• +48 502 21 31 22

Dyskusja o Odrze bez przedsiębiorców. "Jest wielka niepewność"

– Przedsiębiorcy mają wiele do powiedzenia w temacie Odry. Turystyka oparta na rzece w ostatnich latach cieszyła się wielkim zainteresowaniem. Katastrofa na Odrze zachwiała tą działalnością rok temu – tłumaczy Hanna Mojsiuk.

Dyskusja o Odrze bez przedsiębiorców. "Jest wielka niepewność"

Politycy, samorządowcy, ekolodzy i naukowcy z Polski i Niemiec spotkali się na konferencji w Schwedt w Brandenburgii, gdzie dyskutowali o przyszłości Odry. Głównie kwestie poświęcono temu, jak zapobiec kolejnej katastrofie ekologicznej. W sierpniu i wrześniu minionego roku firmy z gastronomii, hotelarstwa, turystyki, a także rybactwa i rybołówstwa zostały mocno dotknięte katastrofą, a wiele z nich poniosło potężne straty finansowe.

Dyskusja z udziałem m.in. niemieckiej minister środowiska Steffi Lemke to zdaniem przedsiębiorców pozytywna inicjatywa – dyskusje na szczeblu rządowym, samorządowym, naukowym i gospodarczym po katastrofie na Odrze w 2022 r. powinny ich zdaniem odbywać się co najmniej raz na kwartał. W opinii Unii Izb Odry i Łaby zabrakło jednej ze stron, która jest bardzo zainteresowana tym, by Odra była czysta i bezpieczna – przedsiębiorców. – Przedsiębiorcy mają wiele do powiedzenia w temacie Odry. Właśnie rozpoczyna się sezon turystyczny na Pomorzu Zachodnim. Turystyka oparta na rzece w ostatnich latach cieszyła się wielkim zainteresowaniem. Spływy kajakowe, gospodarstwa agroturystyczne, wykorzystanie rzeki jako miejsca wypoczynku, ale i połowu. Katastrofa na Odrze zachwiała tą działalnością rok temu. Teraz przedsiębiorcy nie są pewni, czy zaczynać sezon, czy za moment nie trzeba będzie znowu zawieszać działalności i ponosić kosztów – tłumaczy Hanna Mojsiuk, prezydent Unii Izb Odry i Łaby, prezes Północnej Izby Gospodarczej. – W takich spotkaniach powinni uczestniczyć przedsiębiorcy, by wiedzieli, jak wygląda sytuacja, jakie jest zagrożenie, jakie są działania prewencyjne i jakie jest prawdopodobieństwo, że katastrofa się powtórzy. Teraz jest wielka niepewność, a to czynnik generujący wycofywanie się firm z działalności nad rzeką – dodaje.

Podczas spotkania w Niemczech rozmawiano m.in. o tym, jak wygląda monitoring rzeki oraz jakie jest zagrożenie powtórką z katastrofy ekologicznej z 2022 r. – Wszyscy zgadzają się, że wiele zależy od warunków naturalnych w rzece: czy będzie susza, czy będą wysokie temperatury, jak wysoki będzie poziom wody w rzece. Nie ma jednak porozumienia między stroną polską a niemiecką co do tego, jak mocno należy ograniczać zrzuty przemysłowe do rzeki, jak redukować zasolenie rzeki oraz czy należy zatrzymać regulację Odry – mówi prezydent Unii Izb Odry i Łaby. – Ochrona czystości Odry powinna być priorytetem. Ograniczenie zasolenia rzeki niestety nie jest na satysfakcjonującym poziomie. Słyszymy wiele o monitoringu, a mało o tym, jakie konkretnie podjęto kroki związane z np. ograniczeniem chemicznych zrzutów do rzeki. Monitoring informuje o zagrożeniu, ale czy będzie w stanie mu zapobiec? To nasza podstawowa obawa – wskazuje.

Wojewoda zachodniopomorski Zbigniew Bogucki zasugerował stworzenie polsko-niemieckiego zespołu zarządzania kryzysowego. – To dobry pomysł, ale oczekujemy, że tym razem głos przedsiębiorców zostanie uwzględniony – dodaje Hanna Mojsiuk.

Czytaj także: Nowe technologie wspierają politykę proekologiczną

fot. arch. red.
oprac. /kp/

Podobne artykuły

Wyszukiwarka