Blisko połowa firm wskazuje rosnące koszty pracy jako swoje największe wyzwanie biznesowe. Pracodawcy coraz silniej odczuwają także presję płacową, braki wykwalifikowanych pracowników i narastającą rotację kadr.
47% polskich przedsiębiorców uznaje rosnące koszty pracy, w tym obciążenia podatkowe i składki ZUS, za swoje największe wyzwanie biznesowe – wynika z najnowszego raportu agencji Trenkwalder Polska. Co trzeci badany wskazuje na narastający problem stresu i wypalenia zawodowego wśród kadr, a do istotnych barier rozwojowych należą również braki wykwalifikowanych pracowników (31%) i wysoka rotacja personelu, która utrudnia budowanie lojalności wewnątrz organizacji (28%). Pracodawcy zmagają się ponadto z presją płacową wynikającą z rozbieżności między ich ofertami a oczekiwaniami kandydatów (23%), a także z koniecznością ciągłego dostosowywania się do dynamicznie zmieniających się przepisów prawa (19%).
– 2025 r. na rynku pracy to rok pełen sprzeczności – komentują autorzy raportu. Zwracają uwagę, że Polska utrzymuje się w czołówce krajów Unii Europejskiej z najniższym poziomem bezrobocia, ale jednocześnie nastroje w sektorze przedsiębiorstw pozostają pesymistyczne ze względu na narastające obciążenia fiskalne. Dane statystyczne potwierdzają tę tendencję, wskazując, że w skali roku koszty zatrudnienia wzrosły o blisko 14%, co w praktyce oznacza zwiększenie wydatków na pracowników o niemal 1/7.
Analiza przyczyn niedoborów kadrowych ujawnia wyraźną różnicę w postrzeganiu sytuacji przez zarządy firm i samych zatrudnionych. Podczas gdy pracodawcy najczęściej upatrują problemów w braku kandydatów o odpowiednich kwalifikacjach (38,8%), prawie połowa pracowników (48,7%) twierdzi, że głównym powodem wakatów jest niska atrakcyjność oferowanych pensji na tle konkurencji. Obie strony są natomiast w miarę zgodne co do faktu, że duża rotacja kadr negatywnie wpływa na stabilność funkcjonowania przedsiębiorstw.
W obszarze nowoczesnych technologii raport wskazuje na pewną wstrzemięźliwość, ponieważ 38,2% firm nie planuje obecnie inwestycji w automatyzację ani sztuczną inteligencję. Choć blisko co czwarte przedsiębiorstwo jest już w trakcie wdrażania takich rozwiązań, większość podmiotów odkłada te decyzje na dalszą przyszłość lub planuje je z dużym wyprzedzeniem czasowym.
– Obserwując nadchodzące zmiany legislacyjne w zakresie uprawnień PIP, które usztywnią rynek pracy czy zobowiązania wynikające z dyrektywy unijnej o równości płac, spodziewamy się kontynuacji tego nastroju w 2026 r., kiedy koszty pracy będą rosły nadal, luki kompetencyjne będą się powiększać, a trwające inwestycje technologiczne nie przyniosą jeszcze wymiernych i mierzalnych efektów. W praktyce oznacza to, że coraz większego znaczenia nabierają rozwiązania łączące elastyczność z przewidywalnością – podsumowuje prezes Trenkwalder Polska Ewelina Glińska-Kołodziej.
fot. freepik.com
oprac. /kp/








