Emigracja zarobkowa mieszkańców województwa śląskiego jest zjawiskiem powszechnym, które zintensyfikowało się po wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej w 2004 r. Wiele osób opuszcza region w poszukiwaniu lepszych warunków pracy i wyższych zarobków, głównie w krajach Europy Zachodniej, takich jak Niemcy czy Holandia. Motywacją są nie tylko pieniądze, ale także trudności na lokalnym rynku pracy. Na początku 2024 r. w Holandii mieszkało ponad 241 tys. Polaków. Choć kraj ten od lat przyciąga polskich pracowników, coraz częściej wybierają oni krótkoterminowe pobyty – 75% z nich pracuje przez maksymalnie 9 miesięcy.
Z danych holenderskiego Głównego Biura Statystycznego wynika, że 60% imigrantów zarobkowych z krajów UE, którzy przybyli do Holandii w latach 2005–2016, opuściło ten kraj w ciągu pięciu lat. Polacy, którzy przyjechali do tego kraju w latach 2005-2008, częściej decydowali się na dłuższy pobyt niż ci, którzy przybyli w latach 2013-2016. 42% tych pierwszych wybrało co najmniej pięcioletni pobyt, podczas gdy wśród drugich było to 30%.
Szymon Żdanowicz, dyrektor ds. rozwoju rynku niderlandzkiego w Grupie Progres, zwraca uwagę, że Polacy, którzy przybyli do Holandii w pierwszych latach po wejściu Polski do UE, byli bardziej skłonni osiedlać się na stałe lub na długi okres. – W kolejnych latach tendencja ta uległa zmianie, a większa część nowo przyjezdnych decydowała się na krótsze pobyty w Holandii. Obecnie chętni do wyjazdu na okres do pięciu lat i dłużej lub na stałe stanowią 15% kandydatów. Decyzje o skorygowaniu swoich planów pobytowych najczęściej zapadają już po wyjeździe do pracy, gdy ludzie mają okazję poznać kraj, jego kulturę i codzienne życie. To właśnie wtedy często dochodzą do wniosku, że chcą zostać w Holandii na dłużej. Są też osoby, które krążą między oboma krajami – po zakończeniu pracy u holendrów wracają do Polski na kilka tygodni lub miesięcy i później ponownie wyjeżdżają do Królestwa Niderlandów i takie działanie powtarzają wielokrotnie – wyjaśnia Szymon Żdanowicz.
Dane Grupy Progres pokazują, że Polacy najczęściej wybierają pobyty od 1 do 3 miesięcy (40%). Mniej popularna jest praca od 4 do 9 miesięcy (35%), a zdecydowanie najmniejszą grupę stanowią osoby planujące mieszkać w Holandii od jednego do pięciu lat (10%) oraz powyżej pięciu lat lub na stałe (5%).
Liczba ofert pracy stale rośnie. Szczególnie dynamiczny był okres od maja do lipca 2024 r., kiedy to liczba ofert zwiększyła się odpowiednio o 20%, 35% i 45% w porównaniu z poprzednimi miesiącami. Po letnim szczycie popyt na pracowników zwykle spada, by ponownie wzrosnąć od października do końca roku. Najwięcej możliwości zatrudnienia oferują branże logistyczna i agro, a także produkcja, handel czy HoReCa. – Polacy aplikujący do pracy w Holandii nie dają się jednak skusić jedynie obietnicą zarobku. Weryfikują miejsca zatrudnienia i agencje, z którymi wyjeżdżają do pracy. Zwracają też uwagę na możliwość brania nadgodzin oraz dodatkowe benefity. Lokalizacja miejsca zatrudnienia ma mniejsze znaczenie, choć niektórzy wskazują na swoje preferencje, nie zawsze jednak udaje się je spełnić. Na szczęście chętni do podjęcia etatu wykazują się elastycznością i np. zamiast upierać się przy Hadze czy Amsterdamie przyjmują atrakcyjne warunki oferowane przez pracodawców z Limburgii, Groningen oraz Drenthe. W tych regionach obecnie występuje największe zapotrzebowanie na kandydatów do pracy w sektorze agro – wskazuje Szymon Żdanowicz.
Czytaj także: Wynagrodzenie, rozwój, benefity. Polacy wyjeżdżają do pracy za granicę
fot. freepik.com
oprac. /kp/