• +48 502 21 31 22

Brak specjalistów głównym problemem firm w drodze do automatyzacji

Dyskusja o nowych technologiach często skupia się na ich wpływie na biznes i gospodarkę, zaniedbując równie istotny aspekt, jakim jest rozwój społeczny.

Brak specjalistów głównym problemem firm w drodze do automatyzacji

Prawie połowa polskich firm planuje w najbliższym czasie wdrożyć nowe technologie. W przypadku dużych przedsiębiorców chodzi głównie o robotyzację, natomiast mniejszym organizacjom brakuje w tej kwestii instrumentów wsparcia.

Z raportu przygotowanego przez Polskie Forum HR wynika, że 42% firm planuje do 2025 r. wdrożenie nowych technologii. W przypadku dużych przedsiębiorstw 28% deklaruje inwestycje w roboty niehumanoidalne. Natomiast badanie IFS Connect pokazało, że prawie 93% firm postrzega automatyzację jako strategiczny element swojego rozwoju. Na drodze ku automatyzacji i robotyzacji stoi jednak szereg barier. Jak można dowiedzieć się z badań przeprowadzonych przez prof. Jacka Męcinę z Uniwersytetu Warszawskiego, doradcy zarządu Konfederacji Lewiatan, na potrzeby publikacji „Od robotyzacji i automatyzacji do sztucznej inteligencji – wpływ na gospodarkę i rynek pracy”, głównym problemem jest brak specjalistów, którzy są w stanie wdrażać te nowoczesne technologie (60% firm). – Następnym problemem, a jednocześnie wyzwaniem dla firm, które inwestują w transformację technologiczną, są programy przekwalifikowania czy podnoszenia kwalifikacji pracowników, tak aby większość z nich znalazła zatrudnienie nawet po inwestycji w robotyzację czy automatyzację procesów. Po prostu pracownik musi nabyć nowe kompetencje związane ze współpracą czy to z robotami, czy to z obsługą procesów automatycznych, tak aby mógł efektywnie dalej pracować i zachować swoje miejsce pracy. Oczywiście część pracowników może utracić pracę, ale to jest dość złożony proces. Wiemy doskonale z doświadczeń z przeszłości, że pojawiające się nowe technologie z jednej strony redukują zatrudnienie w niektórych obszarach, ale generują także ogromne zatrudnienie w innych – tłumaczy prof. Jacek Męcina.

Zdaniem eksperta dyskusja o nowych technologiach często skupia się na ich wpływie na biznes i gospodarkę, zaniedbując równie istotny aspekt, jakim jest rozwój społeczny. Jednym z głównych problemów jest konieczność dostosowania systemu edukacyjnego, aby przygotować młode pokolenie do funkcjonowania w nowych realiach. Drugim kluczowym obszarem jest ciągłe kształcenie i podnoszenie kompetencji pracowników już aktywnych na rynku pracy. Wyzwanie to niesie za sobą konieczność zmian w zakresie zabezpieczenia socjalnego. – Jestem zwolennikiem radykalnego przekierowania dzisiejszych środków na przeciwdziałanie bezrobociu, którego praktycznie nie mamy, właśnie na kształcenie ustawiczne. Kilka miliardów rocznie co najmniej przeznaczyć na reskilling, upskilling, czyli przekwalifikowanie i podnoszenie kwalifikacji pracownikom. Kolejny element, najtrudniejszy, ale bardzo ważny, to zbudowanie poczucia bezpieczeństwa socjalnego pracowników, którzy w przyszłości będą częściej mieć czasowe przerwy w wykonywaniu pracy po to, żeby podwyższyć kwalifikacje. Dzisiejszy model zabezpieczenia społecznego nie przystaje do nowych oczekiwań, stąd mój postulat, aby przebudować ten system. Na pewno metodą byłoby utworzenie powszechnego systemu ubezpieczenia od bezrobocia i czasowej przerwy w zatrudnieniu, aby w ten sposób finansować właśnie przypadki podnoszenia kwalifikacji i przerwy w zatrudnieniu – proponuje prof. Jacek Męcina.

Gęstość robotów w 2022 r. w światowym przemyśle wytwórczym wzrosła do średnio 151 na 10 tys. pracowników. W Polsce było to 71 sztuk. W 2021 r. zainstalowano tutaj 3,5 tys. nowych robotów, rok później – niecałe 3,1 tys. Dla porównania w Niemczech było to 26 tys. Z danych Międzynarodowej Federacji Robotyki wynika, że Polska jest piątym największym rynkiem robotów przemysłowych w UE – za Niemcami, Włochami, Francją i Hiszpanią. – Jesteśmy liderami w inwestycjach w automatyzację i cyfryzację w takich sektorach jak finanse, ubezpieczenia, dość zaawansowana jest także motoryzacja i niektóre elementy przemysłu przetwórczego, metalowego. Nieźle to wygląda, jeśli idzie o edukację, tutaj zrobiliśmy dość znaczny postęp, związany chociażby z doświadczeniami COVID-u. Wspomnieć też należy o usługach cyfrowych, które rozwijają się w przestrzeni publicznej: e-recepta, e-zwolnienie i szereg innych inwestycji w e-administrację. To też jest taki element, który sytuuje Polskę dość wysoko. Natomiast jeśli mówimy o inwestowaniu w robotyzację procesów, to jesteśmy raczej w dolnej stawce krajów Unii Europejskiej i mamy tutaj sporo do zrobienia – podsumowuje prof. Jacek Męcina.

Czytaj także: Sztuczna inteligencja pogorszy nierówności na rynku pracy

fot. freepik.com
oprac. /kp/

Podobne artykuły

Wyszukiwarka