• +48 502 21 31 22

Inflacja w listopadzie na poziomie 6,5%. "Nie należy oczekiwać większego cudu"

W porównaniu z poprzednim miesiącem ceny wzrosły o 0,7%.

Inflacja w listopadzie na poziomie 6,5%. "Nie należy oczekiwać większego cudu"

Inflacja w listopadzie wyniosła w Polsce 6,5% rok do roku – wynika ze wstępnych danych Głównego Urzędu Statystycznego. Analitycy prognozowali wzrost o 6,6%. Z kolei w porównaniu z poprzednim miesiącem ceny wzrosły o 0,7%.

Według szybkiego szacunku ceny żywności i napojów bezalkoholowych wzrosły rok do roku o 7,2%, a w porównaniu z poprzednim miesiącem o 0,8%. Ceny nośników energii wzrosły rok do roku o 7,9% a w stosunku do października spadły o 0,1%. Natomiast ceny paliw do prywatnych środków transportu spadły w porównaniu z listopadem 2022 r. o 5,7%, a w stosunku do października 2023 r. wzrosły o 8,8%.

Jakub Rybacki, kierownik zespołu makroekonomii Polskiego Instytutu Ekonomicznego, wskazał, że wynik ten to przede wszystkim efekt "skokowego wzrostu cen paliwa" o 8,8% w skali miesiąca. Zwrócił uwagę, że zmiana ta zrekompensowała spowolnienie tempa wzrostu cen żywności i spadek inflacji bazowej, która obniżyła się z 8% do 7,5% w ciągu roku. W ocenie eksperta w grudniu inflacja wzrośnie w okolice 7% z powodu większego wzrostu cen energii. – Ze względu na rosnące koszty ogrzewania dynamika ponownie będzie dwucyfrowa. To jednak chwilowe. Zamrożenie cen energii oznacza niewielkie zmiany w pierwszym półroczu 2024 r. – prognozuje Jakub Rybacki. Jego zdaniem początek roku będzie "mocno zależeć od zmian administracyjnych".

Mariusz Zielonka, ekspert ekonomiczny Konfederacji Lewiatan, komentuje, że wyniki szybkiego odczytu inflacji to pewne zaskoczenie. – Spodziewaliśmy, że średnioroczna inflacja w listopadzie w relacji do minionego roku może być wyższa niż w październiku. Tymczasem okazało się, przynajmniej na ten moment, że ceny w ciągu roku wzrosły o 6,5%, tj. o 0,1 p.p. mniej niż przed miesiącem – wskazuje. Także Mariusz Zielonka zwraca uwagę na to, że głównym czynnikiem utrzymującym roczną inflację w ryzach są ceny paliw. – W ciągu roku płacimy na stacjach o 5,7% mniej niż przed rokiem. Paliwa w ciągu miesiąca podrożały jednak aż o 8,8%. To oczywiście efekt wyborczy orlenowskiego cudu cenowego – tłumaczy. – W relacji miesięcznej też można dostrzec, że nie pożegnaliśmy się jeszcze z podwyższoną inflacją. Ceny w ciągu miesiąca wzrosły średnio o 0,7%. Przy czym za żywność płacimy więcej o 0,8%. Biorąc pod uwagę, że ceny hurtowe dla firm zaczęły ponownie rosnąć po kilku miesiącach deflacji, nie należy oczekiwać większego cudu, jeśli chodzi o stabilizację cen – podsumowuje ekspert.

fot. freepik.com
oprac. /kp/

Podobne artykuły

Wyszukiwarka