Wprowadzenie pracy zdalnej było jednym z działań podjętych w czasie pandemii koronawirusa. Home office obowiązuje obecnie na zasadach opartych o tzw. ustawę covidową i o przejściu na tę formę pracy decyduje pracodawca.
Resort rodziny i polityki społecznej pracuje nad wpisaniem pracy zdalnej do Kodeksu pracy. - Projekt jest przed Stałym Komitetem Rady Ministrów. W konsultacjach dosyć zasadnicze uwagi zgłosiło Ministerstwo Edukacji i Nauki i Ministerstwo Sprawiedliwości. Cały czas pracujemy nad tym rozwiązaniem - poinformował wiceminister Stanisław Szwed. Nowe przepisy mają zacząć obowiązywać trzy miesiące po zniesieniu stanu epidemii w Polsce. - Liczymy, że na początku września ustawa wejdzie w życie - dodał wiceszef MRiPS.
Minister zdrowia Adam Niedzielski przekazał, że stan epidemii w Polsce zostanie zniesiony w połowie maja. Pozostanie za to stan zagrożenia epidemicznego.
Rozwiązania dotyczące pracy zdalnej mają zastąpić obecne przepisy o telepracy. Zasady mają być określone w porozumieniu zawartym ze związkami zawodowymi, a jeżeli u danego pracodawcy nie działają zakładowe organizacje związkowe - w wewnętrznym regulaminie zakładu pracy, po konsultacji z przedstawicielami pracowników.
W Kodeksie pracy ma znaleźć się rozwiązanie zakładające, że pracownik musi wskazać pracodawcy miejsce, w którym będzie wykonywał pracę zdalną. Pracodawca będzie zobowiązany pokryć koszty wykonywania pracy zdalnej w miejscu zamieszkania lub innym miejscu wskazanym przez pracownika. To koszty związane z serwisem, eksploatacją i konserwacją narzędzi pracy, w tym urządzeń technicznych, niezbędnych do wykonywania pracy zdalnej, koszty energii elektrycznej oraz niezbędnych usług telekomunikacyjnych.
Pracodawca nie będzie mógł odmówić pracy zdalnej m.in. rodzicom, którzy wychowują dziecko do 4. roku życia, rodzicom, którzy opiekują się osobą z niepełnosprawnością czy kobietom w ciąży.
fot. pexels.com
oprac. /kp/