Codzienne zakupy Polaków w sklepach zdrożały średnio o 4,8% w porównaniu do cen rok wcześniej. To kolejny miesiąc z rzędu, w którym utrzymała się jednocyfrowa dynamika podwyżek. Po kilku miesiącach nastąpiła zmiana na pozycji lidera najbardziej drożejących produktów.
Jak wynika z najnowszego raportu „Indeks cen w sklepach detalicznych” autorstwa UCE Research i Uniwersytetów WSB Merito, w styczniu ceny detaliczne w sklepach poszły w górę o 4,8% rok do roku. Tym samym utrzymał się spadek jednocyfrowej dynamiki wzrostu cen, który trwa od kilku miesięcy. W grudniu najczęściej kupowane produkty zdrożały o 5,6%, w listopadzie o 6,7%, a w październiku – o 8,1%. Na 17 monitorowanych kategorii osiem wykazało jednocyfrowe podwyżki, pięć zaliczyło dwucyfrowe wzrosty, a cztery grupy towarów odnotowały ujemne wyniki. – W dalszym ciągu w sklepach jest drożej, tylko dzieje się to nieco wolniej niż w poprzednich miesiącach. Do tego w styczniu mniej kategorii niż w grudniu potaniało rok do roku. Powodem tego był wzrost płacy minimalnej. Wraz z nią przedsiębiorców czeka podwyżka składki ZUS. Ponadto zdrożała opłata paliwowa. To wszystko przełożyło się na podwyżki średnich cen niektórych kategorii. Wprawdzie mamy teraz mniej dwucyfrowych wzrostów, ale to wynika z tego, że odnosimy się do rekordowych skoków cen ze stycznia 2023 r. W związku z tym obecnie nawet jednocyfrowe podwyżki mogą być solidnie odczuwalne dla gospodarstw domowych – komentuje dr Justyna Rybacka z Uniwersytetu WSB Merito Gdynia.
W styczniu najbardziej zdrożały słodycze i desery – o 14,3% w ciągu roku. Wcześniej przez długi czas na pierwszym miejscu w rankingu były dodatki spożywcze. – Powodem zmiany lidera drożyzny bez wątpienia był wzrost cen kluczowych składników słodyczy i deserów, a więc cukru i kakao. Ostatnio podwyżki na światowych rynkach były widoczne zwłaszcza w przypadku tego drugiego surowca, wykorzystywanego do produkcji czekolady. Ulewne deszcze i powodzie powodowały, że ziarna kakaowca w ciągu ostatniego roku podrożały aż dwukrotnie. Niestety, to nie koniec podwyżek, które notują rekordowe poziomy na światowych giełdach. Do tego znaczna część obu surowców wykorzystywana jest przez przedsiębiorstwa produkcyjne, które borykają się z wysokimi cenami gazu i prądu – wyjaśnia ekspertka.
Drugiej miejsce zajęły napoje bezalkoholowe, notując średni wzrost o 13,8%. Tutaj powodem również są bardzo drogie surowce. Na podium znalazły się jeszcze dodatki spożywcze, czyli ketchupy, majonezy, musztardy i przyprawy, które zdrożały średnio o 12,8%, co może być wynikiem osłabienia dynamiki wzrostu cen. Kolejne są: chemia gospodarcza ze średnim wzrostem o 10,9% i warzywa, których ceny poszły w górę o 10,5%. Dalej w rankingu są ryby, które zdrożały o 9,3%, artykuły dla dzieci ze średnim wzrostem na poziomie 7,1%, wędliny – 4%, pieczywo – 3,4%, mięso – 3,1%, środki higieny osobistej – 2,7%, produkty sypkie – 2,4% oraz używki – 2,4%. Natomiast największy ujemny wynik w relacji rocznej zanotowały artykuły tłuszczowe – 21,7%. Spadki dotyczą też karm dla zwierząt – 9,4%, nabiału – 5,1% u owoców – 1%.
– W 2024 r. należy spodziewać się wzrostów cen mięsa. Dla drobiu mogą to być nawet 2-3 zł więcej za kilogram fileta z piersi kurczaka. Wieprzowina drożeć będzie powoli, ale długotrwale ze względu na redukcję stad trzody chlewnej w Polsce i całej UE. Z kolei podwyższenie stawek akcyzy na alkohol i papierosy może w tym roku skutkować wzrostem kosztów zakupów używek, ale dopiero za kilka miesięcy. Wcześniej wyprodukowane wyroby z akcyzą zapłaconą w 2023 r. powinny utrzymać swoje ceny – wskazuje dr Joanna Wieprow z Uniwersytetu WSB Merito we Wrocławiu.
fot. freepik.com
oprac. /kp/