• +48 502 21 31 22

Segregacja odpadów budowlanych korzyścią dla środowiska i wyzwaniem dla firm

Choć zakładano, że segregacja będzie odbywać się wyłącznie na budowie, to przepisy dopuszczają możliwość dalszej segregacji w specjalistycznych instalacjach.

Segregacja odpadów budowlanych korzyścią dla środowiska i wyzwaniem dla firm

W 2022 r. każdy Europejczyk wytworzył średnio 5 ton odpadów, a najwięcej – ok. 38,4% wszystkich – powstało w budownictwie. Od 1 stycznia obowiązują nowe, bardziej rygorystyczne przepisy dotyczące gospodarowania odpadami budowlanymi. Firmy muszą teraz segregować takie odpady i zapewnić ich dalsze zagospodarowanie.

Zgodnie z dyrektywą Parlamentu Europejskiego i Rady UE z 30 maja 2018 r. państwa członkowskie mają obowiązek stworzenia systemów sortowania dla odpadów budowlanych i rozbiórkowych, przynajmniej dla: drewna, frakcji mineralnych (beton, cegły, płytki i materiały ceramiczne, kamienie), metalu, szkła, tworzyw sztucznych i gipsu. System sortowania odpadów budowlanych i rozbiórkowych opiera się na segregacji tych odpadów w miejscu ich wytworzenia. – Przepis miał wejść w życie już kilka lat temu, był przesuwany aż do 1 stycznia tego roku, podczas gdy w grudniu jego treść została zmieniona i dostosowana do realiów. Otóż mówi on, że odpady budowlane i rozbiórkowe należy segregować u źródła na frakcje wymienione w dyrektywie, ale też mówi, że ten wytwórca może nie realizować samodzielnie tego obowiązku, czyli może cały czas mieć te zmieszane odpady budowlane, jeśli podpisze umowę z przedsiębiorcą, który posiada wszelkie zezwolenia i możliwości, by te frakcje za niego wysegregować – podkreśla Karol Wójcik, przewodniczący Rady Programowej Izby Branży Komunalnej. W ocenie eksperta należy się spodziewać, że będzie to dużo bardziej kosztowne dla wytwórcy odpadów.

Karol Wójcik wskazuje, że ustawa w tym kształcie to kwestia kilku tygodni minionego roku, kiedy pojawiła się ostateczna treść przepisów. – Wiedzieliśmy, że ta selektywna zbiórka wejdzie w życie u źródła, u wytwórców odpadów, natomiast ustawa pozwoliła, by działo się to również na instalacjach, trudno więc oczekiwać, że nagle jak grzyby po deszczu takie instalacje wyrosną, te, które w Polsce są, mogą te odpady przetwarzać. Natomiast niewątpliwie wytwarza się również i tutaj rynek i pole dla przedsiębiorców, by inwestować w tego typu instalacje, w tego typu maszyny, by móc wysortować poszczególne frakcje u siebie – komentuje ekspert.

Chociaż sama ustawa jest przez niego oceniana jako poprawna, to sposób jej egzekwowania budzi wątpliwości. Przedsiębiorcy czują się nadmiernie kontrolowani i są często karani za drobne uchybienia. – Częstym pytaniem przy odpadach budowlanych i rozbiórkowych jest, ile frakcji ma powstać i skoro mam jako ten wytwórca, inżynier na budowie zarządzić selekcję, to czy tam może być tzw. czarny worek jak przy odpadach komunalnych – przecież segregujemy, a jednak mamy zmieszane te resztkowe odpady komunalne. Wydaje się, i do tej pory takie głosy płynęły z ministerstwa, że cały czas będzie jednak frakcja tych zmieszanych odpadów komunalnych, których nie dało się posegregować. Ustawa o tym mówi, ale w branży też pojawiają się pytania, czy oby na pewno, czy te odpady potem będą musiały trafić na instalację, czy też zgodnie z literalnym brzmieniem przepisu nie podlegają już segregacji, bo się tego nie da zrobić. To są pytania, z którymi zwracamy się do ministerstwa, niejedyne i nieostatnie zapewne w zakresie gospodarki odpadami w Polsce – zwraca uwagę Karol Wójcik.

Segregacja odpadów budowlanych to dopiero początek. Kolejnym krokiem ma być kierowanie ich do recyklingu. Jak wskazuje ekspert, według unijnej dyrektywy należy rozważyć wprowadzenie poziomów recyklingu, jakich dziś jeszcze nie ma w krajowym ustawodawstwie. – To jest pieśń przyszłości. Dlatego często mówię: nie zniechęcajmy się, segregujmy, bo za chwilę będą nas czekały poziomy recyklingu, wyrabiajmy ten nawyk, zanim te poziomy będą obowiązywały i zanim jako Polska będziemy otrzymywali kary za ich nieosiągnięcie. W odpadach budowlanych i rozbiórkowych mamy wiele cennych surowców, metale, gruz, który nadaje się na podbudowę, i inne frakcje, które da się ponownie wykorzystać, nie ma najmniejszego sensu, żeby je wprost składować. Z tego punktu widzenia należy uznać selekcję tych odpadów za pożyteczną – podsumowuje ekspert.

Nowe przepisy nie obejmują osób prywatnych, które przeprowadzają remonty. Mogą one bezpłatnie dostarczyć niewielkie ilości odpadów budowlanych do PSZOK-u albo zamówić kontener na własny koszt.

fot. pixabay.com
oprac. /kp/

Podobne artykuły

Wyszukiwarka