Inflacja w maju wyniosła 2,5% – wynika z szybkiego szacunku Głównego Urzędu Statystycznego. Z kolei w porównaniu miesiąc do miesiąca ceny wzrosły o 0,1%. Jeszcze w marcu inflacja wynosiła 2%, kwiecień przyniósł już przyspieszenie i wzrost cen na poziomie 2,4%.
Jakub Rybacki, kierownik zespołu makroekonomii Polskiego Instytutu Ekonomicznego, zwraca uwagę, że jest wynik niższy od prognoz, które mówiły o inflacji w maju na poziomie 2,8%. – Ceny żywności podniosły się nieznacznie pomimo powrotu 5% stawki VAT. Inflacja bazowa dalej spadała – szacujemy, że oscyluje blisko 3,8%. Tempo wzrostu cen jest obecnie zbliżone do pozostałych państw Europy Środkowej – wskazuje ekspert.
Jego zdaniem czerwiec będzie ostatnim miesiącem, kiedy inflacja pozostanie w granicach celu NBP – w lipcu prawdopodobnie znajdzie się już w przedziale 4-4,5% z uwagi na odmrożenie cen energii, możliwe też będą wzrosty inflacji bazowej z uwagi na presję płacową. – Druga połowa roku przyniesie wyższą inflację. Konsensus Bloomberga wskazuje, że w czwartym kwartale powinna być zbliżona do 4,7%. Szybszy wzrost cen wciąż dotyczy dużej gamy produktów i usług. Odsetek wydatków, w przypadku których ceny rosną w tempie poniżej 5% rocznie, wynosi obecnie 60%. Przed pandemią wartości oscylowały bliżej 80%. Najbliższe miesiące powinny przynieść niewielką poprawę ze względu na szybki wzrost cen usług – ocenia Jakub Rybacki.
Mariusz Zielonka, ekspert ekonomiczny Konfederacji Lewiatan, podkreśla, że inflacja za maj jest niemałym zaskoczeniem. – Ceny wzrastają zaledwie o 2,5%. Ten wynik idealnie wpisuje się w cel inflacyjny NBP i jest to zaledwie 0,1 p.p. więcej niż przed miesiącem – wskazuje. – Bazując na danych z szybkiego szacunku niewiele można powiedzieć. To, co jednak widać, to nadal brak przełożenia na szybszy wzrost cen wyższej 5% stawki VAT na żywność. Sklepy i producenci prawdopodobnie wkalkulowali podwyżki pomiędzy swoje marże. Cały czas sprzyja inflacji spadek cen żywności na świecie. Drugim elementem, który wspomaga niską dynamikę wzrostu cen, są ceny nośników energii. Tu w skali roku odnotowujemy ich spadek o 1,8% oraz 0,2% w skali miesiąca. Ten trend będzie dalej kontynuowany w najbliższym czasie zważywszy na niższe ceny na rynkach światowych oraz brak sezonu grzewczego w Polsce – tłumaczy ekspert.
fot. unsplash.com
oprac. /kp/