Frydek-Mistek ma pierwsze Kamienie Pamięci. W miejscach, w których mieszkali lub pracowali mieszkańcy zamordowani w czasie reżimu nazistowskiego, ratusz zainstalował pierwszych pięć mosiężnych tabliczek. Na początku przypomniano o małżeństwie Huppertów i Heinrichu Wolfie.
– Uczciliśmy pamięć obywateli, których w czasach reżimu nazistowskiego spotkał okrutny los. "Stolpersteiny" to dosłownie kamienie, o które trzeba się potknąć, zahaczyć. Tablice w miejscach, w których pracowali ci mieszkańcy, to małe przypomnienie, że nie zapomniano o nich – powiedział Jakub Míček, zastępca burmistrza ds. planowania i zagospodarowania przestrzennego.
Małżeństwo Huppertów uczestniczyło w rozkwicie życia społeczności żydowskiej we Frydku, m.in. działali w sprawie budowy szkoły żydowskiej i synagogi pod koniec XIX w. W latach 20. ubiegłego wieku w ich domu na frydeckim rynku znajdował się sklep firmy Baťa. Z kolei Henrich Wolf był magistrem farmacji, który prowadził aptekę U Spasitele na pl. Wolności w Mistku.
– Cieszę się, że Frydek-Mistek dołączył do wielu miast w całej Europie, na ulicach których Kamienie Pamięci przypominają ludziom historię. Nie powinniśmy zapominać o okrutnych losach naszych przodków, a te kamienie sprawią, że podczas spaceru pochylimy głowę i sobie o nich przypomnimy – powiedział burmistrz Petr Korč.
Miasto ułożyło dwa kolejne kamienie – pierwszy przy ul. Palackého dla Antonína Vaculíka, profesora gimnazjum w Mistku, a drugi dla dowódcy obrony Koszar Czajanka Karela Pavlíka przy Pomniku Koszar Czajanka. Stopniowo będą się pojawiać dziesiątki kolejnych kamieni.
W uroczystym odsłonięciu wzięli udział przedstawiciele społeczności żydowskiej Ostrawy – Milena Slaninová i Alena Ševčíková, które przygotowują dwa kolejne kamienie dla rodziny Demnerów na pl. Zamkowym we Frydku.
fot. UM Frydek-Mistek
oprac. /kp/