• +48 502 21 31 22

Koniec niskiego bezrobocia w Polsce? "Pracodawcom towarzyszy coraz bardziej pogłębiana niepewność"

Problemy może odczuwać sektor motoryzacyjny, za to centra usług wspólnych będą nadal dynamicznie zwiększać zatrudnienie.

Koniec niskiego bezrobocia w Polsce? "Pracodawcom towarzyszy coraz bardziej pogłębiana niepewność"

Przez kilka ostatnich kwartałów bezrobocie w Polsce kształtowało się na rekordowo niskich poziomach. Jednak wskaźniki powoli rosną, podobnie jak pogarszają się dane o zatrudnieniu.

– W 2023 r. niewątpliwie zakończy się okres rekordowo niskiego bezrobocia w Polsce, jednak na pewno nie osiągnie ono rekordowo wysokich wyników. Jeden punkt procentowy bezrobocia reprezentuje około 160 tys. pracowników, którzy mieliby stracić pracę. Jest to olbrzymia liczba, dlatego przewiduję, że bezrobocie w roku bieżącym osiągnie maksymalnie 6,5%, w 2022 r. było to 5,1% – ocenia Wojciech Ratajczyk, prezes zarządu Trenkwalder Polska i członek zarządu Polskiego Forum HR. – Ten maksymalny poziom 6,5% oznaczałby, że aż 200 tys. osób straciłoby pracę, co wydaje mi się mało prawdopodobne – dodaje.

W grudniu 2022 r. stopa bezrobocia w Polsce wyniosła 5,2%, o 0,1 pkt proc. więcej niż w listopadzie, październiku i wrześniu. To historycznie najniższe poziomy – niżej stopa bezrobocia była jedynie w październiku 2019 r, kiedy wyniosło 5%. Z kolei według badania BAEL w trzecim kwartale 2022 r. osoby aktywne zawodowo stanowiły 57,8% ludności w wieku 15–89 lat. Wskaźnik ten zmniejszył się zarówno w porównaniu z drugim kwartałem 2022 r. – o 0,1 pkt proc., jak i analogicznym okresem ubiegłego roku – o 0,4 pkt proc. Najkorzystniej pod tym względem sytuacja wyglądała w trzecim kwartale 2021 r.

W trzecim kwartale 2022 r. najwięcej osób pracowało w przetwórstwie przemysłowym – 19% wszystkich pracujących, a 14% – w handlu hurtowym i detalicznym oraz naprawie pojazdów samochodowych. Na kolejnych miejscach znalazły się osoby pracujące w sekcji „rolnictwo, leśnictwo, łowiectwo i rybactwo” – 8,3% i w budownictwie – 7,9%.

– Pracodawcom już od kilku lat towarzyszy coraz bardziej pogłębiana niepewność, natomiast pewne jest, że zasoby ludzkie będą ostatnimi, na których pracodawcy będą chcieli oszczędzać. Nadal mamy kłopot z pozyskaniem odpowiednich kandydatów do pracy i jestem przekonany, że właśnie wyszkolone, sprawdzone zespoły to będą zasoby, które będą przede wszystkim chronione przez pracodawców w tym roku – komentuje Wojciech Ratajczyk. – W tej chwili największe kłopoty panują w branży samochodowej i związaną z nią produkcją, ale nadal nie są to oznaki jakiegoś dramatycznego kryzysu. Choć obserwujemy, że niektóre fabryki punktowo rzeczywiście redukują dość znacznie swoje potencjały ludzkie – tłumaczy ekspert.

Najbardziej optymistycznie swoją sytuację widziały firmy z branży finansów i ubezpieczeń (77%), natomiast żadne z przedsiębiorstw z branży obsługi nieruchomości i firm nie postrzegały swojej kondycji jako złej lub bardzo złej. Podobnie było w sektorze SSC/BPO. W tej kategorii swoją sytuację jako dobrą lub bardzo dobrą postrzega 59% pytanych, a 41% uważa, że nie jest ona ani dobra, ani zła, dodatkowo nikt nie postrzega jej jako złej lub bardzo złej. – Sektor centrów usług wspólnych jest dość mocnym sektorem, który będzie się rozwijał, przewidujemy nawet, że będzie to tempo ok. 12%, czyli bardzo wysokie. Firmy światowe, poszukując oszczędności kosztowych, będą rozwijały i budowały nowe centra usług wspólnych w Polsce i na pewno tutaj będzie kłopot z pozyskaniem odpowiednich kandydatów. To m.in. wspólna księgowość prowadzona dla firm światowych, rachunkowość, zakupy, nawet działy prawne przenoszone są w tej chwili do Polski i obsługują światowe firmy w wielu językach – informuje Wojciech Ratajczyk.

fot. pixabay.com
oprac. /kp/

Podobne artykuły

Wyszukiwarka