W lutym poziom bezrobocia w Polsce wyniósł 5,4%, czyli tyle samo, co miesiąc wcześniej. Liczba bezrobotnych zarejestrowanych w urzędach pracy wyniosła 845,3 tys. wobec 837,1 tys. w styczniu.

Pracodawcy w tym czasie zgłosili w urzędach pracy 96,8 tys. nowych ofert pracy – to wzrost o 3% w porównaniu z analogicznym okresem w 2023 r. Liczba nowych ofert utrzymuje się od 1,5 roku na zbliżonym poziomie, pomijając wahania związane z pracami sezonowymi. GUS wskazuje, że największe szanse na wzrost zatrudnienia przewidują firmy z branży gastronomicznej i hotelarskiej oraz transportowej, a najsłabsza sytuacja widoczna jest w przetwórstwie.

Jak zwracają uwagę eksperci Polskiego Instytutu Ekonomicznego, stopa bezrobocia w Polsce pozostaje niska na tle regionu – jest drugą najniższą w Unii Europejskiej, po Malcie. – Spodziewamy się, że stopa bezrobocia w 2024 r. utrzyma się na poziomach zbliżonych do 2023 r. – prognozują. W ich ocenie zapotrzebowanie na nowych pracowników pozostaje niskie. Tłumaczą także, że wyższy poziom bezrobocia niż w poprzednich miesiącach ma charakter sezonowy. – W zimie firmy z branży budownictwa, turystyki czy rolnictwa ograniczają aktywność. W konsekwencji spada popyt na pracowników sezonowych – wyjaśniają ekonomiści. Najniższe zapotrzebowanie zwykle występuje w lutym, więc od II kwartału bezrobocie ponownie spadnie.

– Zapotrzebowanie na wykwalifikowanych pracowników również pozostaje słabe – zaznacza PIE. Raport firm Grant Thornton i Element pokazał, że w lutym pracodawcy umieścili na serwisach rekrutacyjnych o 21,5% mniej ofert pracy niż rok wcześniej. Badania koniunktury sugerują stopniowe odbicie popytu na pracę – skala jest jednak zróżnicowana między branżami.

fot. freepik.com
oprac. /kp/