Państwowa Inspekcja Pracy będzie promować wśród pracodawców i pracowników działania zapobiegające powstawaniu w firmach środowiska sprzyjającego nękaniu pracowników. Tłumaczy, że zagrożenia czynnikami psychospołecznymi w środowisku pracy rosną z roku na rok, a w szczególności dotyczą mobbingu. Dlatego jego zwalczanie ma być jednym z priorytetowych zadań w nadchodzącym roku.
Obowiązujące przepisy dotyczące mobbingu nie były zmieniane od ponad 20 lat i nie przystają do dzisiejszych realiów, w związku z tym Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej przygotowało projekt ustawy, który ma na celu uproszczenie jego definicji. Główne cele nowelizacji to ochrona pracowników przed niewłaściwymi zachowaniami oraz ochrona przełożonych przed nieuzasadnionymi oskarżeniami. Marcin Stanecki, Główny Inspektor Pracy, podkreślił, że zmiany te są z uwagą analizowane przez PIP. – Mamy nadzieję, że nasze doświadczenia zostaną wykorzystane w pracach nad nowymi rozwiązaniami, które ułatwią walkę z mobbingiem. Mamy własne propozycje wynikające z bogatej praktyki inspektorów pracy – wskazał. W jego ocenie możliwości wypełniania zadań PIP, także w zakresie egzekwowania przestrzegania przepisów dotyczących przeciwdziałania mobbingowi, "mogłyby zostać poszerzone poprzez wprowadzenie pewnych zmian legislacyjnych w istniejących regulacjach prawnych".
Zdaniem Marcina Staneckiego należałoby doprecyzować definicję mobbingu, by wyeliminować identyfikowanie z mobbingiem innych zdarzeń w stosunkach pracy, które podlegają odmiennej kwalifikacji prawnej, "czy nadużywanie tego pojęcia przez pracowników, którzy posługują się nim dla opisania wszystkich niekomfortowych dla nich sytuacji w miejscu pracy oraz kwestionowania poleceń ze strony kierownictwa". Według niego obecna definicja zawiera niedookreślone zwroty, co powoduje różne interpretacje. – Przepisy prawa powinny być precyzyjne i jasne, nie ma w nich miejsca na wątpliwości interpretacyjne i posiłkowanie się orzecznictwem sądowym, zwłaszcza, że jego poglądy ulegają zmianom – wyjaśnił.
Mateusz Rzemek, rzecznik PIP, podkreślił, że niezależnie od zapowiadanych zmian legislacyjnych ułatwiających inspektorzy pracy stale działają w terenie, by wspierać osoby zagrożone działaniem mobberów. Podstawą interwencji są najczęściej skargi osób nękanych w miejscu pracy. Do 10 grudnia do PIP wpłynęły w sumie 1683 skargi dotyczące mobbingu. Inspektorzy potwierdzili zasadność 95 z nich, 418 z nich uznano za bezzasadne, a 156 spraw jest w toku. – W pozostałych przypadkach postępowanie dowodowe prowadzone w trakcie kontroli nie pozwoliło na zweryfikowanie zarzutów podniesionych przez skarżących, tym samym rozstrzygnięcie sporu między stronami co do zaistnienia mobbingu pozostaje w wyłącznej gestii sądu – poinformował Mateusz Rzemek.
Aby zbadać, jak pracodawcy radzą sobie z zapobieganiem mobbingowi zgodnie z obowiązującym prawem, przeprowadzono badanie wśród 656 firm, które były wcześniej kontrolowane po skargach na mobbing. Badano m.in., jakie metody przeciwdziałania mobbingowi stosują. Inspektorzy pracy mają ograniczone możliwości działania – zgodnie z obowiązującymi przepisami ocena wystąpienia mobbingu lub dyskryminacji oraz ustalenie ewentualnego roszczenia o wypłatę odszkodowania lub zadośćuczynienia pozostaje w wyłącznej kompetencji sądu pracy. Jedynym instrumentem, jakim dysponują, jest wystąpienie pokontrolne.
Czytaj także: Nowe przepisy mają chronić pracowników przed mobbingiem
fot. freepik.com
oprac. /kp/