• +48 502 21 31 22

Dzień Krajobrazu. Racibórz stawia na symbiozę natury z architekturą

Hasło tegorocznego Dnia Krajobrazu przypomina, że zrównoważony rozwój nie musi oznaczać rezygnacji z postępu, lecz mądre planowanie.

Dzień Krajobrazu. Racibórz stawia na symbiozę natury z architekturą

20 października obchodzony jest Dzień Krajobrazu – święto ustanowione przez Radę Europy z inicjatywy Polski, a dokładnie Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Data nie jest przypadkowa – nawiązuje do rocznicy podpisania Europejskiej Konwencji Krajobrazowej, dokumentu podkreślającego znaczenie troski o krajobraz jako wspólne dobro społeczne.

W 2025 r. obchody odbywają się pod hasłem „Symbioza – Przyroda i Miasto w jednym Krajobrazie”, które zwraca uwagę na potrzebę równowagi między rozwojem urbanistycznym a zachowaniem naturalnych ekosystemów. Ideą tegorocznego Dnia Krajobrazu jest pokazanie, że zieleń, woda, przyroda i architektura mogą współistnieć w harmonii, tworząc przestrzeń przyjazną zarówno ludziom, jak i środowisku. Jak podkreślają organizatorzy, krajobraz to nie tylko widok czy estetyka – to przestrzeń, w której żyjemy na co dzień, wpływająca na nasze zdrowie, samopoczucie i jakość życia. Dzień Krajobrazu przypomina więc, że każdy z nas ma wpływ na jego kształt – poprzez sposób, w jaki korzystamy z przestrzeni, dbamy o zieleń i wspieramy inicjatywy proekologiczne.

Dzień ten to okazja, by zatrzymać się na chwilę, rozejrzeć wokół i zastanowić się, jak budować otoczenie, w którym przyroda i człowiek mogą żyć w prawdziwej symbiozie. Regionem, w którym natura od lat splata się z przemysłową przeszłością i nowoczesnym rozwojem, jest Kraina Górnej Odry. Takie miejsca jak rezerwat przyrody Łężczok, nadodrzańskie bulwary czy zbiornik Racibórz Dolny to przykłady, jak cenne przyrodniczo obszary mogą współistnieć z nowoczesną infrastrukturą i działalnością człowieka. Również coraz więcej terenów poprzemysłowych odzyskuje nowe życie: dawne hałdy stają się terenami zielonymi, a opuszczone zakłady – centrami kultury i edukacji.

Hasło tegorocznego Dnia Krajobrazu przypomina, że zrównoważony rozwój nie musi oznaczać rezygnacji z postępu, lecz mądre planowanie, które pozwala zachować równowagę między tym, co naturalne, a tym, co stworzone przez człowieka. Temat ten został poruszony podczas debaty „Partycypacja społeczna dla rozwoju miast. Projektowanie miast”, która odbyła się w ramach Raciborskich Rozmów i Rozwoju II 30 września. Eksperci dyskutowali wówczas m.in. o przyszłości miejskiej przestrzeni Raciborza w kontekście przyrody, klimatu i zrównoważonego rozwoju.

Architekci i urbaniści podkreślali konieczność ograniczenia tzw. betonozy i przywracania zieleni, co ma kluczowe znaczenie w walce z miejskimi wyspami ciepła i zmianami klimatycznymi. Zwracano uwagę, że zieleń powinna być projektowana z myślą o funkcji – ma służyć ludziom, ale też zachowywać naturalny charakter miejsc. – Zieleń jest tą podstawą – podkreśliła mgr inż. arch. Marlena Wolnik, która podzieliła się obserwacją z wyjazdu do Sarajewa. – Nigdy nie widziałam tak dużych lip, jak w tym mieście w centrum, nie ma tam jakiegoś przycinania, bo komuś spadnie na głowę gałąź, tylko te drzewa są tam tak potężnych gabarytów, że one faktycznie ochładzają latem niemożliwie. Drogi, które wzdłuż tych alei funkcjonują, w ciągu dnia są dostępne dla samochodów, po godz. 17:00 są zamykane dla ruchu i tam przychodzą ludzie – powiedziała. Wspomniała też o dobrych rozwiązaniach z przeszłości. – Czasami warto zachować to, co jest, zamiast wszystko przewracać do góry nogami – ta powszechna betonoza, jaką przeżyliśmy, kiedy wszyscy betonowali wszystkie możliwe place, teraz wszyscy dochodzimy do tego, jakie to było złe i jak wszyscy cierpimy. Czasami warto wrócić do tego, co działało – rynek w Bytomiu był zielony, teraz jest to patelnia i nikt tam nie przychodzi. Nie wszystko to, co było, było złe – przekonywała Marlena Wolnik.

W kontekście Raciborza pojawiła się idea zwrócenia miasta ku rzece Odrze i tworzenia nowych, zielonych przestrzeni nadwodnych. Zdaniem mgr inż. arch. Macieja Godlewskiego to kierunek, który nie tylko poprawiłby jakość życia mieszkańców, ale też pomógł w adaptacji centrum miasta do zmian klimatycznych. – Zarówno błękitna, jak i zielona infrastruktura są ze sobą ściśle związane. Sadząc drzewa w mieście, wpływamy na poprawę zacienienia, drzewa także wchłaniają dwutlenek węgla, ale też wpływają na retencję, dzięki swoim systemom korzeniowym magazynują wodę i później jest ona oddawana poprzez parowanie – wskazał ekspert. Zaznaczył przy tym, że w Raciborzu występują charakterystyczne uwarunkowania. – Miasto posiada bogatą historię, widać to w tkance urbanistycznej w centrum, z wyraźnym rynkiem, wiele obiektów jest pod opieką konserwatorską, więc uważam, że wprowadzenie zieleni na dużą skalę do centrum byłoby ciężkim zadaniem. Zwrócenie się w stronę Odry byłoby dobrym rozwiązaniem. Stworzenie nowej przestrzeni, która znajdowałaby się blisko centrum miasta, która służyłaby mieszkańcom i ruchowi turystycznemu, a przy okazji adaptowałaby centrum do zmian klimatycznych, byłoby w tym przypadku najlepszym rozwiązaniem – podkreślił. Wśród planowanych działań raciborskiego samorządu wymieniono m.in. rewitalizację śródmieścia i rynku, przywrócenie zieleni oraz modernizację infrastruktury w duchu ekologii i efektywności energetycznej.

fot. arch. red.
oprac. /kp/

Podobne artykuły

Wyszukiwarka