• +48 502 21 31 22

Park Kulturowy Serce Starego Raciborza nie powstanie

Głównym celem uchwały było zwiększenie atrakcyjności historycznego centrum miasta, stworzenie tu prestiżowej przestrzeni o wysokiej estetyce, a przez to ożywienie centrum miasta i przyciągnięcie do niego mieszkańców i turystów.

Park Kulturowy Serce Starego Raciborza nie powstanie

26 kwietnia na sesji Rady Miasta Racibórz został poddany głosowaniu nowy projekt uchwały w sprawie utworzenia parku kulturowego pod nazwą „Park Kulturowy Serce Starego Raciborza”. To jedna z form ochrony zabytków, która obejmuje wyróżniające się wartością historyczną tereny z zabytkami, zielenią i zachowanym układem urbanistycznym. Formalne prace trwały od grudnia 2019 r. Można było składać wnioski i uwagi co do treści projektu uchwały, ponadto odbywały się warsztaty, wizyty studyjne oraz spotkania i konsultacje z przedsiębiorcami i mieszkańcami. Miała też miejsce konferencja „Ochrona krajobrazu kulturowego miast historycznych”.

Podczas głosowania dziesięciu radnych było za, dziesięciu przeciw, a jeden wstrzymał się od głosu. – Kwietniowa sesja Rady Miasta okazała się smutnym dniem dla tych mieszkańców, którzy cenią kulturę, zabytki i bogatą historię Raciborza. Większość radnych opozycji zdecydowała o tym, że nasze miasto nie skorzysta z tej możliwości ochrony i promocji raciborskich zabytków, a nasza starówka nie będzie w tej formie chroniona pod względem historycznym, estetycznym i architektonicznym – napisał w oświadczeniu wiceprezydent Dawid Wacławczyk. – Raciborski Park Kulturowy miał przeciwdziałać "zarastaniu" historycznego starego miasta przypadkową zabudową oraz zapobiegać zdominowaniu starówki przez wielkoformatowe reklamy, banery i nieuporządkowane szyldy. Miał pokazać na arenie ogólnopolskiej, że historia i dziedzictwo Raciborza są ważne i cenione przez jego mieszkańców, którzy wymagają, żeby kreować przestrzeń starego, 800-letniego miasta z poszanowaniem nawarstwień historycznych, bez krzykliwych bannerów i przypadkowo powieszonych szyldów. Głównym jego celem było zwiększenie atrakcyjności historycznego centrum miasta, stworzenie tu prestiżowej przestrzeni o wysokiej estetyce, a przez to ożywienie centrum miasta i przyciągnięcie do niego mieszkańców i turystów – wyjaśnia.

Uchwała ta w jego ocenie jest jednym z najlepiej przygotowanych dokumentów, jaki powstał w raciborskim samorządzie w ostatnich latach. – Jej treść jest w pełni profesjonalnie przygotowana przez zespół składający się z Miejskiej Konserwator Zabytków i naczelników niemal wszystkich wydziałów naszego urzędu oraz poddana szerokim konsultacjom – zarówno z autorytetami nauki, praktykami, jak i mieszkańcami oraz przedsiębiorcami. Wszystkie głosy mieszkańców wyrażone w ankietach i podczas warsztatów mówiły o tym, iż oczekują oni od władz miasta objęcia tego terenu szczególną uwagą i poprawy jego atrakcyjności! – podkreśla Dawid Wacławczyk.

Jak dodaje, radni nie wykazali chęci dyskusji nad uchwałą, którą odrzucili. – Zdaję sobie sprawę i wiem, co to jest polityka lokalna. Jestem praktykiem. Ale cały czas, może zbyt naiwnie, żywię nadzieję, że powinien istnieć pewien konsensus wspólnych wartości, które powinny obowiązywać ponad politycznymi podziałami. Zadajmy sobie pytanie: co się stanie, gdy takiego konsensusu w ogóle nie będzie? Gdy jedynym pytaniem będzie, „kto kogo”. Czyli kto kogo dzisiaj wyciął i przegłosował, jednocześnie niszcząc miasto, aspiracje mieszkańców i wartościowe zamierzenia. To przykre, że nawet w naszym samorządzie prowincjonalne politykowanie i ochrona partykularnych interesów są przedkładane nad służbę ogółowi mieszkańców i dobro miasta, którego ochronę jesteśmy winni sobie i tym, którzy przyjdą po nas... – pisze wiceprezydent.

Pełna treść oświadczenia poniżej.

Szanowni Państwo!

Kwietniowa sesja Rady Miasta okazała się smutnym dniem dla tych mieszkańców, którzy cenią kulturę, zabytki i bogatą historię Raciborza. Oto po 3 latach wytężonej pracy zespołu mieszkańców i urzędników nad uchwałą o powołaniu Parku Kulturowego „Serce Starego Raciborza” – większość radnych opozycji zdecydowała o tym, że nasze miasto nie skorzysta z tej możliwości ochrony i promocji raciborskich zabytków, a nasza starówka nie będzie w tej formie chroniona pod względem historycznym, estetycznym, i architektonicznym.

Park kulturowy to ustawowa forma ochrony zabytków, w której opieką obejmuje się wyróżniające się wartością historyczną tereny z zabytkami, zielenią i zachowanym układem urbanistycznym. Raciborski Park Kulturowy miał przeciwdziałać "zarastaniu" historycznego starego miasta przypadkową zabudową oraz zapobiegać zdominowaniu starówki przez wielkoformatowe reklamy, banery i nieuporządkowane szyldy. Miał pokazać na arenie ogólnopolskiej, że historia i dziedzictwo Raciborza są ważne i cenione przez jego mieszkańców, którzy wymagają, żeby kreować przestrzeń starego, 800-letniego miasta z poszanowaniem nawarstwień historycznych, bez krzykliwych bannerów i przypadkowo powieszonych szyldów. Głównym jego celem było zwiększenie atrakcyjności historycznego centrum miasta, stworzenie tu prestiżowej przestrzeni o wysokiej estetyce, a przez to ożywienie centrum miasta i przyciągnięcie do niego mieszkańców i turystów.

Warto zapamiętać, że decyzję o rozpoczęciu prac nad przygotowaniem uchwały wspomnianego Parku Kulturowego, ta sama Rada Miasta podjęła w roku 2019 jednogłośnie, a wszyscy Ci, którzy ją teraz odrzucili – głosowali wtedy „za”. Rzeczywiste prace nad parkiem rozpoczęły się w roku 2018 w czasie prezydentury M. Lenka, następnie kontynuowane przez byłego wiceprezydenta M. Fitę, a kończone były pod moim nadzorem.

Jakie więc argumenty merytoryczne kazały zmienić zdanie radnym, którzy w międzyczasie przeszli z grona koalicji do szeregów opozycji? Nie dowiemy się o tym proszę Państwa! Nie dowiemy się ponieważ radni nie wykazali chęci dyskusji nad uchwałą, którą odrzucili. W trakcie sesji nie padło ani jedno pytanie, argument czy uwaga. Ani jedno!

Dramatyczne jest to, że uchwała ta jest jednym z najlepiej przygotowanych dokumentów, jaki powstał w raciborskim samorządzie w ostatnich latach. Jej treść jest w pełni profesjonalnie przygotowana przez zespół składający się z Miejskiej Konserwator Zabytków i naczelników niemal wszystkich wydziałów naszego urzędu oraz poddana szerokim konsultacjom - zarówno z autorytetami nauki, praktykami jak i mieszkańcami oraz przedsiębiorcami. Wszystkie głosy mieszkańców wyrażone w ankietach i podczas warsztatów – mówiły o tym, iż oczekują oni od władz miasta objęcia tego terenu szczególną uwagą i poprawy jego atrakcyjności!

Wzięto pod uwagę także dziesiątki uwag wszystkich radnych, którzy zdecydowali się zabrać głos w dyskusji. Była ona też konsultowana przez dr Łukasza Dworniczka – wybitnego eksperta z zakresu architektury krajobrazu oraz kilku miejskich i powiatowych konserwatorów zabytków z miast, w których parki kulturowe już funkcjonują.

Konsultacje społeczne prowadziliśmy przy pomocy ekspertek z Instytutu im. Wojciecha Korfantego z Katowic - dr Małgorzaty Tkacz – Janik i Ireny Kontny. Uchwała ta była opiniowana i wsparta przez Wydział Architektury Akademii Nauk Stosowanych z Raciborza oraz Śląskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Raciborskiemu Parkowi Kulturowemu poświeciliśmy też specjalną konferencję naukową, która odbyła się na naszej raciborskiej uczelni… Niestety, nikt z radnych którzy odrzucili uchwałę – nie wziął w niej udziału!

Martwię się dzisiaj nie tylko odrzuceniem uchwały, wyrzuceniem setek godzin pracy poświęconej naszemu Miastu oraz niemałych środków, które zostały wydatkowane na ten cel. Martwię się o radnych, którzy w moim głębokim przekonaniu zgubili gdzieś sens bycia przedstawicielami lokalnej społeczności w imieniu której powinni dbać o miasto. Jaki jest sens w byciu radnym, który nie pyta, nie opiniuje, nie spiera się, nie podaje argumentów, a tylko bez namysłu neguje i wyrzuca do kosza pracę dziesiątków ludzi, którym zależy na dobru miasta?

Martwię się w tym kontekście o Panią Irenę Białuską, Marcina Ficę czy Piotra Klimę, który przecież był kiedyś znany z troski o zachowanie dziedzictwa ziemi raciborskiej. Znam i doceniamy wkład radnego w zatrzymanie na terenie Raciborza zabytkowego spichlerza z Sudoła czy jego zatroskanie o starą lokomotywę przed dworcem kolejowym. I co - teraz zostaje Panu już tylko stała negacja i brak szacunku dla pracy innych? Tylko dlatego, że siedzi się po przeciwległej stronie politycznego stoliczka? Panie Piotrze, naprawdę Pan tak chce być zapamiętany?

Martwię się też o Pana Henryka Mainusza, choć on pewnie utopił by mnie w łyżce wody. Martwię się, bo kiedyś wszystkie funkcje się skończą a wszystkie tytuły stracimy wcześniej czy później. Wtedy pozostaną pytania o sens tego, co się zrobiło a co się zniszczyło. Naprawdę nie chce Pan wysłuchać głosu mieszkańców oczekujących ochrony starej części centrum Raciborza dla obecnych i przyszłych pokoleń?

Nie pojmuję i nie jestem w stanie sobie przedstawić z jakich powodów tak wykształcona i zasłużona dla raciborskiego samorządu radna jak Pani Ludmiła Nowacka zdecydowała się poprzeć odrzucenie uchwały. A moja dawna klubowa koleżanka – Anna Szukalska i jej brat Michał Szukalski? Przecież to się nie mieści w głowie… Ja w każdym razie zachodzę w głowę jak to jest możliwe, żeby przy tej zmowie milczenia, bez dyskusji, bez kontrargumentów - wyrzucić owoc pracy tylu ludzi, zniweczyć ochronę newralgicznych części Starego Miasta, które mamy przekazań kolejnym pokoleniom. Nie wiem co przyświecało też pozostałym radnym, którzy odrzucili uchwałę, a byli to doświadczeni panowie radni Paweł Rycka i Eugeniusz Wyglenda oraz stawiająca pierwsze kroki w samorządzie pani radna Justyna Poznakowska...

Przewodniczący Rady Miasta Marian Czerner wstrzymał się od głosowania a Mirosław Lenk... na czas głosowania nad tą uchwałą opuścił salę obrad!

Zdaję sobie sprawę i wiem, co to jest polityka lokalna. Jestem praktykiem. Ale cały czas, może zbyt naiwnie żywię nadzieję, że powinien istnieć pewien konsensus wspólnych wartości, które powinny obowiązywać ponad politycznymi podziałami. Zadajmy sobie pytanie: co się stanie gdy takiego konsensusu w ogóle nie będzie? Gdy jedynym pytaniem będzie „kto kogo”. Czyli kto kogo dzisiaj wyciął i przegłosował, jednocześnie niszcząc miasto, aspiracje mieszkańców i wartościowe zamierzenia…

Smutne, ale warte odnotowania jest to, że obecna opozycja tworzona przez kluby M.Lenka i M. Fity oraz Piotra Klimę stara się usilnie walczyć z raciborską kulturą od dłuższego czasu: obcinając środki przeznaczone na nią przez prezydenta w budżecie miasta, zabijając inicjatywy oddolne raciborskich artystów, wycinając inwestycje wspierające dostęp do zabytków i turystykę kulturową, a nawet niszcząc imprezy, które na stałe wpisane są w raciborski kalendarz kulturalny. Zatrzymanie Parku Kulturowego to kolejne destrukcyjne działanie. Dokąd może to dojść? Co jeszcze można zniszczyć? Jak daleko mogą zajść ignorancja, brak odpowiedzialności i destrukcja?

To przykre, że nawet w naszym samorządzie prowincjonalne politykowanie i ochrona partykularnych interesów są przedkładane nad służbę ogółowi mieszkańców i dobro miasta, którego ochronę jesteśmy winni sobie i tym, którzy przyjdą po nas…

Szanowni Państwo! Ze swojej strony zapewniam, że wraz z Prezydentem Dariuszem Polowym i zespołem pracowników Urzędu Miasta Racibórz, Miejską Konserwator Zabytków i Śląskim Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków - będziemy kontynuować nasze działania na rzecz rozwoju naszego dziedzictwa i kultury, a także wykorzystamy wszelkie dostępne narzędzia by chronić i promować raciborskie zabytki i stale podnosić estetykę Starego Miasta!

Wszystkich Państwa, chcących zatrzymać ślepą destrukcję wynikającą z chęci zemsty za swoje porażki wyborcze, a także gotowych wesprzeć nas w rozwijaniu Raciborza i jego życia kulturalnego – serdecznie zapraszam do kontaktu i współpracy na polu samorządowym. Wszystko co nam się udaje, jest możliwe dzięki Państwa poparciu i nieocenionej pomocy, której udzielacie zarówno nam jak i kochanemu przez nas miastu!

Z poważaniem,
Dawid Wacławczyk

fot. UM Racibórz
oprac. /kp/

Podobne artykuły

Wyszukiwarka