• +48 502 21 31 22

W polskich przedsiębiorstwach brakuje wykwalifikowanej kadry

Większość polskich firm cierpi na niedobór odpowiednich pracowników. Mimo pandemii koronawirusa Polacy nadal chętnie wyjeżdżają za granicę.

W polskich przedsiębiorstwach brakuje wykwalifikowanej kadry

Mimo pandemii koronawirusa i niecałego miliona bezrobotnych zdecydowana większość firm ma problem ze znalezieniem wykwalifikowanego pracownika. Jak wynika z raportu ManpowerGroup „Niedobór talentów” 81 proc. z 550 badanych polskich firm ma trudności ze znalezieniem kadry. W 2019 roku odsetek ten wynosił 70 proc., zaś w 2018- 51 proc. Dla porównania na świecie na niedobór wykwalifikowanej kadry wskazuje 69 proc. organizacji.

Małe firmy z dużym problemem

Biorąc pod uwagę wielkość firmy przedsiębiorstwa małe, które zatrudniają od 10 do 49 osób mają największe trudności w rekrutowaniu wykwalifikowanej kadry, aż 87 proc. z nich odczuwa niedobór pracowników.

Niewiele łatwiej jest znaleźć pracowników średnim firmom (zatrudniającymi między 50, a 250 osób)- 81 proc. z nich deklaruje, że pozyskanie pracowników jest dla nich wyzwaniem.

Najmniejsze problemy mają mikroprzedsiębiorcy, zatrudniający do 9 pracowników, wśród nich odsetek organizacji z trudnościami z znalezieniem kadry był równy 67 proc.

Trudno o wykwalifikowanego pracownika

Dane resortu pracy wskazują że liczba bezrobotnych w czerwcu spadła poniżej miliona, Jak mówi dyrektor generalna ManpowerGroup Iwona Janas w wielu organizacjach pojawiło się zapotrzebowanie na nowe umiejętności, które pracownicy niekoniecznie zdążyli już nabyć. Rezultatem są odczuwalne braki wykwalifikowanych kandydatów na rynku pracy. Największy problem jest z zrekrutowaniem logistyków, pracowników produkcji przemysłowej oraz IT, a również pracowników administracji i obsługi klienta.

Poza Polską największe problemy ze znalezieniem pracowników miały takie kraje jak Francja (88 proc.), Rumunia (86 proc.) i Włochy (85 proc.). Mniejsze trudności odnotowywane są w RPA (46 proc.), Portugalii (60 proc.) Chorwacji (61 proc.) i Norwegii (62 proc.)

Za pracą za granice

Mimo niskiego bezrobocia Polacy chcą wyjeżdżać za granicę, żeby znaleźć lepiej płatną pracę. W związku z pandemią wiele sektorów gospodarki ucierpiało, natomiast zapotrzebowanie na pracowników z Polski jest nadal duże.

Jeżeli w 2020 roku pracownicy mieli chęć podjęcia pracy za granicą musieli liczyć się z obostrzeniami i chaosem informacyjnym oraz spadkiem ogłoszeń. Polacy przystosowali się do „nowej rzeczywistości” i ponownie wyjeżdżali w celach zarobkowych, często również na pobyt stały.

Początek roku 2020 zapowiadał się bardzo dobrze dla branży pracy tymczasowej. Jednakże od momentu w którym w mediach zaczęły pojawiać się informacje o koronawirusie zainteresowanie pracą za granicą zaczęło spadać. Jak wskazuje raport europa.jobs. w marcu liczba wysłanych aplikacji była o 55 proc. mniejsza w porównaniu do uprzedniego roku. W kwietniu zainteresowanie pracą za granicą zaczęło ponownie rosnąć, by w trakcie jesieni, w związku z drugą falą pandemii, ponownie zmaleć

W okresie listopad-grudzień, mimo obostrzeń zanotowano większą liczbę zgłoszeń w związku z chęcią zarobku dodatkowych pieniędzy przed Bożym Narodzeniem

Bariera językowa i bezpieczeństwo

Zdaniem Seweryna Leszczyńskiego z Poland Workforce dezinformacja i zmieniające się zasady wyjazdów za granicę były głównymi powodami zmniejszenia zainteresowania Polaków pracą za granicą. Chaos informacyjny, ciągle zmiany, lockdowny sprawiły że ludzie woleli przeczekać niepewny czas w domu.

Jak podkreśla Janina Tabernacka, znawczyni rynku pracy z ForManWay istotne stało się zapewnienie bezpiecznego dojazdu do miejsca pracy i zachowanie zasad higieny już w niej. Kandydaci nadal są zainteresowani pracą za granicą, która jest szansą na lepszy zarobek, jedyną obawą jest bariera językowa.

Emigracja dla młodych

Dominująca grupą wiekową rozważającą emigracje są ludzie młodzi. Większość rozważających wyjazd mieszka na wsi lub w mieście do 100 tysięcy mieszkańców, nie posiada wyższego wykształcenia, a ich wynagrodzenie jest niskie. Wydaje się więc iż chęć migracji może być związana z niskimi płacami, skutkami gorszego wykształcenia czy niskiej urbanizacji pewnych regionów kraju.

Zwolennicy ekonomicznej teorii migracji twierdzą że decyzje o migracji związane są z analizą korzyści i kosztów. Okazuje się że wyniki wskazują na korzyść Polski w tych kalkulacjach.

Niemcy pierwszym wyborem

Zmianie uległy również preferowane kierunki emigracji zarobkowej. Koronawirus wpłynął na wybór miejsc do których wyjeżdzali Polacy. Podobnie jak w 2019 roku głównym wyborem Polaków były Niemcy. Przez długi okres władze tego kraju nie zamykały granic dla polskich pracowników, a także elastycznie podchodziły do tzw. pracowników transgranicznych.

Mariusz Bajorek z Hörmannshofer Fassaden sugeruje, że problemy ekonomiczne w związku z pandemią mogą wpłynąć na poziom zatrudnienia Polaków w Niemczech. Przedsiębiorstwa ogłaszają bowiem bankructwa, ograniczona zostaje ilość zleceń i zamówień.

Drugim celem emigracji zarobkowej Polaków niezmiennie jest Holandia, mimo iż procent publikacji ogłoszeń z tego kraju zmalał z 24 procent w 2019 roku do 16,65 procent w 2020 roku.

Na trzecim miejscu znalazła się Belgia, w której nastąpił znaczny wzrost ofert pracy z 5 do 8 proc rokrocznie. Belgia również zrezygnowała z zamknięcia granic co spowodowało wzrost liczby ogłoszeń.

W 2020 roku znacznie zmalała liczba ofert we Francji w której surowe obostrzenia przyczyniły się do zmniejszenia napływu emigrantów zarobkowych, w tym również tych z Polski. W porównaniu do 2019 roku gdzie procent opublikowanych ofert wyniósł 7,52 proc. w 2020 roku wynosił on już tylko 4 proc.

Wielka Brytania w 2020 roku nie była popularną destynacją zarobkową ze względu na pandemię, jak i wyjście tego kraju z Unii Europejskiej.

W raporcie zwrócono uwagę na dwukrotny wzrost liczby ofert pracy w kraju. Zostało to spowodowane zamknięciem granic, w związku z tym współpraca z zagranicznymi kontrahentami była utrudniona.

Polacy wyraźnie wybierają kraje europejskie w których zarobki są na podobnym poziomie, jak w Stanach Zjednoczonych, jednakże odległość od nich jest mniejsza.

Wybór takich krajów jak Niemcy czy Holandia, zdaniem eksperta z WiseEuropa, wskazuje iż Polacy w swoich decyzjach migracyjnych kierują się racjonalną oceną rzeczywistości. W tych krajach bowiem są stosunkowo liberalne regulacje rynku pracy.

Większe zarobki

Głównym powodem, który skłania Polaków do emigracji jest możliwość uzyskania wyższych zarobków niż w Polsce. Pandemia COVID-19 nie spowodowała znaczącego wpływu na atrakcyjność zarobków za granicą, mimo iż ich poziom nieco zmienił się w porównaniu do poprzedniego roku, wyjazd za granicę nadal oznaczał wyższe dochody.

W 2020 roku średnia stawka godzinowa wynosiła 15.06 euro brutto. Zaś średnie miesięczne wynagrodzenie 2 785 euro brutto. Kwota ta odnosi się do takich branż jak produkcja, ogólnobudowlana, praca fizyczna, transport, mechanika czy opieka.

Liderem wśród oferowanych zarobków okazała się Szwajcaria (29,65 euro za godzinę brutto).

/oprac. d/

fot. freepik.com

Podobne artykuły

Wyszukiwarka