
Podczas posiedzenia Senatu zaplanowanego na 23 i 24 kwietnia kluczowym punktem obrad będzie ustawa dotycząca świadczeń opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych. Projekt ten wprowadza istotne zmiany w systemie składek zdrowotnych dla przedsiębiorców, wywołując zarówno entuzjazm w środowisku biznesu, jak i kontrowersje wśród pracowników oraz części opinii publicznej.
Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców Agnieszka Majewska publicznie zaapelowała do Senatu oraz prezydenta Andrzeja Dudy o szybkie przyjęcie i podpisanie nowych przepisów. W jej ocenie zmiany te są "bardzo dobrą propozycją" i długo wyczekiwanym rozwiązaniem problemów, jakie wprowadził Polski Ład. Jak podkreśliła, przedsiębiorcy od półtora roku czekają na "zrobienie porządku" ze składką zdrowotną.
Sejm uchwalił nowelizację obniżającą składkę zdrowotną 4 kwietnia głosami KO, Polski 2050-TD i PSL-TD. Przeciwko głosowali posłowie PiS, Lewicy i koła Razem, a Konfederacja wstrzymała się od głosu. Propozycja zakłada wprowadzenie dwuelementowej podstawy wymiaru składki. Będzie się ona składać z części stałej wynoszącej 9% od 75% minimalnego wynagrodzenia oraz części zmiennej, procentowo naliczanej od nadwyżki dochodów powyżej 1,5-krotności przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia dla osób rozliczających się skalą podatkową lub podatkiem liniowym, a powyżej trzykrotności przeciętnego wynagrodzenia dla ryczałtowców. Szacuje się, że zmiany te spowodują obniżenie wpływów do budżetu o 4,6 mld zł, które pozostaną w kieszeniach około 2,5 mln przedsiębiorców.
Agnieszka Majewska argumentuje, że wysokie koszty prowadzenia działalności, w tym drastyczny wzrost składki zdrowotnej po wprowadzeniu Polskiego Ładu, stanowią poważne wyzwanie dla wielu mniejszych firm. – Polski Ład wprowadził zamęt w tym obszarze. Przedsiębiorcy w tej chwili płacą składki zdrowotne w różnych wysokościach. Mam przedsiębiorcę, który płaci 100 tys. zł, mam takiego, co płaci 300, ale mam i takiego, co ponad 500, więc nie możemy mówić o składce zdrowotnej, bo dzisiaj jest to podatek. Gros przedsiębiorców odczuje ulgę. Oczywiście nie jest to szczyt marzeń, bo byłby nim powrót do tego, co było przed Polskim Ładem, albo chociaż wprowadzenie górnego limitu składki zdrowotnej, tak jak to jest przy składkach z ZUS-em. Na tę chwilę tego niestety nie mamy, ale ja się cieszę, bo i tak 2,5 mln przedsiębiorców na tym skorzysta i mam nadzieję, że od przyszłego roku te przepisy wejdą w życie – komentuje Agnieszka Majewska. – Prowadząc działalność gospodarczą, przedsiębiorcy są obarczeni wysoką cena energii, co chwilę podwyższanymi składkami ZUS, minimalnym wynagrodzeniem 4666 zł, które od przyszłego roku znowu pójdzie w górę. Więc przedsiębiorcy na pewno odczują ulgę i te pieniądze, które do tej pory płacili na składkę zdrowotną, będą mogli przeznaczać chociażby na rozwój swojej firmy – dodaje Rzecznik MŚP.
Jednak projekt ustawy spotyka się również z krytyką. Przeciwnicy zwracają uwagę na tryb procedowania "na skróty", z pominięciem prekonsultacji, konsultacji publicznych i opiniowania, co budzi zastrzeżenia strony społecznej Rady Dialogu Społecznego. Pojawiają się także głosy, że nowe przepisy uprzywilejowują właścicieli firm kosztem pracowników i emerytów, których składki pozostaną bez zmian. Kancelaria Prezydenta potwierdza napływ apeli o zawetowanie ustawy. Agnieszka Majewska odpiera zarzuty o pogorszeniu sytuacji pracowników, twierdząc, że ich wynagrodzenia i warunki zatrudnienia pozostaną bez zmian. – Ponadto pracownik ma 26 dni urlopu, cztery dni urlopu na żądanie, może pójść na chorobowe. Przedsiębiorca nie ma urlopu, bo jak pójdzie na urlop, to nie zarabia, nie ma czterech dni na żądanie, a jak pójdzie na chorobowe, to również nie zarabia. Dochodzą do mnie głosy, że faktycznie część pracowników może w związku z tym przechodzić na samozatrudnienie. Jeżeli to będzie ich własna wola, to bardzo się cieszę, bo to znaczy, że nie chcą być pracownikami, tylko przedsiębiorcami i pracować na nasze PKB. Jeżeli natomiast będzie to wypychanie przez pracodawców pracowników na samozatrudnienie, to ja tego nie popieram, to jest negatywne. Od tego powinny być odpowiednie służby, które będą kontrolować pracodawców, którzy będą się nieuczciwie zachowywać – wskazuje Rzecznik MŚP.
W kontekście dyskusji o finansowaniu służby zdrowia Naczelna Izba Lekarska apeluje o pilne zapewnienie odpowiednich nakładów na ochronę zdrowia i wskazanie źródeł finansowania. Prezes NIL Łukasz Jankowski wyraża obawę, że obniżenie składki zdrowotnej dla przedsiębiorców przy istniejących niedoborach w systemie może negatywnie wpłynąć na jakość i dostępność usług medycznych. Agnieszka Majewska w swoim apelu podkreśla, że "niedobory w finansowaniu służby zdrowia nie powinny być uzupełniane poprzez nakładanie nadmiernych obciążeń na wybrane grupy społeczne".
fot. freepik.com
oprac. /kp/