1/4 przelewów do skarbówki jest błędnie opisana. Sprawia to, że urzędnicy mają dużo dodatkowej pracy, a podatnicy tracą czas na wyjaśnienia.
– Zdarzają się dni, że dostajemy dwa miliony wszystkich wpłat od podatników i płatników. Jak łatwo policzyć, ok. 500 tys. z nich jest błędnie opisana – poinformował dyrektor departamentu poboru podatków w Ministerstwie Finansów Arkadiusz Jedynak.
Według "Dziennika Gazeta Prawna" problem pojawił się, odkąd każdy podatnik dostał własny mikrorachunek. – Trzeba na niego wpłacać określone w przepisach zobowiązania, m.in. PIT, CIT i VAT. Wpłaty, owszem, są, ale niepoprawnie opisane i stąd problem – pisze. Jedną z przyczyn jest korzystanie przez wpłacających z przelewów ogólnych, a niededykowanych – podatkowych. Na ogólnych nie ma specjalnych pól, w które wpisuje się numer identyfikacyjny podatnika, skróconą nazwę regulowanego podatku i okres, za jaki jest on wpłacany. Na przelewach podatkowych też dochodzi do pomyłek.
Skarbówka apeluje, aby robić przelewy dedykowane - podatkowe (nie ogólne) i z poprawnym opisem. Prosi też, aby ten, kto może, wpłacał podatki za pomocą swojego konta w e-Urzędzie Skarbowym. Można się do niego zalogować na stronie www.podatki.gov.pl, np. za pomocą profilu zaufanego.
Jest szansa na to, że problem uda się, przynajmniej częściowo, rozwiązać także w inny sposób, ponieważ w e-US ma wkrótce być dostępna historia rozliczeń PIT, VAT, PCC, podatku od spadków i darowizn oraz karty podatkowej. Dzięki temu podatnicy będą mogli zobaczyć, czy poprawnie rozliczyli zobowiązania.
fot. pexels.com
oprac. /kp/