Silny wiatr napędził produkcję energii z lądowych farm wiatrowych, które pracują od wczoraj na pełnych obrotach. W środę w godz. 18:00-19:00 wyprodukowały one rekordowe 6717,9 MWh energii. Natomiast rekordową moc osiągnęły o godz. 18.15, kiedy pracowały z mocą 6748,5 MW.

Poprzedni rekord padł również w tym roku – 29 stycznia, kiedy o godz. 18.15 farmy wiatrowe pracowały z mocą 6682,8 MW, a w godz. 17:00-18:00 wyprodukowały 6646 MWh energii elektrycznej.

W czwartek produkcja energii z wiatru wciąż utrzymuje się na wysokim poziomie zbliżonym do 6000 MWh. Dzięki temu farmy wiatrowe zaspakajają dziś ponad 25% zapotrzebowania kraju na moc.

Cały styczeń był rekordowy dla energetyki wiatrowej. Jak podaje Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej, z uwagi na korzystne warunki atmosferyczne farmy wiatrowe wytworzyły ponad 2,5 TWh prądu, co jest historycznym wynikiem. Tak duża produkcja oznacza, że energetyka wiatrowa pracowała średnio z mocą blisko 3500 MW, czyli z blisko 50% produktywnością.

Przy tak gwałtownych podmuchach wiatru część wiatraków mogła jednak się wyłączyć - to rodzaj zabezpieczenia przed zbyt silnym wiatrem, który mógłby uszkodzić urządzenie. Zwykle taki mechanizm aktywuje się przy sile wiatru 25 m/s.

fot. pexels.com
oprac. /kp/