Nie tylko Polska zmaga się z wysoką inflacją. W Czechach inflacja CPI w czerwcu wyniosła 17,2%, czyli urosła wobec maja o 1,2 punktu procentowego. Odczyt przewyższył oczekiwania analityków – konsensus rynkowy wynosił 17%.

Czeski urząd statystyczny podkreśla, że głównym elementem napędzającym inflację w Czechach są ciągle dynamicznie rosnące ceny żywności. To właśnie ta kategoria wzrosła najbardziej, bo o 18%. Najbardziej drożeje mąka, której ceny wzrosły w ujęciu rocznym o 69,6%. Mocno podrożało także masło (55,8%), olej (58,7%) i mleko (42,3%). Tak dynamiczne wzrosty są następstwem przede wszystkim problemów, które wywołała rosyjska inwazja na Ukrainę.

Wzrosty notowano także niezmiennie na cenach energii elektrycznej (31,6%) i gazu (57,8%).

Z wysoką inflacją zmaga się niemal cała strefa euro. Z danych opublikowanych przez Eurostat na początku lipca wynika, że wysoką dynamikę inflacji odczuwają szczególnie kraje bałtyckie. W Estonii inflacja w czerwcu wyniosła aż 22%. Łotwa zmaga się ze wzrostem towarów i usług o 19%, a Litwa o 20,5%. Na dwucyfrowych poziomach są także Słowacja (12,5%), Słowenia (10,8%), Luksemburgu (10,3%), Grecji (12%), Hiszpanii (10%) i Belgii (10,5%).

fot. freepik.com
oprac. /kp/