
Mimo że w ostatniej dekadzie miliony ludzi na całym świecie zyskały na jakości życia dzięki dążeniom do realizacji Celów Zrównoważonego Rozwoju (SDG), tempo postępów jest wciąż zbyt wolne, by osiągnąć je wszystkie do 2030 r. – taki wniosek płynie z najnowszego raportu ONZ, który zwraca uwagę na eskalację konfliktów, zmiany klimatu, rosnące nierówności i niedofinansowanie jako główne hamulce postępu. Dodatkowo, jak zauważono w sprawozdaniu Parlamentu Europejskiego, problemem jest brak ścisłej międzynarodowej współpracy i sceptycyzm niektórych państw.
Jak mówi Robert Biedroń, poseł do Parlamentu Europejskiego, SDG to największy plan, jaki ludzkość kiedykolwiek przygotowała. – 193 kraje podpisały się pod przygotowanymi Celami Zrównoważonego Rozwoju w różnych dziedzinach naszego życia: począwszy od ochrony zdrowia, przez równość kobiet i mężczyzn, walkę z katastrofą klimatyczną, sprawy związane z dostępem do wody, żywności, aż po rzeczy niezwykle ważne w dzisiejszych czasach jak współpraca międzynarodowa. To wszystko oczywiście pod egidą ONZ-u. Wyznaczyliśmy sobie termin, rok 2030, kiedy chcielibyśmy, żeby jak najwięcej z tych celów zostało osiągniętych – tłumaczy europoseł.
Okazuje się jednak, że tylko 35% celów, dla których dostępne są dane o trendach, jest bliskich osiągnięcia lub występuje w ich przypadku umiarkowany postęp. W niemal połowie progres jest minimalny, a w 18% odnotowano regres.
Jeden z priorytetów, SDG 6 "Czysta woda i warunki sanitarne", zakłada powszechny i sprawiedliwy dostęp do bezpiecznej wody pitnej do 2030 r. Jednak według danych z raportu ONZ cel ten wciąż wymaga ogromnych nakładów finansowych. W 2024 r. 2,2 mln ludzi na świecie nie miało dostępu do wody pitnej, a 3,4 mln do podstawowych warunków sanitarnych. ONZ szacuje, że do 2050 r. co najmniej jedna czwarta światowej populacji będzie mieszkać w krajach dotkniętych chronicznym lub okresowym deficytem wody. Problem ten dotyka również Polskę, o czym świadczą lokalne kryzysy, np. w Skierniewicach, gdzie bywają dni, kiedy nie ma dostępu do wody.
Raport Eurostatu z 2025 r. dotyczący postępów w realizacji SDGs w UE wskazuje, że w ostatnich pięciu latach nastąpił regres w przypadku celu "Czysta woda i warunki sanitarne" oraz SDG 14 "Życie pod wodą" dotyczący ochrony oceanów, mórz i zasobów morskich. Znaczący postęp odnotowano jedynie w trzech celach: SDG 4 "Dobra jakość edukacji", SDG 8 "Wzrost gospodarczy i godna praca" oraz SDG 10 "Mniej nierówności".
W niedawno przyjętym sprawozdaniu europosłowie potwierdzili jednak zaangażowanie UE w realizację Celów Zrównoważonego Rozwoju. Według Roberta Biedronia jest to niezbędne, aby rozwiązywać problemy, które są ponadnarodowe, takie jak susza czy ubóstwo dzieci. – To nie jest tylko problem Polski czy Hiszpanii, to jest nasz wspólny problem. Im bliżej będziemy ze sobą przy tym współpracować, im więcej będziemy razem robić, im bardziej będziemy sobie ufać, tym lepiej dla ludzkości – przekonuje.
Zgodnie ze sprawozdaniem PE opóźnienia w realizacji SDG pogłębiają się z powodu nierównomiernych postępów między krajami, szczególnie w najbiedniejszych i najbardziej zagrożonych regionach. Sytuację pogarszają cięcia w globalnych budżetach pomocowych. Autorzy raportu podkreślają, że UE powinna przyjąć rolę lidera w koordynowaniu międzynarodowych wysiłków, które priorytetowo traktują wzmacnianie odporności, stabilności i autonomii krajów partnerskich, szczególnie w Afryce. Należy ponownie skupić się na kluczowych priorytetach, takich jak żywienie, opieka zdrowotna i edukacja.
Europoseł podkreśla, że mimo sceptycyzmu niektórych państw, jak Stany Zjednoczone czy Argentyna, UE musi kontynuować swoje działania. – Jeżeli porzucimy te cele, to nikt nie przedstawił żadnej alternatywy, a po drugie nie będziemy w stanie rozwiązywać globalnych problemów – podsumowuje Robert Biedroń.
fot. freepik.com
oprac. /kp/