Ponad 68% małych i średnich przedsiębiorców zdecydowałoby się na ten sam profil działalności, gdyby ponownie zakładali firmę. Najbardziej pozytywnie nastawiony do swojej branży jest przemysł, a negatywnie – transport.
– Każda branża w mniejszym lub większym stopniu narażona jest na wzrost kosztów prowadzenia biznesu i problemy z płynnością finansową. Można powiedzieć, że firmy są obecnie w imadle przychodowo-kosztowym, spadającym przychodom towarzyszy wzrost kosztów, np. surowców, energii, ogrzewania i to dotyczy w szczególności branż o dużej energochłonności – ocenia Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor. Dodaje, że firmy, które poprzednio korzystały z kredytów bankowych, odczuwają wzrost stóp procentowych, np. branże kapitałochłonne, takie jak przemysł. Handel boryka się ze spadkiem sprzedaży, m.in. w wyniku cięcia wydatków przez konsumentów, a firmy z branży budowlanej doświadczają wzrostu problemów będących wynikiem załamania koniunktury na rynku inwestycji zarówno prywatnych, jak i publicznych. – Wszystko to wpływa na niepewność funkcjonowania w zasadzie każdego biznesu niezależnie od wielkości czy profilu działania – podkreśla ekspert.
Jak wynika z badania przeprowadzonego na zlecenie BIG InfoMonitor, ponownie nie założyłby firmy w swojej branży co piąty badany przedstawiciel małych i średnich biznesów. Przeważnie mówią o tym przedstawiciele branży transportowej (29,2%), następnie budowlanej (23,1%) oraz handlowej (22,3%). W przemyśle jest najmniej nastawionych negatywnie (13,2%), a równocześnie najwięcej niezdecydowanych (18,4%).
Główne argumenty podawane przez właścicieli firm, którzy nie byliby skłonni do wyboru tej samej branży, to zbyt wysokie koszty prowadzenia działalności (47,5%) i niskie marże (42,5%).
Budownictwu doskwierają przede wszystkim zbyt wysokie koszty prowadzenia działalności, niskie marże, wysoka ryzykowność działalności oraz brak wykwalifikowanych pracowników. Na niskie marże wskazuje też przemysł. O utracie rynku zbytów informują z kolei głównie przedstawiciele branży handlowej oraz przemysłowej. Na opóźnienia w płatnościach narzekają przede wszystkim handel i przemysł. W przemyśle mówi się też, że jest mało wspierany przez banki i instytucje finansowe. Z kolei o negatywnym wpływie wojny na prowadzenie biznesu mówią w przeważającej części przedsiębiorcy z branży transportowej. Na zbyt dużą sezonowość skarżą się usługi.
Zdaniem prof. Waldemara Rogowskiego, głównego analityka BIG InfoMonitor, najbardziej perspektywiczne są biznesy związane z usługami. – Wyróżniłbym usługi medyczne, w tym medycynę estetyczną, a także branżę beauty – wskazał. W tej grupie wymienił też m.in sektor IT, w szczególności rozwiązania związane ze smart data i sztuczną inteligencją.
fot. pixabay.com
oprac. /kp/