• +48 502 21 31 22

Koniec z wyrzucaniem ubrań do zmieszanych odpadów

Oprócz obowiązku segregacji tekstyliów wprowadzony zostanie system kaucyjny, a przedsiębiorcy budowlani i remontowi zyskają nowe obowiązki.

Koniec z wyrzucaniem ubrań do zmieszanych odpadów

Od 1 stycznia obowiązuje w Polsce selektywna zbiórka tekstyliów, a zużyte ubrania, buty czy pościel nie mogą już trafiać do odpadów zmieszanych. Większość gmin wymaga dostarczenia tekstyliów do punktów selektywnej zbiórki odpadów komunalnych, część wprowadza dodatkowe rozwiązania, jak mobilne kontenery czy odbiór z domu. Celem zmian jest ograniczenie ilości odpadów na wysypiskach i rozwój recyklingu tekstyliów.

Mieszkańcy muszą przyzwyczaić się do nowych zasad segregacji, inaczej mogą spotkać się z podwyższeniem opłat za wywóz śmieci od 200% do 400%. Obowiązek organizacji selektywnej zbiórki tekstyliów spoczywa na samorządach. Jak wskazuje Karol Wójcik, przewodniczący Rady Programowej Izby Branży Komunalnej, aktualnie wygląda to tak, że tekstylia i ubrania można oddać do PSZOK-u. – Zdecydowana większość gmin na ten wariant postawiła, nie organizuje akcyjnie zbiórki na swoim terenie, na razie gminy tylko się do tego przymierzają. Oczywiście gmina może też zorganizować odbiór door-to-door, wyobrażam sobie, że byłoby to co kilka miesięcy, bo po prostu ekonomicznie nie jest uzasadnione, żeby podjeżdżać co miesiąc po te odpady, ponieważ nie ma ich tak dużo – komentuje ekspert.

Dodatkowe kontenery pojawiły się m.in. w Wałbrzychu, są też gminy, w których zużyte tekstylia będzie odbierać z domów wyznaczona firma. W większości jednak to mieszkańcy będą musieli sami zawozić tekstylia do punktów zbiórki odpadów. PSZOK jednak może odmówić ich przyjęcia, jeśli nie spełniają określonych wymagań dotyczących np. rodzajów przyjmowanych odpadów i ich przygotowania. – Będą więc gminy, które powiedzą, że przyjmują każdy rodzaj tekstyliów, inne powiedzą, że zanieczyszczonych nie, bo te powinny trafić do zmieszanych. Musimy więc sprawdzić, jak to jest w naszej konkretnej gminie, bo co do tego nie ma regulacji – tłumaczy Karol Wójcik.

Powodem wprowadzenia nowych przepisów jest rosnąca ilość tekstyliowych odpadów. Każdy Europejczyk wyrzuca średnio 11 kg ubrań rocznie, a ponad 78% z nich trafia na wysypiska lub jest spalane. Powodem jest brak skutecznej selektywnej zbiórki i ograniczone możliwości recyklingu. Obecnie tylko 1% ubrań jest recyklingowanych – rozwój technologii dopiero zaczyna pozwalać na przetwarzanie coraz większej ilości materiałów. Na ogół dotyczą to ubrań z prostym składem, zawierającym tylko jeden rodzaj materiału, np. czystą bawełnę, jednak niedługo możliwy będzie też m.in. chemiczny recykling poliestru. Nowe regulacje mają dać drugie życie starym ubraniom.

Karol Wójcik zwraca uwagę, że aktualnie rynku recyklingu tekstyliów i odzieży w Polsce praktycznie nie ma. – Możemy wykorzystać te odpady do odzysku energetycznego, ale już nie ściśle do recyklingu, czyli wytworzenia nowych produktów z przetworzonego surowca, tak jak na przykład możemy to zrobić z butelek z tworzyw sztucznych. Zapewne jak zwiększy się wolumen tego typu odpadów, to też stworzy się nisza i rynek recyklingu tej frakcji. Od czegoś trzeba zacząć i taki jest też zamysł tej dyrektywy – tłumaczy ekspert.

To jednak nie koniec zmian. Jeszcze w tym roku wprowadzony będzie system kaucyjny dla opakowań po napojach oraz nowe obowiązki dla firm budowlanych i remontowych, które będą musiały segregować odpady na sześć frakcji. – W tym kontekście temat tekstyliów wydaje się niewielkim problemem – niewiele tych odpadów wytwarzamy w naszych gospodarstwach domowych i dzisiaj tylko należy mieszkańców uświadomić, że mogą je oddać do PSZOK-u. Zaryzykowałbym nawet stwierdzenie, że większym problemem jest to, żeby mieszkaniec wiedział, gdzie w jego gminie jest PSZOK i jak z niego korzystać niż sama segregacja odpadów z tekstyliów. Wydaje się, że dla Polaków, którzy uczą się szeroko rozumianego recyklingu i selekcji w domach, wyrzucenie w osobnym worku tekstyliów nie będzie problemem – podsumowuje Karol Wójcik.

fot. freepik.com
oprac. /kp/

Podobne artykuły

Wyszukiwarka