• +48 502 21 31 22

Europejski Kongres Gospodarczy zakończony. O czym dyskutowano?

Tematyka kongresu objęła najważniejsze dziedziny gospodarki, kierunki rozwoju społecznego, kluczowe dla przyszłości zjawiska i trendy.

Europejski Kongres Gospodarczy zakończony. O czym dyskutowano?

Ponad 180 sesji z udziałem 1200 panelistów i panelistek oraz 17 tys. uczestników stacjonarnych i online – zakończyła się 16. edycja Europejskiego Kongresu Gospodarczego, która odbywała się od 7 do 9 maja w Międzynarodowym Centrum Kongresowym w Katowicach. W tym czasie dyskutowano na temat europejskiej i światowej gospodarki, przemian społecznych i trendów cywilizacyjnych oraz wyzwań współczesności. Hasło przewodnie tegorocznej edycji brzmiało: "Transform today, change tomorrow. Transformacja dla przyszłości".

Sesja inauguracyjna była okazją do podsumowania bilansu 20 lat członkostwa Polski w Unii Europejskiej, a goście poruszyli jeden z głównym nurtów EEC – "Europa, geopolityka i gospodarka". – Polska jest dzisiaj liderem w sprawach, które dotyczą przyszłości Europy – począwszy od bezpieczeństwa, a skończywszy na podejściu do instytucji i procedur europejskich. Nigdy w historii Unii Europejskiej główne siły polityczne, instytucje, liderzy polityczni nie byli tak jednomyślni, jeśli chodzi o priorytety, o to, co najważniejsze, o to, co trzeba zrobić w Europie, w Polsce, w każdym innym kraju tu i teraz, bez chwili wahania – podkreślił premier Donald Tusk. Czytaj więcej: Europejski Kongres Gospodarczy. "Polska powraca jako lider Europy"

Kolejnymi ważnymi tematami były transformacja energetyczna i zrównoważona gospodarka. O wyzwaniach stojących przed polskimi przedsiębiorstwami dotyczącymi ograniczania śladu węglowego i osiągnięcia neutralności klimatycznej w 2050 r. dyskutowali przedstawiciele rządu, biznesu oraz eksperci. Wskazywano, że przeszkodą do powszechnego sięgania przez firmy po rozwiązania dekarbonizacyjne jest znaczący wzrost kosztów operacyjnych związanych z tymi działaniami. – Są rzeczy, które można zrobić. Po pierwsze przez pomoc publiczną obniżać koszty, to jest najłatwiejsze. Ale "druga noga", niezmiernie ważna w moim odczuciu, to jest to, żeby regulacyjnie zapewnić popyt na te produkty, czyli np. zielone zamówienia publiczne, które mogłyby dać firmom jakiś impuls do inwestycji – mówił Krzysztof Bolesta, sekretarz stanu w Ministerstwie Klimatu i Środowiska. Podczas innej z debat rozmawiano o wykorzystywaniu środków z UE na zieloną transformację, co Polska robi tylko w 20%. Zdaniem dr. Jarosława Piekarskiego z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju rodzimym przedsiębiorcom wciąż brakuje pewnej odwagi i chęci do uczestniczenia w bardzo opłacalnych, lecz skomplikowanych programach, które wymagają kooperacji z wieloma zagranicznymi podmiotami. – Badania, eksperymenty i wynalazki to jedno, ale skuteczna transformacja energetyczna wymaga zupełnej zmiany globalnego paradygmatu gospodarczego. Będziemy zmuszeni odejść od tradycyjnie rozumianego konsumpcjonizmu na rzecz większej otwartości na usługi wynajmowania bądź dzierżawienia konkretnych produktów, jak np. samochód czy sprzęt AGD – podkreślił.

Nie zabrakło również dyskusji o cyfrowej gospodarce i nowych technologiach. Eksperci pochylili się nad takim kwestiami jak najważniejsze trendy technologiczne przyszłości, sztuczna inteligencja, inwestowanie w cyfryzację czy cyberbezpieczeństwo. Innym głównym nurtem debat były inwestycje i finanse – inwestycje prywatne, KPO i inne unijne źródła środków rozwojowych czy polski potencjał i potrzeby inwestycyjne. Cześć debat dotyczyła prawa w gospodarce: systemu wymiaru sprawiedliwości, stabilizacji otoczenia prawnego gospodarki, przewlekłości procedur sądowych oraz porządku prawnego dla wzrostu gospodarki oraz rozwoju przedsiębiorczości.

Coraz istotniejszą kwestią są migracje i różnorodność na rynku pracy. Eksperci podkreślali, że sytuacja demograficzna w Polsce powoduje lukę populacyjną na rynku pracy, co bardzo negatywnie wpłynie na finanse publiczne i gospodarkę. Ich zdaniem sytuację mogą uratować inwestycje w innowacje poprawiające produktywność, dłuższa aktywność zawodowa i imigranci. – Starzejące się społeczeństwo, którym się stajemy, jest jednym z największych zagrożeń dla stabilności finansów publicznych. Według raportu OECD do 2050 r. nasz dług w relacji do PKB ma wzrosnąć nawet do 140% – wskazał prof. Paweł Wojciechowski, przewodniczący Rady Programowej Instytutu Finansów Publicznych i były minister finansów. Dodał, że pozytywne dla naszej gospodarki jest to, że jesteśmy krajem imigracyjnym. – Już dziś ponad 1 milion Ukraińców pracuje w Polsce, płacąc składki do ZUS. Ich kontrybucja do ZUS sięga 5,5%, a wypłaty nie przekraczają 0,25% pobieranych świadczeń, więc to saldo jest bardzo dodatnie – zaznaczył. Obok deficytu populacji polska gospodarka cierpi też na lukę w produktywności, która jest efektem braku inwestycji w wysokie technologie. Prof. Wojciechowski podkreślił, że automatyzacja i sztuczna inteligencja spowodują, że cześć zawodów zniknie, ale powstaną nowe.

Czytaj także: O polityce migracyjnej i energii atomowej podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego

fot. EEC
oprac. /kp/

Podobne artykuły

Wyszukiwarka