Inflacja w listopadzie w Polsce wyniosła 6,6% rok do roku. To o 1 p.p. więcej niż wskazywał tzw. szybki szacunek. Ceny towarów wzrosły o 5,9%, a usług konsumpcyjnych – o 8,6%. W porównaniu z poprzednim miesiącem ceny wzrosły o 0,7%. 6,6% to taki sam poziom jak w październiku.
Jak podał GUS, w listopadzie w porównaniu z poprzednim miesiącem największy wpływ na wskaźnik miały wyższe ceny w zakresie transportu (o 5,1%), żywności (o 0,9%), zdrowia (o 0,7%) oraz restauracji i hoteli (o 0,4%), które podwyższyły wskaźnik odpowiednio o 0,43 p.p., 0,23 p.p., 0,04 p.p. i 0,02 p.p. Niższe ceny w zakresie rekreacji i kultury (o 0,7%) i łączności (o 0,9%) obniżyły ten wskaźnik odpowiednio po 0,04 p.p.
W porównaniu z miesiącem analogicznym poprzedniego roku wyższe ceny w zakresie mieszkania (o 7,6%), żywności (o 6,9%), napojów alkoholowych i wyrobów tytoniowych (o 9,9%) oraz restauracji i hoteli (o 10,3%) podniosły wskaźnik odpowiednio o 1,90 p.p., 1,72 p.p., 0,56 p.p. i 0,53 p.p. Z kolei niższe ceny w zakresie transportu (o 2,2%) obniżyły ten wskaźnik o 0,22 p.p.
Zdaniem ekspertów Polskiego Instytutu Ekonomicznego inflacja w listopadzie utrzymała się na stabilnym poziomie. – Mocniej spadła inflacja bazowa – z 8% do 7,6%. To efekt niższego tempa wzrostu cen odzieży, utrzymania mieszkania czy opieki zdrowotnej. Równocześnie wciąż dynamicznie rosną ceny usług – w listopadzie były o 8,6% większe niż rok temu – zwracają uwagę.
– Widać wyraźnie, że ta nadzwyczajnie szybka obniżka inflacji, którą chwalił się prezes NBP, wynika m.on. z ponad 20% spadku cen opału. To oznacza, że zeszłoroczna panika i kryzys na rynku energii "napompowały" nam inflację. Teraz najwyraźniej unikniemy kolejnej powtórki z zeszłego roku, jeśli chodzi o ceny opału – komentuje Konfederacja Lewiatan. – Oczywiście spadek cen paliw też zrobił swoje. Cieszy na pewno kontynuacja obniżki w skali roku cen podstawowych produktów, chodzi tłuszcze, mięso czy mąkę. W skali miesiąca nadal ceny rosną o 0,7% – bez zmian w stosunku do szybkiego szacunku. Benzyna na stacjach podrożała aż o 8,8%, a diesel o ponad 10%. To oczywiście efekt wyborczy orlenowskiego cudu cenowego – dodają eksperci.
Czytaj także: Dynamika wzrostu cen w sklepach kolejny miesiąc z rzędu spada
fot. freepik.com
oprac. /kp/