu projektów dla różnych zleceniodawców, a w końcu – wysokie dochody.

– Elastyczne formy współpracy są to inne formy współpracy aniżeli tradycyjna, dobrze od wielu lat nam znana umowa o pracę. Przede wszystkim mówimy tutaj o trzech formach. Najczęściej stosowaną była umowa-zlecenie – aż przez 75% firm w naszym badaniu. Na drugim miejscu połowa firm stosuje umowy B2B, czyli umowy cywilnoprawne, a na trzecim miejscu są umowy o dzieło (28%). Ich rosnąca popularność jest związana z elastycznością i ze zmieniającym się światem, odchodzeniem od bardzo stabilnego zatrudnienia, aż po wykonywanie wiele różnych prac w tym samym czasie – tłumaczy Tomasz Miłosz, założyciel i prezes zarządu GIGLIKE.

Połowa ankietowych w badaniu „GIGbarometr – barometr elastyczności rynku pracy” przeprowadzonym wspólnie przez GIGLIKE i EY zapewniła, że zatrudnia osoby na inne formy współpracy. Najbardziej otwarci są na nie duzi przedsiębiorcy – 74% z nich współpracuje z niezależnymi profesjonalistami, czyli GIGerami, na zasadzie B2B. 20% przyznaje, że nie korzysta z elastycznych form współpracy. Dla porównania wśród małych firm odsetek ten jest ponaddwukrotnie wyższy i wynosi 42%. 17% wskazuje, że warunki gospodarcze w ogóle nie sprzyjają rozwojowi takich form. – Zapytaliśmy firmy, dlaczego stosują elastyczne formy współpracy. 57% odpowiedziało, że ze względu na lepsze warunki wynagrodzenia dla osób, które te formy zawierają. Druga grupa to odpowiedzi, że takie są oczekiwania pracowników i współpracowników. Trzecia grupa to odpowiedzi, że takie są oczekiwania rynku – tutaj 1/3 firm odpowiedziała w taki sposób – mówi Tomasz Miłosz. Motywacją dla firm do uelastyczniania form współpracy są także mniejsza biurokracja niż w przypadku umów o pracę oraz potrzeba zatrudnienia pracownika o określonych kompetencjach na krótki czas czy do konkretnego projektu.

Jak podkreśla ekspert, nie było do tej pory wskaźnika, który opisywałby skalę uelastycznienia rynku. W raporcie GIGbarometr to zagadnienie zostało zbadane w trzech perspektywach: otoczenia (czy obecna sytuacja sprzyja rozwojowi elastycznego rynku pracy), firmy (jaki odsetek osób w firmie działa na zasadzie elastycznej formy współpracy) i ludzi (jak przedstawiciele firm oceniają poziom zadowolenia ze współpracy z GIGerami). Na podstawie tych badań określono poziom elastyczności krajowego rynku pracy na 4,5 w 10-stopniowej skali. Najlepiej wypadł czynnik „ludzie”, uzyskując aż 7,2 pkt, co oznacza, że firmy, które zdecydowały się na nowoczesne modele pracy, są zadowolone ze współpracy z niezależnymi fachowcami. W ich oczach poziom zadowolenia finansowego GIGerów jest wskazywany jako najważniejszy pozytywy aspekt tej współpracy (66%). Na kolejnych miejscach plasują się różnorodność podejmowanych projektów czy zleceń (64%) oraz satysfakcja z wykonywanej pracy (53%). Z kolei sami GIGerzy wskazują samą elastyczność, a nie poziom dochodów, jako najważniejszy czynnik ich wysokiego zadowolenia. – Dla wielu osób, które pracują jako niezależni profesjonaliści właśnie na elastycznych formach współpracy, ta zaleta umowy o pracę, jaką jest bezpieczeństwo, nie gra żadnej roli – podkreśla Tomasz Miłosz.

– Perspektywa „otoczenie” została oceniona na 4,1. To oznacza, że nasze dzisiejsze otoczenie ani nam nie przeszkadza, ani nas nie wspiera, więc firmy same muszą decydować, w jaki sposób wprowadzać elastyczne formy współpracy. Jeżeli chodzi o perspektywę firmy, to zapytaliśmy, jaki udział mają elastyczne formy współpracy w ogóle wszystkich zatrudnionych i współpracowników. To wyszło na najniższym poziomie, bo tylko 2,1 – tłumaczy ekspert. Jak podkreślają autorzy badania, zachowawcza aktywność firm w stosunku do wyższych wskaźników w sferze otoczenia czy ludzi może być związana z poszukiwaniem równowagi pomiędzy zapewnieniem bezpieczeństwa funkcjonowania firmy a spełnieniem oczekiwań współpracowników. Niemniej jednak firmy mają przestrzeń, aby zainteresować się uelastycznieniem form współpracy, co może się przyczynić do ich dalszego oczekiwanego rozwoju.

fot. freepik.com
oprac. /kp/

Podobne artykuły

Wyszukiwarka