Nowe przepisy podatkowe dotykają zarówno małych przedsiębiorców, jak i dużych korporacji. Eksperci zwracają uwagę, że system podatkowy powinien być bardziej stabilny i przewidywalny. Wskazują przy tym m.in. na konieczność wprowadzenia co najmniej półrocznego vacatio legis dla ustaw regulujących działalność gospodarczą, zwracają również uwagę na pośpiech w procesie legislacyjnym.
Regulacje, które pojawią się w tym roku, dotyczą m.in. naliczania składki zdrowotnej, wprowadzenia kasowego PIT, limitu prowadzenia ksiąg rachunkowych, przepisów o podatku od nieruchomości czy JPK CIT. Przedsiębiorcy i eksperci podkreślają, że zbyt częste i pośpieszne zmiany prawa podatkowego utrudniają prowadzenie działalności gospodarczej. – Podstawowym postulatem wobec rządzących na kolejne lata jest ograniczenie ilości zmian w prawie podatkowym i pośpiechu przy ich wdrażaniu. Oczekujemy większej stabilności i przewidywalności w 2025 r. Liczymy na to, że zostanie wprowadzona zasada, iż ustawy ingerujące w prowadzenie działalności gospodarczej będą wchodzić w życie z co najmniej półrocznym vacatio legis. Chociaż propozycja takiego przepisu została zaproponowana w 2024 r, w ustawie deregulacyjnej, wciąż nie doczekaliśmy się jej uchwalenia – przypomina Przemysław Pruszyński, dyrektor Departamentu Podatkowego w Konfederacji Lewiatan. Dodaje, że choć zmiany w składce zdrowotnej są korzystne dla przedsiębiorców, to zostały one uchwalone na ostatnim posiedzeniu Sejmu, z pominięciem konsultacji z zainteresowanymi. – Wcześniej mieliśmy festiwal przepychanek pomiędzy partiami rządzącymi o to, czyja propozycja ostatecznie zostanie przyjęta. Takie działanie oczywiście nie służy przewidywalności i stabilności prawa podatkowego – ocenia Przemysław Pruszyński. Również bardzo duże nowelizacje, jak globalny minimalny CIT i podatek od nieruchomości, weszły w życie pod koniec roku.
Kolejnym przykładem są tzw. wakacje składkowe, które zdaniem ekspertów okazały się bardziej biurokratycznym obciążeniem niż rzeczywistą ulgą. – Przeciętny przedsiębiorca, aby zaoszczędzić w roku ok. 1600 zł, musi złożyć odrębny wniosek, podpisać go, zweryfikować i czekać na wydanie przez ZUS stosownej decyzji. Trwa to nawet kilka tygodni i wymaga biurokratycznej aktywności przedsiębiorcy oraz dodatkowej pracy po stronie organu rozpatrującego wniosek. Biurokracja sprawia, że słuszny z założenia projekt wakacji składkowych staje się uciążliwym, czasochłonnym i kosztownym – zwraca uwagę Marek Niczyporuk, doradca podatkowy z kancelarii Ars Aequi. Dodaje, że rząd powinien zająć się również postulowanymi przez przedsiębiorców zmianami dotyczącymi CIT-u estońskiego. – Myślę tu m.in. o wyeliminowaniu z obowiązku uwzględniania we wskaźniku przychodów wynagrodzeń związanych ze sprzedażą własnych wierzytelności spółki, np. w ramach faktoringu. Przypominam też o braku możliwości posiadania przez podatnika opodatkowanego ryczałtem CIT jakichkolwiek udziałów czy akcji w innych spółkach, nawet jeśli miałoby ono charakter przejściowy, a wręcz niezależny od woli podatnika – wskazuje ekspert.
Również Filip Smakowski, dyrektor Pionu Podatkowego w Mariański Group, zwraca uwagę na brak stabilności i przewidywalności systemu podatkowego, co ilustruje przykładem zapowiedzi zmian ze strony Ministerstwa Finansów w opodatkowaniu fundacji rodzinnych. Zdaniem eksperta takie podejście negatywnie wpływa na pewność prawa i zniechęca do podejmowania długofalowych inwestycji. – Do wyższych stawek podatkowych albo określonych rozwiązań biznes się dostosuje. Ale brak pewności co do tego, czy reguły gry się zmienią w jej trakcie, jest wciąż mocnym obciążeniem, zwłaszcza dla podejmowania nowych inwestycji w Polsce, których wciąż jest u nas zbyt mało – podsumowuje ekspert.
fot. freepik.com
oprac. /kp/