• +48 502 21 31 22

Czego najbardziej boją się mikro i małe firmy?

Najmniej przedsiębiorców obawia się niestabilności politycznej, problemów z bankami, wojny czy biurokracji. Dla większości kluczowe są codziennie wyzwania.

Czego najbardziej boją się mikro i małe firmy?

Rosnące koszty prowadzenia działalności gospodarczej są obecnie największą obawą mikro i małych przedsiębiorstw. Wpłynęły na to m.in. podwyżki minimalnego wynagrodzenia i wzrost cen prądu. W czołówce jest też podnoszenie składek na ZUS i nierzetelni kontrahenci.

Z raportu pt. „Obawy i lęki mikro oraz małych firm w Polsce” wynika, że 36,7% najmniejszych przedsiębiorstw w Polsce boi się obecnie rosnących kosztów prowadzenia działalności gospodarczej. Jak wskazują eksperci, ten rok przyniósł największe w historii wzrosty kosztów pracy. – Na to wpłynęła m.in. dwukrotna podwyżka płacy minimalnej, a za nią poszły w górę wynagrodzenia w gospodarce. Trudno znaleźć przedsiębiorcę, który tego nie odczuł. Ponadto doszło do największego w historii wzrostu kosztów energii. Już dziś mamy najdroższy prąd w Europie. Nawet jeśli firma zawarła umowę długoterminową, to w jakiejś mierze dotknęły ją te zmiany. Nawarstwienie się tych dwóch elementów sprawia, że pierwsza pozycja wśród obaw nie jest dla mnie zaskoczeniem, zwłaszcza że w prognozach widzimy dalszy wzrost kosztów pracy i prądu, choć nieco wolniejszy – tłumaczy ekonomista Marek Zuber z Akademii WSB. Prof. Elżbieta Mączyńska, ekonomistka i prezes honorowa Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego, dodaje, że rosnące koszty działalności to groźny problem dla najmniejszych firm, bo duże łatwiej sobie z tym radzą ze względu na efekt skali. – Dlatego też niektóre państwa wspierają mikroprzedsiębiorstwa. Tak jest np. we Francji, gdzie pomoc obejmuje zawody wymierające, a więc m.in. szewców, zegarmistrzów czy krawców. Robi się to, aby najmniejsze podmioty mogły przetrwać. Takie podejście ma uzasadnienie ekonomiczne. Gdyby bowiem np. szewc zamknął swój zakład, to mógłby stać się bezrobotnym z prawem do zasiłku. A jeśli zatrudniał pracowników, to i oni dostaliby takie świadczenie – wyjaśnia ekspertka.

Na drugim miejscu znalazło się podnoszenie składek na ZUS, na które wskazało 29,5% przedstawicieli mikro oraz małych firm. Grzegorz Kostrzewa, współautor raportu z kancelarii restrukturyzacyjnej ProPrawni, podkreśla, że dla wielu przedsiębiorców składki ZUS stanowią istotną część szerokiej kategorii kosztów prowadzonej działalności gospodarczej. Szacuje się, że w Polsce JDG prowadzi ponad 1,7 mln osób, z których nawet 40-45% nie zatrudnia pracowników. Dla takich przedsiębiorców wprowadzenie zmian w obliczaniu wysokości składki zdrowotnej powoduje znaczne zmniejszenie rentowności biznesu. Kolejną obawą są nierzetelni kontrahenci (27,2%). – Im jest nam trudniej, tym mamy większe problemy w płatnościach, również do swoich kooperantów. W ubiegłym roku obserwowaliśmy takie zjawisko, w bieżącym również mamy z nim do czynienia. Wprawdzie wzrost gospodarczy jest lepszy, ale niestety rosnące koszty doprowadziły do tego, że sytuacja w wielu branżach wcale się nie poprawiła względem 2023 r, a w niektórych nawet się pogorszyła. To sprawia, że pojawiają się zupełnie słuszne obawy o nierzetelnych kontrahentów – komentuje Marek Zuber.

Czwartą pozycję zajęła utrata płynności finansowej (20,5%). Jak zwraca uwagę prof. Elżbieta Mączyńska, każda firma ma bieżące zobowiązania niezbędne do prowadzenia działalności, a opóźnienia w płatnościach mogą doprowadzić przedsiębiorcę do poważnych problemów finansowych czy nawet bankructwa. W takiej sytuacji zagrożeni są zarówno pracownicy, jak i kontrahenci. Co więcej, problemy jednego przedsiębiorstwa mogą wywołać efekt domina. Czołową piątkę zamyka podnoszenie podatków i nakładanie dodatkowych danin (18,1%). – Jeśli nieco ponad 18% uczestników sondażu obawia się podnoszenia podatków i nakładania dodatkowych danin, to nie jest to duża grupa. Ci, którzy wybrali tę odpowiedź, mają takie obawy z ostatnich lat. Wówczas żyliśmy w gospodarce, w której podejmowano działania pod hasłem „Obniżamy podatki”. Oczywiście, robiono tak, ale przeważnie dla niewielkiej grupy. W zamian za to wprowadzano różnego rodzaju opłaty i parapodatki, a przykładem tego jest zmiana sposobu rozliczania składki zdrowotnej. Dziś pewnie nikt nie podniesie podatków, bo to byłoby polityczne samobójstwo. Natomiast parapodatki nie są już tak bardzo bezpośrednio widoczne dla sporej części społeczeństwa – wyjaśnia ekonomista Marek Zuber

Najrzadziej przedsiębiorcy wskazywali na niestabilność polityczną (1,2%), kontakty z bankami lub leasingodawcami (3,9%), wojnę na terytorium RP (4,9%) i biurokrację sprawozdawczą (9,3%). – Wymienione lęki to kwestie drugorzędne w porównaniu z bardziej bezpośrednimi wyzwaniami operacyjnymi. Dla mniejszych podmiotów gospodarczych kluczowe pozostają codzienne, namacalne trudności, związane z bieżącym prowadzeniem działalności, takie jak płynność finansowa, dostęp do rynku czy koszty operacyjne. One wywierają bezpośredni wpływ na zdolność firm do przetrwania na konkurencyjnym rynku – podkreśla Grzegorz Kostrzewa.

fot. freepik.com
oprac. /kp/

Podobne artykuły

Wyszukiwarka