![Niezadowolenie z pracodawcy głównym powodem zmiany pracy](/storage/images/artykuly/2025/02/miniatura/85_zawodolenie pracownikow 2025.jpg)
Większość pracowników jest zadowolona z obecnej pracy, jednocześnie jednak połowa z nich jest otwarta na nowe propozycje. Głównym powodem zmiany zatrudnienia jest niezadowolenie z obecnego pracodawcy.
54% pracowników jest raczej zadowolonych, a 19% bardzo zadowolonych ze swojej pracy – wynika z najnowszego badania "Monitor Rynku Pracy" Randstad. Jednocześnie 49% ankietowanych, choć nie szuka aktywnie nowego zatrudnienia, jest otwarta na nowe propozycje. 43% nie robi tego wcale, a 8% szuka nowej pracy aktywnie.
Zmienił się główny powód zmiany firmy. O ile wcześniej główną motywacją było wyższe wynagrodzenie, o tyle teraz coraz częściej pracownicy decydują się na odejście z powodu niezadowolenia z obecnego pracodawcy (42%). Na drugim miejscu znalazła się chęć rozwoju zawodowego (38%), a na trzecim – korzystniejsza forma zatrudnienia w nowej organizacji (34%). Dopiero kolejna jest wyższa pensja (33%). Inne częste odpowiedzi to: "pracowałam/em już tak długo w poprzedniej pracy, że czas najwyższy ją zmienić", "straciłam/em pracę u poprzedniego pracodawcy", "przyczyny osobiste" oraz "lepsze benefity w nowej pracy". – Niezadowolenie z poprzedniego pracodawcy bardzo często związane jest z między innymi toksycznym miejscem pracy, warunkami czy atmosferą – tłumaczy Mateusz Żydek, rzecznik prasowy Randstadu.
– Choć szanse znalezienia zatrudnienia w Polsce pozostają dobrze oceniane przez pracowników, to wciąż jest im trudniej o pracę, która spełnia ich oczekiwania i odpowiada na potrzeby – podkreślają autorzy raportu. 59% ankietowanych deklaruje, że bez problemu znajdą pracę przynajmniej tak dobrą lub lepszą niż obecna. Dodatkowo zaledwie 8% wyraża duże obawy dotyczące utraty zatrudnienia, a zdaniem 26% nie ma takiego ryzyka. Jednak średni czas poszukiwania nowego zatrudnienia w IV kwartale 2024 r. wzrósł do 3,2 miesiąca (o 0,2 w porównaniu z wcześniejszym kwartałem), osiągając najwyższą wartość w historii badania.
Badanie pokazało również, że w 2024 r. odsetek pracowników, którzy otrzymali podwyżkę, utrzymał się na podobnym poziomie jak rok wcześniej, jednak ich wysokość była niższa. Jednocześnie spadło zadowolenie z obecnych wynagrodzeń, a mniej osób niż rok wcześniej spodziewa się wzrostu pensji lub planuje o niego zabiegać. 46% pracowników uznało zeszłoroczne podwyżki za zgodne z oczekiwaniami, podczas gdy 26% oceniło je jako niższe, a 15% jako zdecydowanie niższe od spodziewanych. Tylko 10% ankietowanych stwierdziło, że ich podwyżki były nieco wyższe od przewidywanych, a 3% uznało je za zdecydowanie wyższe. W kwestii satysfakcji z aktualnego poziomu wynagrodzenia wśród respondentów dominowały postawy neutralne i umiarkowanie pozytywne. „Raczej zadowolonych” było 37% ankietowanych, 33% deklarowało obojętność, a 21% określiło się jako „raczej niezadowoleni”.
Głównymi przyczynami, dla których pracownicy nie podejmują inicjatywy w kwestii podwyżek, są obawa przed negatywną reakcją pracodawcy (24%) oraz niechęć tego typu rozmów (23%). Najczęściej decydują się na ten krok, gdy czują, że ich praca jest wysokiej jakości lub gdy rosnące koszty życia uzasadniają wzrost wynagrodzenia.
fot. freepik.com
oprac. /kp/