• +48 502 21 31 22

Bezpieczeństwo żywnościowe i gospodarka zależą od przyrody

Bioróżnorodność, zwłaszcza zapylacze, od których uzależnione jest 80% upraw w Europie, jest niezbędna dla rolnictwa.

Bezpieczeństwo żywnościowe i gospodarka zależą od przyrody

Polska prezydencja w Radzie UE skupia się na bezpieczeństwie, jednak zdaniem ekspertów za mało mówi się o przyrodzie, od której zależy połowa światowego PKB oraz bezpieczeństwo żywnościowe i społeczne. Unijne przepisy budzą sprzeciw u wielu osób, zwłaszcza u rolników, tymczasem problemy z wodą kosztują Polskę co roku kilka miliardów złotych.

17 czerwca 2024 r. przyjęto rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady w sprawie odbudowy zasobów przyrodniczych Nature Restoration Law. Polska głosowała przeciwko. Głównym celem jest przywrócenie różnorodności biologicznej i odporności ekosystemów lądowych i morskich UE, co przyczyni się do łagodzenia zmian klimatycznych. – Pojawiło się wiele nieścisłych informacji na temat rozporządzenia. Informacje związane z prawem o odbudowie zasobów przyrodniczych były wykorzystywane przy okazji protestów rolników, co stworzyło bardzo negatywną kampanię społeczną, która wyprzedziła kampanię informacyjną, edukacyjną. Tutaj bardzo dużą rolę odegrali polscy politycy i polityczki – komentuje dr Paulina Sobiesiak-Penszko, dyrektorka Programu Zrównoważonego Rozwoju i Polityki Klimatycznej w Instytucie Spraw Publicznych.

Państwa członkowskie muszę teraz podjąć działania na rzecz poprawy stanu przyrody na obszarach rolniczych i doprowadzić do trendu wzrostowego co najmniej wskaźników – chodzi liczebność motyli na obszarach trawiastych, zasoby węgla organicznego w glebach mineralnych gruntów uprawnych i odsetek gruntów rolnych z elementami krajobrazu o wysokiej różnorodności. Rozporządzenie przewiduje również zwiększenie populacji pospolitych ptaków krajobrazu rolniczego o 5% do 2030 r. i o 15% do 2050 r., a także odbudowę organicznych gleb rolniczych, które powstały na osuszonych torfowiskach. Działania te mają objąć co najmniej 30% takich obszarów do 2030 r., przy czym przynajmniej 25% z nich powinno zostać ponownie nawodnionych. Do 2050 r. odsetek ten ma wzrosnąć do 50%, a co najmniej 1/3 terenów powinna zostać nawodniona. Ta ostatnia kwestia wzbudza największe kontrowersje wśród rolników, którzy obawiają się, że przepisy doprowadzą do zalewania ich pól uprawnych.

Dr Paulina Sobiesiak-Penszko uspokaja, że żadne pola rolników, jeżeli nie wyrażą na to zgody, nie będą nawadniane. – Jeżeli takie rozwiązania byłyby wprowadzone, to wyłącznie za ich zgodą i za dodatkowymi środkami finansowymi. Obawy rolników wynikają przede wszystkim z niewiedzy i braku świadomości dotyczącej tego, z czym właściwie wiąże się prawo o odbudowie zasobów przyrodniczych. Ono ma nas zabezpieczać przed suszą, przed problemami z wodą, z którymi Polska zmaga się od ponad dekady i które kosztują Polskę co roku kilka miliardów złotych, ma też wpływać pozytywnie na zwiększenie plonów rolników, czyli przełożyć się także na ich zyski finansowe – tłumaczy ekspertka.

Podkreśla, że zdrowe ekosystemy są kluczowe dla produkcji żywności. Bioróżnorodność, zwłaszcza zapylacze, od których uzależnione jest 80% upraw w Europie, jest niezbędna dla rolnictwa. Bez niej bezpieczeństwo żywnościowe i gospodarka są zagrożone. – Przyroda to nie jest dodatek, od niej zależy połowa światowego PKB i musimy o tym pamiętać. Teraz mamy czas polskiej prezydencji, która jest oparta o hasło bezpieczeństwa, to też jest bardzo dobry moment do tego, żebyśmy pokazali, w jaki sposób od przyrody zależy nasze bezpieczeństwo. Tego niestety nie ma, ale to dopiero początek polskiej prezydencji, więc mam nadzieję, że ten wątek się pojawi – komentuje dr Paulina Sobiesiak-Penszko.

Mimo dużego społecznego poparcia dla ochrony przyrody wiele osób nie rozumie szczegółów nowych przepisów dotyczących odbudowy ekosystemów. – Najbardziej obawiam się tego, że znów zaniedbamy kwestie związane z komunikacją i mówieniem ludziom o tym, czym jest NRL, czemu służy i dlaczego jest tak istotny w kontekście naszego bezpieczeństwa i gospodarczego, społecznego i żywnościowego. Na pewno potrzebny jest dialog z różnymi stronami. Jeżeli prawo o odbudowie zasobów przyrodniczych będzie wpływało na samorządy, przedsiębiorców czy rolników, to każda z tych grup potrzebuje informacji związanych z tym, jakiego typu to będzie wpływ, z czym będzie się wiązał i w jaki sposób może się włączyć we wdrażanie tych rozwiązań – podsumowuje ekspertka.

fot. freepik.com
oprac. /kp/

Podobne artykuły

Wyszukiwarka