• +48 502 21 31 22

Susza i pożary zagrożeniem dla lasów. Polska stawia na mokradła

Mokradła, zajmujące 14,2% powierzchni kraju, pełnią funkcję naturalnych gąbek: zatrzymują wodę w czasie deszczów i powoli oddają ją w czasie suszy.

Susza i pożary zagrożeniem dla lasów. Polska stawia na mokradła

W obliczu kryzysu wodnego i trwającej od dekady suszy hydrologicznej naturalna funkcja lasów jako naturalnych gąbek zatrzymujących wodę jest poważnie zakłócona. Problem ten potęgują coraz częściej występujące w Europie pożary. Sytuacja hydrologiczna w Polsce jest alarmująca, a niedobory wody w rzekach, definiowane przez IMGW-PIB jako susza hydrologiczna, osiągają historyczne minima.

Obserwacje IMGW-PIB wskazują, że sytuacja na Wiśle należy do trudnych – na początku września w Warszawie odnotowano zaledwie 4 cm stanu wody, co stanowi najniższy pomiar w historii. Latem przepływy wody poniżej średniego niskiego przepływu odnotowano jednocześnie na ponad 300 stacjach hydrologicznych, z rekordem 314 stacji (ponad 30% wszystkich w kraju) 6 lipca. Jednocześnie Europa mierzy się z plagą pożarów. Według Europejskiego Systemu Informacji o Pożarach Lasów od początku 2025 r. do 23 września odnotowano 2076 pożarów, w których spłonęło łącznie 1 015 084 hektarów powierzchni – jest to wartość kilkukrotnie wyższa niż średnia wieloletnia.

W odpowiedzi na kryzys Lasy Państwowe od lat prowadzą inwestycje mające na celu zatrzymanie wody w lesie i adaptację do zmian klimatu. Jedną z inicjatyw jest program „Lasy dla mokradeł” realizowany we współpracy z uczelniami i Centrum Ochrony Mokradeł. Mokradła, zajmujące w Polsce ok. 4,4 mln ha (14,2% powierzchni kraju), pełnią funkcję naturalnych gąbek: zatrzymują wodę w czasie deszczów i powoli oddają ją w okresach suszy, stabilizując tym samym poziom wód gruntowych i minimalizując ryzyko powodzi. Lasy Państwowe zarządzają blisko jedną czwartą tych terenów. Program „Lasy dla mokradeł” obejmie do 2029 r. 10 450 hektarów bagien i torfowisk, a na jego realizację przeznaczono ponad 117 mln zł, z czego 100 mln zł to środki unijne.

Europosłanka Anna Zalewska z PiS wskazuje na potrzebę tego typu inwestycji, jednocześnie krytykując „betonozę” i fakt, że na Dolnym Śląsku z większości takich działań się wycofano. Uważa również, że w kwestii monitoringu i systemów hydrologicznych Polska powinna być wzorem dla innych krajów. – Europa trochę od Polski powinna się uczyć. Jest wszystko tak, jak być powinno: nie tylko edukacja na każdym poziomie, nie tylko informacje właściwie w każdej części lasu, mówiące o tym, gdzie trzeba zgłosić problem, edukacja o tym, że się nie pali ogniska, że trzeba uważać z niedopałkami, że nie gromadzimy śmieci, ale też monitoring, całe systemy hydrologiczne i szybka możliwość reagowania. To jest podstawa – podkreśla Anna Zalewska.

We wrześniu w Parlamencie Europejskim odbyła się debata na temat konieczności zwiększenia pomocy po niszczycielskich pożarach i lepszego przygotowania na przyszłe kryzysy. Europosłanka zaznacza, że w debacie ścierają się dwa nurty: ideologiczny („nie dotykaj lasu”) oraz racjonalny, skupiony na człowieku i finansach. – Tam, gdzie te pożary były dotkliwe, to jest katastrofa dla ludzi, bo oni tam giną, tracą majątki. To jest utrata bioróżnorodności zwierząt, ale przecież też ogromny problem dla rolników. To kwestie, które powinny być przede wszystkim uwzględniane. Jednocześnie potrzebna jest wiedza o tym, czy aby nie były to podpalenia, a więc śledztwa, wysokie kary. Wiemy, że w niektórych krajach bardzo często deweloperzy, w tym ci, którzy chcą stawiać na energię odnawialną, szukają takiego pomysłu na rozwiązanie wejścia w naturalne środowisko – wskazuje Anna Zalewska.

Według „Rocznika Statystycznego Leśnictwa 2024” przygotowanego przez GUS powierzchnia lasów w Polsce bez gruntów związanych z gospodarką leśną wynosi 9,284 mln ha, co w przeliczeniu na jednego mieszkańca daje 0,25 ha. Unijna strategia leśna z 2021 r. będąca częścią Zielonego Ładu ma na celu dostosowanie lasów do ekstremalnych warunków pogodowych i zmian klimatu. Strategia na rzecz bioróżnorodności 2030 zakłada m.in. objęcie 30% obszarów lądowych i morskich UE ochroną oraz posadzenie 3 mld drzew. Europosłanka podkreśla, że sadzenie drzew i dbałość o zieleń są kluczowe zwłaszcza dla zabetonowanych miast i aglomeracji, a nie tylko dla obszarów rolniczych. – Na to, żeby zaproponować nasadzenie drzewa, zapewnić dbałość o nie, na nasadzenie określonych roślin potrzebne są ogromne pieniądze. Jest to więc wyzwanie i trzeba to robić umiejętnie, ale w Polsce lasy robią to doskonale. W Europie, mimo deklaracji, że tak to ma wyglądać, to są tylko deklaracje – ocenia.

fot. arch. red.
oprac. /kp/

Podobne artykuły

Wyszukiwarka