• +48 502 21 31 22

Katastrofy naturalne nową normą dla rynku ubezpieczeniowego

Fale upałów, susze i pożary powodują zauważalne straty w produkcie krajowym brutto, które w Europie sięgają średnio 0,5 p.p.

Katastrofy naturalne nową normą dla rynku ubezpieczeniowego

Katastrofy naturalne coraz silniej obciążają rynek ubezpieczeniowy i stają się stałym elementem bilansu strat. Globalne straty ubezpieczeniowe w 2025 r. ponownie przekroczą poziom 100 mld dolarów, głównie za sprawą rozległych pożarów i gwałtownych burz w Stanach Zjednoczonych – wynika z informacji podanych przez agencję Reuters. Z opublikowanego we wtorek raportu Swiss Re Institute wynika, że łączne straty ubezpieczeniowe spowodowane katastrofami naturalnymi sięgną w tym roku 107 mld dolarów, co odpowiada ok. 385 mld zl.

Największy udział w tych kosztach miały pożary w rejonie Los Angeles i silne burze konwekcyjne, które występowały w różnych częściach USA. Stany Zjednoczone były w tym roku najbardziej dotkniętym rynkiem i odpowiadały za 83% globalnych strat ubezpieczeniowych. Jest to już szósty z rzędu rok, w którym globalne straty przekroczyły próg 100 mld dolarów, co według analizy Reutersa ponownie zwraca uwagę na potrzebę zaostrzenia polityki ubezpieczeniowej, podnoszenia składek i dokładniejszego modelowania ryzyka. Jednocześnie wartość strat okazała się niższa od wcześniejszych prognoz Swiss Re, które zakładały, że mogą one sięgnąć nawet 150 mld dolarów. Wstępne dane wskazują, że już w pierwszej połowie 2025 r. globalne straty ubezpieczeniowe osiągnęły poziom 80 mld dolarów.

Najkosztowniejszym pojedynczym zdarzeniem był pożar Palisades, który na początku roku dotknął południową Kalifornię. Ogień strawił ponad 23 tys. akrów, zniszczył liczne domy i obiekty komercyjne oraz zmusił setki tysięcy osób do ewakuacji. Swiss Re szacuje, że straty ubezpieczeniowe związane z tym pożarem wyniosły ok. 40 mld dolarów, co czyni go najdroższym pożarem w historii pod względem kosztów dla sektora ubezpieczeniowego.

Narastające zagrożenia związane ze zmianami klimatu skłaniają ubezpieczycieli do ograniczania działalności na obszarach wysokiego ryzyka w wielu regionach Stanów Zjednoczonych. W konsekwencji rosną luki w ochronie ubezpieczeniowej, a koszty skutków katastrof w coraz większym stopniu obciążają lokalne społeczności. – Rok 2025 ponownie przypomina nam, że wysokie straty spowodowane katastrofami naturalnymi nie są już odosobnionymi przypadkami, lecz nową normą. Kluczowe jest, abyśmy podwoili inwestycje w odporność i adaptację, tak aby nasze społeczności były lepiej przygotowane na przyszłość – podkreśliła Monica Ningen, dyrektor generalna Swiss Re ds. ubezpieczeń majątkowych i odpowiedzialności cywilnej w USA.

W 2025 r. szczególnie wysokie były straty spowodowane silnymi burzami konwekcyjnymi, które globalnie sięgnęły 50 mld dolarów. Oznacza to, że był to trzeci najdroższy rok pod tym względem, po latach 2023 i 2024, co potwierdza utrzymujący się trend wzrostowy. Jednocześnie straty związane z huraganami były relatywnie niskie, co częściowo wynikało z faktu, że po raz pierwszy od dekady żadna z burz nie uderzyła bezpośrednio w wybrzeże USA. Pozwoliło to utrzymać łączne straty poniżej wcześniejszych oczekiwań.

Równolegle z rosnącymi kosztami katastrof naturalnych coraz wyraźniejsze stają się skutki globalnego ocieplenia związane z gospodarką. Tegoroczne lato w wielu krajach Europy przyniosło rekordowe temperatury, choć w Polsce lipiec i sierpień miały stosunkowo łagodny przebieg. Eksperci podkreślają jednak, że lokalnie łagodniejsze warunki pogodowe nie oznaczają odporności na skutki zmian klimatu. Zwracają uwagę, że Europa Środkowo-Wschodnia należy do najszybciej ocieplających się regionów świata, a Polska odnotowała już wzrost temperatury o 2-2,4°C względem epoki przedindustrialnej. Prognozy wskazują, że do końca wieku ocieplenie w naszym kraju może sięgnąć nawet 4°C, a przy braku redukcji emisji gazów cieplarnianych możliwe są jeszcze wyższe wartości.

Z raportu Allianz Trade wynika, że fale upałów, susze i pożary powodują zauważalne straty w produkcie krajowym brutto, które w Europie sięgają średnio 0,5 p.p., a w krajach południowych nawet ponad 1 p.p. W Polsce, mimo że skutki te są częściowo łagodzone przez system wsparcia, straty w rolnictwie związane z powodziami i suszami już teraz liczone są w miliardach złotych rocznie. Eksperci zwracają również uwagę na rosnące ryzyko migracji z obszarów, które stają się zbyt gorące i suche do życia oraz prowadzenia działalności gospodarczej, podkreślając, że tempo zachodzących zmian coraz częściej przewyższa wcześniejsze prognozy modeli klimatycznych.

fot. pixabay.com
oprac. /kp/

Podobne artykuły

Wyszukiwarka