
Urlopowe wyjazdy bywają marzeniem, które szybko weryfikuje stan domowych finansów. Dostępnych jest jednak kilka form wsparcia, które pomagają zmniejszyć wakacyjne wydatki. Pracownicy mogą liczyć m.in. na dopłaty z funduszu socjalnego, premie urlopowe czy lokalne bony, a zainteresowanie nimi rośnie. Z badania badania Grupy Progres wynika, że co czwarty Polak planuje skorzystać z jakiejś formy finansowej pomocy przy organizacji urlopu.
Najbardziej znaną i rozpowszechnioną formą wsparcia są tzw. „wczasy pod gruszą” finansowane z Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych. Fundusz ten jest obowiązkowy w firmach zatrudniających co najmniej 50 pracowników w przeliczeniu na pełne etaty, ale mniejsze przedsiębiorstwa mogą go tworzyć dobrowolnie. Aby otrzymać świadczenie, należy wziąć co najmniej 14 dni urlopu wypoczynkowego i złożyć odpowiedni wniosek. Wysokość dofinansowania zależy od dochodu na członka rodziny – im niższy dochód, tym wyższe wsparcie.
W 2025 r. podstawowy odpis na jednego pracownika wynosi 2723,40 zł, a dla pracowników wykonujących pracę w szczególnie uciążliwych warunkach – 3631,20 zł. Na wsparcie mogą liczyć również pracownicy młodociani, dla których dofinansowanie wynosi od 5% do 7%, w zależności od roku nauki. Przeciętna wypłacana kwota waha się od 800 do 1200 zł, choć niektóre firmy oferują nawet do 3000 zł. Warto pamiętać, że świadczenie to jest zwolnione z podatku dochodowego do kwoty 1000 zł (dla pracujących) lub 4500 zł (dla emerytów i rencistów). Powyżej tych limitów dofinansowanie podlega opodatkowaniu, a u pracowników również składkom ZUS.
– Grusza to klasyka, ale wachlarz możliwości jest znacznie szerszy. Pracownicy mogą dziś korzystać z całego spektrum form wsparcia – od świadczeń ustawowych, przez dobrowolne premie, aż po lokalne bony. Co ważne, wiele z tych opcji nie jest uzależnionych od sytuacji dochodowej, co daje większą swobodę i równość w dostępie do wypoczynku – podkreśla Kamila Mania, koordynator działu kadr i płac w Grupie Progres.
Pracodawcy zatrudniający od 20 do 50 osób, którzy nie utworzyli funduszu socjalnego, a w zakładzie pracy funkcjonuje zakładowa organizacja związkowa, wypłacają świadczenie urlopowe. Jego wysokość w tym roku może wynosić maksymalnie od 2723 zł do 3631 zł, w zależności od charakteru pracy, i nie może przekroczyć wartości rocznego odpisu podstawowego na ZFŚS. W przeciwieństwie do „wczasów pod gruszą” świadczenie urlopowe nie jest uzależnione od dochodu ani długości urlopu – jego wypłata jest niezależna od sytuacji rodzinnej i ustalana w wewnętrznych regulacjach firmy.
Coraz więcej pracodawców decyduje się również na dobrowolne dopłaty wakacyjne z własnych środków. Firmy oferują jednorazowe premie urlopowe, vouchery do biur podróży, doładowania kart prepaidowych czy dopłaty do wypoczynku dzieci. Wysokość takiego wsparcia często wynosi od 1000 do 3000 zł, a jego forma i warunki są ustalane indywidualnie przez przedsiębiorstwo. Niektóre organizacje oferują także pożyczki wakacyjne z preferencyjnym lub zerowym oprocentowaniem, co pozwala na rozłożenie kosztów wakacji na raty.
Ogólnopolski bon turystyczny zakończył swoje działanie w 2023 r., jednak niektóre samorządy wprowadzają własne programy wsparcia. Przykładem jest uruchomiony w kwietniu Podlaski Bon Turystyczny 2025 oferujący mieszkańcom dofinansowanie do noclegów w wysokości od 200 zł do 400 zł. W planach są również podobne inicjatywy w innych regionach, np. Mazurski Bon Turystyczny, który ma ruszyć jesienią.
Jak wynika z badania Grupy Progres, co czwarty polski pracownik zamierza w tym roku skorzystać z dofinansowania do urlopu, a takie świadczenie oferuje co trzecie ankietowane przedsiębiorstwo. – Warto zatem jeszcze przed sezonem urlopowym sprawdzić, czy w danej firmie dostępne są świadczenia urlopowe lub środki z funduszu socjalnego. Należy również zweryfikować terminy składania wniosków oraz wymagane dokumenty – w wielu przypadkach o przyznaniu świadczenia decyduje kolejność zgłoszeń lub limity budżetowe. W dobie rosnących cen nawet kilkaset złotych wsparcia może stanowić znaczącą ulgę dla domowego budżetu i pomóc zrealizować wakacyjne plany – podsumowuje Kamila Mania.
fot. freepik.com
oprac. /kp/