
W najbliższych miesiącach polski rynek pracy będzie charakteryzował się umiarkowanym optymizmem. Wzrost zatrudnienia zapowiada większość branż, a największy optymizm rekrutacyjny wykazują sektory finansów i nieruchomości oraz nauk przyrodniczych i opieki zdrowotnej.
Prognoza netto zatrudnienia dla Polski wynosi +17%, co świadczy o przewadze firm planujących rekrutacje nad tymi, które zamierzają zwalniać. 33% firm planuje zwiększenie zatrudnienia, 46% przedsiębiorstw zamierza utrzymać obecny stan personalny, natomiast 18% przewiduje redukcję etatów – wynika z najnowszego „Barometru ManpowerGroup Perspektyw Zatrudnienia”. To najwyższy wynik od pierwszego kwartału 2024 r. W porównaniu z aktualnym kwartałem prognoza wzrosła o 1 p.p., a w ciągu roku o 5 p.p.
Jak zwraca uwagę Tomasz Walenczak, dyrektor generalny ManpowerGroup w Polsce, widać konsekwentną poprawę nastrojów rekrutacyjnych wśród pracodawców na przestrzeni ostatniego roku, a choć zmiany są umiarkowane, istotne jest utrzymanie pozytywnego kierunku. Ekspert podkreśla, że rynek pracy wykazuje silny popyt na pracowników, a niemal wszystkie sektory objęte badaniem deklarują zamiar zwiększenia zatrudnienia. – Firmy inwestują w nowe talenty głównie z myślą o rozwoju, ekspansji na nowe rynki i obszary działalności, co generuje zapotrzebowanie na nowe kompetencje. Wiele z nich uzupełnia wakaty po odejściu pracowników, ich duża rotacja pokazuje, że warunki do zmiany pracy są korzystne, a rynek oferuje atrakcyjne możliwości dla kandydatów. Z drugiej strony dostrzegamy wyzwania ekonomiczne, które wpływają na strategie zatrudnienia. Niektóre firmy mierzą się ze spadkiem popytu na swoje produkty i usługi, a także wdrażają procesy automatyzacji i optymalizacji. Wiele organizacji koncentruje się na stabilizacji i utrzymaniu obecnego zespołu – zakładają, że obecne zasoby są wystarczające do realizacji celów biznesowych. Twierdzą, że rynek pracy jest stabilny i nie oczekują zmian w branży, które wpłynęłyby na zatrudnienie – komentuje Tomasz Walenczak.
„Barometr ManpowerGroup Perspektyw Zatrudnienia” prognozuje wzrost zatrudnienia w większości branż w drugim kwartale. Największy optymizm rekrutacyjny wykazują sektory: finansów i nieruchomości z wynikiem najwyższym od 1,5 roku (+24%), nauk przyrodniczych i opieki zdrowotnej (+24%) oraz transportu, logistyki i motoryzacji (+23%). Wysokie prognozy zatrudnienia odnotowano również w IT (+21%) oraz przemyśle i surowcach (+20%). Kolejne są branża dóbr i usług konsumpcyjnych (+18%) oraz energetyki i surowców (+17%). Jedynie usługi komunikacyjne przewidują redukcję etatów (-35%).
Największe szanse na zatrudnienie będą mieli kandydaci w centralnej i wschodniej Polsce, gdzie pracodawcy wykazują największy optymizm rekrutacyjny (odpowiednio +20% i +19%). Nieco niższe, ale wciąż dodatnie prognozy zatrudnienia, odnotowano na północnym zachodzie (+16%), północy (+15%) i południowym zachodzie (+12%). Najmniej optymistyczne nastroje panują na południu kraju (+8%).
Natomiast jeśli chodzi o wielkość firm, największy optymizm rekrutacyjny panuje w tych zatrudniających od 10 do 49 osób (+26%). Umiarkowane plany rekrutacyjne mają średnie przedsiębiorstwa (+20%) i duże korporacje liczące ponad 5 tys. pracowników (+16%). Mikrofirmy przewidują redukcję etatów (-3%).
Tomasz Walenczak podkreśla, że drugi kwartał to czas intensyfikacji działań rekrutacyjnych w wielu firmach. Po zatwierdzeniu budżetów w pierwszym kwartale przedsiębiorstwa przechodzą do realizacji planów rozwojowych, co wiąże się z poszukiwaniem stażystów, praktykantów i absolwentów studiów. – Obserwujemy również wzrost aktywności w sektorach e-commerce i logistyki napędzany sezonowymi zmianami kolekcji oraz wyprzedażami. To przekłada się na zwiększone zapotrzebowanie na pracowników w centrach dystrybucyjnych, magazynach i transporcie. W kontekście zmieniającego się otoczenia gospodarczego kluczowe staje się elastyczne zarządzanie kapitałem ludzkim. Organizacje, które potrafią dostosować swoje strategie zatrudnienia do sezonowych i ekonomicznych wyzwań, zyskają przewagę konkurencyjną – podsumowuje ekspert.
fot.
oprac. /kp/