• +48 502 21 31 22

Polskę czekają rekordowe upały. Powodem zmiany klimatu i betonoza

W miastach efekty upałów są potęgowane przez tzw. wyspy ciepła. Są to tereny miejskie nagrzewające się szybciej niż te poza miastem.

Polskę czekają rekordowe upały. Powodem zmiany klimatu i betonoza

Temperatura powietrza na obszarze Polski w ciągu ostatnich 70 lat wzrosła nieco powyżej 2°C. Według danych Instytutu Ochrony Środowiska - Państwowego Instytutu Badawczego, jeśli emisje gazów cieplarnianych nie ulegną wyraźnemu zahamowaniu, już w przeciągu najbliższych 10 lat można spodziewać się średnich temperatur wyższych o około 0,4°C. Natomiast w latach 2091-2100 średnia temperatura będzie wyższa już niemal o 3°C.

W gorące dni jest więcej przypadków udarów cieplnych, zasłabnięć i omdleń. Częściej zdarzają się też zawały serca i udary mózgu. Szczególnie narażone podczas wysokich temperatur są osoby z nadciśnieniem, chorobami serca, cukrzycą i otyłością. Naukowcy oceniają, że wzrost śmiertelności w czasie najwyższych temperatur do 2040 r. wyniesie około 36% ogólnej liczby zgonów dziennych, a po 2040 r. śmiertelność wzrośnie nawet ponad 225% w porównaniu do obecnej sytuacji.

Upały najbardziej dotykają osoby mieszkające w miastach. - W miastach w Polsce mieszka ponad 60% ludzi, więc większość obywateli naszego kraju będzie podatna na skutki przegrzania spowodowanego tymi wszystkimi czynnikami. Najpoważniejsze konsekwencje z tego tytułu spotkają osoby po 65. roku życia, dzieci czy osoby cierpiące na przewlekłe choroby układu krążenia i układu oddechowego - mówi dr hab. Iwona Wagner z Uniwersytetu Łódzkiego. - Zmiany klimatu to nie tylko rosnąca średnia globalna temperatura, a więc cieplejsze zimy i lata. Konsekwencją tego procesu jest także zwiększona liczba fal upałów i nocy tropikalnych - zauważa ekspertka. Chodzi o okresy, kiedy w ciągu dnia jest cieplej niż 30°C i noce gdy temperatura nie spada poniżej 20°C. Takich warunków pogodowych będziemy w Polsce doświadczać coraz częściej.

W miastach efekty upałów są potęgowane przez tzw. wyspy ciepła. Są to tereny miejskie nagrzewające się szybciej niż te poza miastem. Powodem jest więcej powierzchni pochłaniających światło słoneczne, rozwinięta struktura przestrzenna spowalniająca ochładzanie, mniej zieleni i mniej zbiorników wodnych. Tymczasem miasta są zalewane przez beton. - Budujemy standardowo kostką i kamieniem, bo takie wytyczne pokazuje nam przetarg. Plany miejscowe zaś wcale nie narzucają wiele terenów biologicznie czynnych, a przecież na wizualizacji ładniej wygląda wielki plac, który eksponuje bryłę budynku, niż las - ocenia architektka Magdalena Milert.

Według ekspertki w obliczu nieuniknionego ocieplenia klimatu i coraz wyższych temperatur polskie miasta powinny skupić się na inwestycjach w zieloną infrastrukturę oraz lepiej gospodarować wodą. Chodzi z jednej strony o proste zabiegi, takie jak sadzenie drzew, ale również innowacje polegające na recyklingu wody i zatrzymywaniu jej w obiegu dzięki nowoczesnym rozwiązaniom architektonicznym.

fot. freepik.com
oprac. /kp/

Podobne artykuły

Wyszukiwarka