Bezrobocie w listopadzie nieznacznie wzrosło. Jak podał Główny Urząd Statystyczny, stopa bezrobocia rejestrowanego w Polsce wyniosła 5%, co potwierdza wcześniejsze szacunki Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. W porównaniu z październikiem odnotowano wzrost o 0,1 p.p. Najniższy poziom jest w województwie wielkopolskim (2,9%), a najwyższy – w podkarpackim (8,4%). W województwie śląskim bezrobocie wynosiło 3,5%.
Liczba bezrobotnych zarejestrowanych w urzędach pracy wyniosła 774,5 tys. – to więcej o 1,2% w porównaniu do października i o 0,1% rok do roku. Natomiast do urzędów pracy zgłoszono 65,5 tys. ofert zatrudnienia, czyli o 16% mniej niż w listopadzie 2023 r.
W listopadzie tego roku zakłady zadeklarowały zwolnienie 2,6 tys. pracowników. W październiku liczba ta wynosiła 4 tys. Ponadto na koniec minionego miesiąca aktualnych było 18,8 tys. ogłoszonych planowanych zwolnień grupowych pracowników wobec 18,5 tys. w październiku.
Największe spadki zatrudnienia w porównaniu do ubiegłego roku odnotowano w wytwarzaniu i zaopatrywaniu w energię elektryczną, gaz, parę wodną i gorącą wodę (3,4%) oraz w administrowaniu i działalności wspierającej (2,6%). Z kolei największy wzrost zatrudnienia zaobserwowano w gastronomii i turystyce (5,3%).
Mariusz Zielonka, główny ekonomista Konfederacji Lewiatan, ocenia, że obecny poziom bezrobocia to ani zaskoczenie, ani powód do większych obaw. – Rynek pracy sprzyja gospodarce, pozostając najsilniejszą jej częścią. W statystykach urzędów pracy nie widać potwierdzenia medialnych doniesień o rosnących zwolnieniach grupowych. Oczywiście, ogłoszenie zwolnień, a samo ich zrealizowanie to proces rozłożony na kilka miesięcy. Niewykluczone zatem, że w pierwszym kwartale kolejnego roku liczba zwolnionych z przyczyn zakładu pracy przekroczy 40 tys. W listopadzie osób bezrobotnych rejestrujących się z tego powodu było 33,2 tys., co jest dokładnie średnią ze wszystkich jedenastu miesięcy 2024 r. – wskazuje ekspert.
Ekonomista przypuszcza, że w grudniu stopa bezrobocia pozostanie na niezmienionym poziomie i nadal będzie wynosić 5%. – Rynek pracy jest elementem, który nie stwarza obecnie ryzyk krótkoterminowych, choć widać pragmatyzm przedsiębiorców, którzy na zwolnionego lub zwalniającego się pracownika nie rozpoczynają rekrutacji. Liczba ofert pracy spadła w ciągu roku o 16%. Dodatkowo analizując ankiety GUS dotyczące nastrojów w poszczególnych branżach, widzimy, że zdecydowana większość firm będzie utrzymywać poziom zatrudnienia w najbliższym czasie – podkreśla Mariusz Zielonka.
fot. freepik.com
oprac. /kp/