• +48 502 21 31 22

Krótszy tydzień pracy coraz bliżej. "Po raz pierwszy mamy coś takiego od 100 lat"

Chociaż niektóre firmy już dziś ogłaszają krótszy tydzień pracy, często wiąże się to z wydłużeniem dniówki do 10 godzin.

Krótszy tydzień pracy coraz bliżej. "Po raz pierwszy mamy coś takiego od 100 lat"

Jeszcze tylko kilka dni trwa nabór firm do udziału w pilotażu skróconego czasu pracy przygotowanym przez Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. To pierwsze tego typu przedsięwzięcie w tej części Europy, które – jak podkreśla resort – ma odpowiedzieć na potrzeby zarówno pracowników, jak i pracodawców.

Marcin Stanecki, Główny Inspektor Pracy, nie kryje entuzjazmu, nazywając pilotaż "genialnym rozwiązaniem". – Bardzo mi się to podoba, że po raz pierwszy mamy coś takiego od 100 lat – bo mniej więcej od 100 lat mamy do czynienia w Polsce i w Europie, na świecie, z normą ośmiogodzinną czasu pracy, do której jesteśmy przyzwyczajeni. Bardzo się cieszę, że ministerstwo zaproponowało taki program pilotażu, że sprawdzimy i zweryfikujemy w ciągu długiego czasu, jakie konsekwencje wiążą się ze skróceniem czasu pracy – podkreśla. Dodaje, że to może być początek nowej ery, w której rzeczywiście będziemy pracować mniej.

Ministra Agnieszka Dziemianowicz-Bąk zaznaczyła, że pilotaż to odpowiedź na realne potrzeby zarówno pracowników, jak i pracodawców. W dobie rosnącej konkurencji o wykwalifikowanych specjalistów skrócenie czasu pracy, np. do czterodniowego tygodnia, staje się coraz bardziej pożądanym benefitem. Chociaż niektóre firmy już dziś ogłaszają krótszy tydzień pracy, często wiąże się to z wydłużeniem dniówki do 10 godzin, co nie jest prawdziwym skróceniem czasu pracy. Pilotaż ma sprawdzić, jak efektywne jest rzeczywiste zmniejszenie liczby godzin. – Bardzo szeroko samorządy wdrażają czterodniowy tydzień czasu pracy. Mają kłopot z pozyskaniem fachowców, bo widełki wynagrodzeń pracowników samorządowych nie są zbyt wysokie, więc samorządy chcą konkurować chociażby w ten sposób i zapewniają, że ta praca staje się coraz bardziej wydajna. Bardzo kibicuję temu pomysłowi – komentuje Marcin Stanecki.

Nabór firm do pilotażu ruszył 14 sierpnia i potrwa do 15 września. Zainteresowanie jest ogromne – w pierwszym tygodniu wpłynęło 116 wniosków, a 661 kolejnych były w trakcie wypełniania. Program, finansowany z Funduszu Pracy, oferuje wsparcie finansowe na szkolenia i zmiany organizacyjne, które pomogą wdrożyć nowy system. Jeden podmiot może otrzymać nawet do 1 mln zł. Pilotaż skróconego czasu pracy potrwa ponad rok.

Państwowa Inspekcja Pracy, mimo że rozważała udział w pilotażu, ostatecznie zdecydowała się nie przystępować do programu w tym momencie. Marcin Stanecki tłumaczy, że PIP jest w trakcie własnej, dużej reformy, która ma wejść w życie od stycznia 2026 r. Nowe przepisy dadzą Inspekcji m.in. możliwość przekształcania umów cywilnoprawnych w umowy o pracę czy prowadzenia zdalnych kontroli. Jak podkreśla Główny Inspektor Pracy, dodawanie kolejnych obowiązków, takich jak monitorowanie efektywności w ramach pilotażu, byłoby zbyt dużym obciążeniem dla pracowników w tak kluczowym momencie. Nie wyklucza jednak przystąpienia do programu w przyszłości, po zakończeniu wewnętrznych zmian.

fot. freepik.com
oprac. /kp/

Podobne artykuły

Wyszukiwarka