• +48 502 21 31 22

Susze coraz większym problemem. Co jest powodem?

Od lat 50. średnie temperatury latem wzrosły o ponad 2,2°C, a liczba upalnych dni, z temperaturą powyżej 30°C, znacznie się zwiększyła.

Susze coraz większym problemem. Co jest powodem?

Polskie lato coraz częściej przypomina gorące wakacje w Grecji czy Hiszpanii. Zwiększa się liczba dni z temperaturą przekraczającą 30°C i tropikalnych nocy, a fale upałów nasilają susze. Ich intensywność nasila wylesianie i powiększanie obszarów nieprzepuszczalnych w połączeniu z wadliwą gospodarką wodną.

Analiza danych meteorologicznych z ostatnich 70 lat pokazuje wyraźny trend ocieplenia klimatu w Polsce. Średnie temperatury latem wzrosły o ponad 2,2°C, a liczba upalnych dni, z temperaturą powyżej 30°C, znacznie się zwiększyła. Jeszcze w latach 50. i 60. było ich najwyżej kilka w roku, teraz coraz częściej notuje się ich ponad 20 – wynika z analizy „Nauki o klimacie”. – Latem obserwujemy coraz częstsze występowanie fal upałów. Spodziewamy się, że coraz częściej będziemy mieli do czynienia z temperaturami powyżej 30°C i z tzw. tropikalnymi nocami, podczas których temperatura nie spada poniżej 20°C, co powoduje, że mamy problem z regenerowaniem się. To warunki, które właściwie zmieniają to, jak będzie wyglądało nasze lato – wskazuje dr Aleksandra Kardaś z Fundacji Edukacji Klimatycznej i portalu „Nauka o klimacie”. Dodatkowym problemem są coraz częstsze poważniejsze susze. – One już teraz właściwie wypadają co roku, podczas gdy kilkadziesiąt lat temu susze występowały raz na kilka lat, a teraz sytuacja suszy staje się permanentna. Więc te dwa elementy – wysokie temperatury i susze – to najbardziej zauważalne i kojarzone wprost ze zmianą klimatu zjawiska – podkreśla ekspertka.

Dr Aleksandra Kardaś tłumaczy, że susza jest zjawiskiem długoterminowym – nie pojawia się z dnia na dzień, ale narasta przez wiele miesięcy. – Zaczyna się od tego, że jest deficyt opadów, czyli pada mniej, niż odparowuje, poziom wody w glebie i zbiornikach wodnych opada i im dłużej to trwa, tym susza jest poważniejsza. W tej chwili susza występuje praktycznie co roku, zdarzają się miesiące, w których ona słabnie, może nawet znika, ale później stopniowo znowu powraca – zwraca uwagę.

Jak wynika z "Planu przeciwdziałania skutkom suszy", susze w Polsce występują coraz częściej. Również „Nauka o klimacie” wskazuje, w latach 1951–1981 pojawiły się sześć razy, czyli średnio jedna na pięć lat, jednak w latach 1982–2011 było to już 18 razy – średnio co dwa lata. Natomiast w ostatnich latach susza występuje praktycznie co roku. Przyczynami oprócz silniejszego parowania są również coraz cieńsza i krótko utrzymująca się pokrywa śnieżna zimą oraz zmiany w charakterze opadów, czyli długie okresy bezdeszczowe przerywane ulewami zamiast regularnych i umiarkowanych deszczów. – Nawet jeżeli przyjdzie ulewa, to niestety te zasoby wody, wilgoci w glebie nie są odbudowywane, bo podczas ulewy dużo wody spływa po powierzchni gleby, nie ma czasu, żeby wsiąknąć w głąb, odnowić zasoby wilgoci – wyjaśnia dr Aleksandra Kardaś.

Mimo że w Polsce jest potencjał zatrzymania nawet 15% średniego rocznego odpływu rzecznego, w rzeczywistości zatrzymywane jest jedynie ok. 7,5% – większość wody opadowej szybko spływa do rzek, a w konsekwencji do morza, zamiast zasilać środowisko. – Działania ograniczające suszę w Polsce są prowadzone, chociaż mam wrażenie, że najlepiej i najskuteczniej one działają tam, gdzie zabierają się za to przedstawiciele lokalnej społeczności. Rezygnują z intensywnego odwadniania swoich pól, zamiast tego stawiają na blokowanie odpływu wody z terenu, na takie przedsięwzięcia jak zadrzewienia, śródpolne sadzenie roślin, przetrzymywanie wody w miejscu, w którym ona spada. Są miejsca w naszym kraju, gdzie ludzie zabrali się za to, żeby wodę zatrzymywać w krajobrazie, i tam rzeczywiście susza jest dużo łagodniejsza – podkreśla dr Aleksandra Kardaś. Dodaje, że aby skutecznie przeciwdziałać skutkom suszy, niezbędna jest aktywna rola samorządów.

fot. freepik.com
oprac. /kp/

Podobne artykuły

Wyszukiwarka