W trakcie dwudniowych obrad Komitetu Regionów Unii Europejskiej burmistrz Pragi Zdeněk Hřib powiedział, że miasta muszą aktywnie zachęcać dojeżdżających do pracy z korzystania z komunalnego, zrównoważonego transportu, który musi być szybszy i tańszy od własnego samochodu. Tylko tak można wypełnić cele redukcji emisji CO2.

Stolica Czech cały czas rozwija swoja infrastrukturę transportową, aby osiągnąć do 2030 r. wyznaczony cel obniżenia emisji CO2 o 45% wobec stanu na koniec 2010 r. W ramach przyjętego planu działania ekologiczne podzielono na cztery filary, którymi są zrównoważone wykorzystywanie energii i inwestycje w oszczędne budynki, gospodarka obiegu zamkniętego, mobilność i rozwój transportu publicznego oraz wydzielenie w budżecie środków na dofinansowanie prywatnych inicjatyw na rzecz poprawy efektywności energetycznej.

W ramach rozwoju transportu miejskiego rozpoczęto budowę czwartej linii metra i nowych tras dla tramwajów. Na obrzeżach powstają strefy "park and ride", wydzielono bus pasy wszędzie tam, gdzie było możliwe, a także zwiększono częstotliwość kursowania metra i tramwajów.

Na ten moment nie są rozważane drastyczne rozwiązania dotyczące zakazu lub limitowania wjazdu do centrum. Zamiast zmuszania do pozostawienia samochodów na parkingach oferowane są dobre warunki dojazdu do pracy.

– Zasadniczo chodzi nam o to, żeby znaleźć skuteczny pomysł, jak zmotywować ludzi do porzucenia aut, nie chcemy ich do niczego zmuszać, ale chcemy przekonać, że wygodny, tani i szybki transport publiczny może być dobrą alternatywą – powiedział Zdeněk Hřib.

fot. unsplash.com
oprac. /kp/