• +48 502 21 31 22

Małe firmy najbardziej boją się rosnących kosztów działalności

Jeśli chodzi o czynniki najsłabiej niepokojące biznes, na pierwszym miejscu znalazła się niestabilność polityczna kraju.

Małe firmy najbardziej boją się rosnących kosztów działalności

Mikroprzedsiębiorstwa i małe firmy najbardziej obawiają się rosnących kosztów prowadzenia działalności. Kolejne miejsca zajmują nierzetelni kontrahenci i podnoszenie składek na ZUS. Najmniejsze powody do zmartwień to natomiast niestabilność polityczna kraju, kontakty z bankami lub firmami leasingowymi oraz spowolnienie gospodarcze.

Z raportu "Obawy oraz niepokoje mikroprzedsiębiorstw i małych firm" autorstwa UCE Research zrealizowanego wśród prawie 600 podmiotów zatrudniających do 50 pracowników wynika, że 41,3% z nich obawia się ogólnie rosnących kosztów prowadzenia działalności gospodarczej. – Rosnące koszty prowadzenia działalności mają wpływ na rentowność. Mikroprzedsiębiorstwa i małe firmy działają lokalnie i nie mają możliwości skompensowania ich poprzez wzrost wolumenu sprzedaży lub podniesienie cen. Koszty działalności gospodarczej rosną od wielu lat. Jednak wskutek wybuchu pandemii, wojny w Ukrainie, a także wysokiej inflacji wzrost ten okazał się bardzo gwałtowny – tłumaczy Łukasz Goszczyński, radca prawny i doradca restrukturyzacyjny z kancelarii prawa gospodarczego GKPG.

39,7% przedsiębiorstw obawia się nierzetelnych kontrahentów. – To wieloletni problem przedsiębiorstw. I trzeba dodać, że nie są to rzadkie sytuacje, które prowadzą choćby do bankructw. W odniesieniu do przedsiębiorstw małych, tym bardziej odczuwalny jest też silny wzrost płacy minimalnej, która podwyższa koszty pracy. To samo dotyczy składek emerytalnych, więc tego typu obciążenia też mogą być czynnikiem utrudniającym działalność – mówi prof. Stanisław Gomułka, główny ekonomista Business Centre Club. Trzecią najczęściej wskazywaną obawą jest właśnie podnoszenie składek na ZUS, na które wskazało 28,2% badanych. Utraty płynności finansowej boi się 21,3% ankietowanych, zmian w przepisach – 20,9%, a podnoszenia podatków – 20,2%.

Z kolei jeśli chodzi o czynniki najsłabiej niepokojące biznes, na pierwszym miejscu znalazła się niestabilność polityczna kraju, na którą wskazuje tylko 3,1% ankietowanych. Kontakty z bankami lub firmami leasingowymi martwią 5,9% respondentów, a spowolnienie gospodarcze w kraju – 9,3%. – Moim zdaniem wyniki świadczą o tym, iż jesteśmy już ustabilizowaną demokracją. Koalicja, która wygrała wybory, ma dużą pewność, iż będzie sprawowała władzę do następnych wyborów. Z kolei w zakresie kontaktów przedsiębiorców z bankami czy firmami leasingowym nastąpiła znacząca poprawa – wyjaśnia Adrian Parol, radca prawny i doradca restrukturyzacyjny. Dodaje, że przedsiębiorcy mają możliwość skorzystania z instrumentów restrukturyzacyjnych, dostosowując poziom swoich obciążeń do przewidywanych przepływów finansowych, a banki i firmy leasingowe są też bardziej otwarte na rozmowy i zmianę warunków umów.

Eksperci podkreślają, że inne kwestie, takie jak wyzwania związane z poszukiwaniem pracowników czy kontrolami urzędowymi, są dla firm mniej istotne, ponieważ nauczyły się już sobie radzić z nimi w poprzednich latach. – Przedsiębiorcy dopasowali swoje oferty do konkurencyjnego rynku, uwzględniając wspomniane zagrożenia. Jak widać, dotyczą one niewielkiej części firm. Ponadto póki co nie ma co spodziewać się jakiegoś drastycznego spowolnienia gospodarczego. Dlatego też przedsiębiorcy tego typu kwestię rzadko wskazują – ocenia Łukasz Goszczyński. Adrian Parol przypomina, że poprzednie lata przyzwyczaiły już przedsiębiorców do kontroli urzędów skarbowych czy ZUS, których im nie szczędzono. – Co więcej, obecnie system daje małe możliwości kreatywnego optymalizowania kosztów związanych z podatkami czy ze składkami ZUS, które to obciążenia przedsiębiorcy muszą ponosić. Wobec tego wpływ kontroli ma już mniejsze znaczenie, niż to miało miejsce jeszcze kilka lat temu – podsumowuje ekspert.

fot. freepik.com
oprac. /kp/

Podobne artykuły

Wyszukiwarka