• +48 502 21 31 22

Długa lub częsta absencja chorobowa powodem zwalniania pracowników

Spora część przełożonych nie dostrzega problemów fizycznych kadry, szczególnie gdy dany pracownik nie jest osobą z orzeczoną niepełnosprawnością, ale w ukryciu boryka się z przewlekłą chorobą utrudniającą funkcjonowanie.

Długa lub częsta absencja chorobowa powodem zwalniania pracowników

W 2021 r. osobom ubezpieczonym w ZUS wystawiono w sumie prawie 20,5 mln zaświadczeń lekarskich z tytułu ich choroby. Łączna liczba dni absencji w pracy wynikającej z tych zaświadczeń wyniosła 239,9 mln. Średnia długość zwolnienia lekarskiego wynosi ok. 11 dni, a przynajmniej jedno zwolnienie otrzymało w ubiegłym roku 6,5 mln osób, czyli ok. 45% ludzi podlegających w jednym momencie ubezpieczeniu chorobowemu. To oznacza, że przeciętna długość absencji chorobowej wyniosła 36,7 dnia.

Według danych Głównego Urzędu Statystycznego 46% Polaków odczuwa przewlekłe dolegliwości w pracy. Co szósta osoba obecnie lub kiedyś wykonująca pracę zarobkową uskarża się na odczuwanie spowodowanych lub pogłębionych przez nią problemów zdrowotnych.

Firmy zaczynają odczuwać ten problem i szukają rozwiązań, bo koszt nieobecności pracownika przebywającego na L4 przewyższa wartość środków przeznaczonych na narzędzia poprawiające stan zdrowia zespołu. – Problem jest dość poważny, bo w Europie tylko 23% pracowników deklaruje, że zgłosiłoby się do swojego managera w sytuacji doświadczania problemów psychicznych, a w Polsce zrobiłoby to jedynie 8% kadry. Dlatego coraz więcej firm dba o kondycję psychiczną pracowników. Niestety nadal spora część przełożonych nie dostrzega problemów fizycznych kadry. Szczególnie gdy dany pracownik nie jest osobą z orzeczoną niepełnosprawnością, ale w ukryciu boryka się z przewlekłą chorobą utrudniającą funkcjonowanie. Co więcej, jego kondycję osłabia stres spowodowany niewłaściwymi warunkami pracy i strach przed zwolnieniem tylko z powodu choroby – komentuje Magda Dąbrowska, wiceprezes Grupy Progres.

Obawy przed poruszaniem tematu problemów psychologicznych potwierdza raport Human Power badający odporność psychiczną polskich organizacji – 77% ankietowanych jest zdania, że pracownicy boją się mówić o dolegliwościach natury psychicznej, a z wszelkiego rodzaju przeszkodami próbują sobie radzić na własną rękę. – Nie ma obowiązku mówienia o chorobie w pracy, ale z doświadczeń naszej fundacji wynika, że przekazanie takiej informacji najczęściej przekłada się w pozytywny sposób na sytuację osoby zatrudnionej. Oczywiście, jeśli nie chcemy, to nie musimy omawiać z szefem wrażliwych szczegółów dotyczących naszego zdrowia. Jednak samo zasygnalizowanie swojego problemu może pomóc osobom z chorobami przewlekłymi utrzymać stanowisko i pozostać aktywnymi zawodowo, a dzięki temu – i społecznie – mówi Monika Łada, prezes Fundacji StwardnienieRozsiane.info.

Dla części przełożonych długa lub częsta absencja chorobowa była powodem zwolnienia pracownika. Według badania Grupy Progres tego typu decyzje podejmowano w co trzeciej firmie z branż związanych z pracą fizyczną i w co dwudziestej organizacji gwarantującej przede wszystkim etaty dla pracowników umysłowych.

– Wśród polskich pracodawców obserwujemy coraz bardziej odpowiedzialne podejście do zatrudniania pracowników. W firmach realizowane są specjalne programy wspierające zespół na każdym etapie jego pracy, zarówno w lepszych, jak i gorszych chwilach, również w momencie choroby przewlekłej. Wszystko zależy oczywiście od kultury organizacyjnej firmy i jej managerów, którzy powinni mieć odpowiednie narzędzia i wiedzę pozwalającą im prowadzić działania profilaktyczne oraz w odpowiednim czasie zauważać, że dany pracownik ma jakieś problemy np. zdrowotne. Nie bez znaczenia są również wcześniej wypracowane relacje na linii pracownik-pracodawca i wzajemna uczciwość – mówi Magda Dąbrowska. – Niestety jest też grupa firm, moim zdaniem nadal zbyt duża, która zamiast wspierać osoby przewlekle chore, postanawia je zwolnić. Mimo że jedynym „przewinieniem” danego pracownika jest stan jego zdrowia i nieobecność w pracy, do której po jakimś czasie mógłby wrócić. Z naszych badań wynika, że takie podejście o wiele częściej występuje w firmach, które z uwagi na charakter wykonywanych zadań, wymagają dobrej kondycji fizycznej. Rzadziej w korporacjach bazujących na pracy umysłowej. Niemniej jedni i drudzy mają dużo do nadrobienia, jeśli chodzi o etyczne podejście do zatrudniania – podkreśla Magda Dąbrowska.

fot. unsplash.com
oprac. /kp/

Podobne artykuły

Wyszukiwarka