• +48 502 21 31 22

Ceny żywności w sklepach zależą nie tylko od kosztu uprawy i hodowli

Od kilku miesięcy obserwowany jest spadek ceny żywności na rynkach światowych. Ceny detaliczne pozostaną jednak wysokie np. z uwagi na silniejszy wzrost wynagrodzeń.

Ceny żywności w sklepach zależą nie tylko od kosztu uprawy i hodowli

W 2023 r. żywność będzie drożała dużo wolniej niż w 2022 r. – prognozują ekonomiści. Wskazują, że ceny żywności na półkach sklepowych zależą nie tylko od kosztu uprawy i hodowli, ale także od kosztów transportu, magazynowania i pracy.

Jak poinformował Główny Urząd Statystyczny, ceny skupu podstawowych produktów rolnych – pszenicy, żyta, żywca wołowego, żywca wieprzowego, drobiu i mleka krowiego – spadły w styczniu 2023 r. w stosunku do miesiąca poprzedniego o 6,7%, natomiast w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku wzrosły o 34,5% po wzroście o 43,9% rdr miesiąc wcześniej.

Według ekonomistów banku PKO BP w tym roku ceny żywności będą rosnąć dużo wolniej. – Nasz scenariusz inflacyjny zakłada, że uwzględniane przez GUS w CPI ceny żywności będą pod koniec 2023 r. w jednocyfrowym tempie wobec wzrostu o ponad 20% rdr na przełomie 2022 i 2023 r. – ocenia Urszula Kryńska z Departamentu Analiz Ekonomicznych PKO Banku Polskiego. Jak wskazała, historyczne zależności sugerują, że kształtowanie się cen skupu produktów rolnych z około dwumiesięcznym opóźnieniem przekłada się na ceny żywności płacone przez konsumentów.

Jak wskazuje kierownik zespołu makroekonomii PIE Jakub Rybacki, od kilku miesięcy obserwowany jest spadek ceny żywności na rynkach światowych, które obniżają się od połowy 2022 r. – Indeks prowadzony przez FAO – agencję ONZ do spraw żywności – spadł ze 155 pkt. w czerwcu do zaledwie 131 pkt. obecnie. Tym samym ceny żywności na światowych giełdach rolnych są tańsze o ok. 15% niż pół roku temu – tłumaczy. Dodaje, że zwykle taki spadek cen na światowych rynkach przekłada się na ceny na półkach w polskich sklepach z opóźnieniem ok. 1-2 kwartałów. – Dlatego efekt ten zaczniemy dostrzegać w najbliższych miesiącach – wyjaśnia Rybacki.

Według Urszuli Kryńskiej dezinflację ograniczać będzie jednak wzrost kosztów w przetwórstwie spożywczym, czyli głównie cen energii, wyższej płacy minimalnej oraz paliw. Jak dodaje Jakub Rybacki, spadek cen gazu ziemnego w Europie oraz USA pozwolił ustabilizować ceny nawozów. – Gaz ziemny odpowiada za nawet 75-90% kosztów wytworzenia najpopularniejszych nawozów azotowych. Niższe ceny gazu oznaczają powstrzymanie wzrostu cen żywności. Dlatego też zaczynamy obserwować wyhamowywanie wzrostu cen żywności – tłumaczy. Jego zdaniem ceny części podstawowych produktów, takich jak mleko czy masło, mogą nawet spadać. – W przypadku mięsa oraz żywności przetworzonej oczekujemy wzrostu cen, choć dużo wolniejszego niż w poprzednich miesiącach – podkreśla. Ekspert przypomina, że ceny żywności na półkach zależą nie tylko od kosztu uprawy i hodowli, ale także transportu oraz magazynowania. Dlatego większość prognoz wskazuje, że ceny detaliczne pozostaną wysokie, chociażby z uwagi na silniejszy wzrost wynagrodzeń.

fot. unsplash.com
oprac. /kp/

Podobne artykuły

Wyszukiwarka