
Dzień Długu Ekologicznego to symboliczna data wyznaczana corocznie przez międzynarodową organizację Global Footprint Network wskazująca moment, w którym ludzkość wykorzystała wszystkie zasoby naturalne, które Ziemia jest w stanie odnowić w ciągu danego roku. Obejmuje to m.in. konsumpcję surowców, drewna, wody czy energii, a także emisje dwutlenku węgla i wykorzystanie gruntów uprawnych. Inicjatywa ma na celu zwrócenie uwagi na problem nadmiernej konsumpcji i degradacji środowiska.
W 2025 r. Dzień Długu Ekologicznego przypadł na 24 lipca, co oznacza, że w ciągu niecałych ośmiu miesięcy zużyliśmy tyle zasobów naturalnych, ile Ziemia jest w stanie odtworzyć w ciągu całego roku. Od tego momentu żyjemy na ekologiczny kredyt – eksploatując przyszłość kolejnych pokoleń. Globalne zużycie zasobów utrzymało się więc na wysokim poziomie mimo rosnącej świadomości ekologicznej i wdrażania polityk zrównoważonego rozwoju w wielu krajach. Ludzkość aktualnie potrzebowałaby 1,7 planety Ziemi, aby zaspokoić swoje potrzeby w sposób zrównoważony – bez przekraczania możliwości środowiska naturalnego.
Po raz pierwszy światowa konsumpcja przekroczyła dostępne zasoby naturalne Ziemi w 1970 r. – miało to miejsce 29 grudnia. W 1900 r. dzień ten przypadł 11 października, w 2000 r. 23 września, a w 2010 r. – 7 sierpnia. Rok temu był to 1 sierpnia. Główne przyczyny przesunięcia Dnia Długu Ekologicznego to nadmierne wylesianie, emisja gazów cieplarnianych, nadmierna eksploatacja ryb oraz niewłaściwe zarządzanie zasobami wodnymi i rolnymi. Działania te prowadzą do nieodwracalnych zmian w ekosystemach, utraty bioróżnorodności oraz zmian klimatycznych, które już teraz wpływają na nasze życie poprzez ekstremalne zjawiska pogodowe, wzrost poziomu mórz i zmiany w dostępności wody.
Według analiz gdyby cały świat żył jak przeciętny mieszkaniec Indii, Dzień Długu Ekologicznego wypadałby pod koniec grudnia. W przypadku Polski granicę rocznego „ekobudżetu” przekroczono znacznie wcześniej – w maju. – Gdyby cały świat przyjąłby model konsumpcji zasobów naturalnych typowy dla Polski, ludzkość potrzebowałaby ponad dwóch planet, aby zaspokoić swoje potrzeby. To wyraźny sygnał, że nasz styl życia znacząco przekracza możliwości regeneracyjne Ziemi. Trzy filary naszej codzienności, czyli gospodarstwa domowe, sektor energetyczny oraz transport, mają największy udział w nadmiernej eksploatacji środowiska i wymagają gruntownych zmian – podkreśla Ilona Jędrasik, zastępca dyrektora ds. zmian klimatu i współpracy międzynarodowej w IOŚ-PIB.
Zdaniem ekspertów Dzień Długu Ekologicznego można przesuwać w czasie, jeśli zmienimy sposób, w jaki konsumujemy i gospodarujemy zasobami. Kluczowe obszary to: odejście od paliw kopalnych, rozwój OZE i efektywność energetyczna, ograniczenie marnowania żywności i spożycia mięsa, rozwój kolei, elektromobilność i ograniczenie podróży samochodem, recykling, naprawianie i ponowne użycie surowców oraz świadoma konsumpcja, oszczędność zasobów i edukacja ekologiczna.
fot. pexels.com
oprac. /kp/