27 października Parlament Europejski i Rada Unii Europejskiej osiągnęły porozumienie w sprawie norm emisji CO2 dla pojazdów osobowych i dostawczych. Przepisy będą wymagały, aby wszystkie nowe samochody osobowe i dostawcze sprzedawane w UE były zeroemisyjne do 2035 r. Jako cel pośredni, który ma być osiągnięty w 2030 r., przyjęto, że redukcja emisji CO2 ma wynieść 55% dla aut osobowych i 50% redukcji w przypadku pojazdów dostawczych w stosunku do emisji z 2021 r. Producenci, którzy nie dostosują się nowych przepisów, będą narażeni na dotkliwe kary finansowe.
Porozumienie stanowi jeden z ostatnich etapów procesu zainicjowanego przez Komisję Europejską w lipcu 2021 r. w ramach pakietu "Fit for 55". Dotyczy ono również wariantów hybrydowych. Na rynku będą dostępne wyłącznie pojazdy całkowicie elektryczne lub zasilane wodorowymi ogniwami paliwowymi.
Na podstawie zawartego porozumienia KE zostanie zobowiązana do przedstawienia do 2025 r. metodologii pozwalającej na obliczanie emisji CO2 dla całego cyklu życia pojazdów osobowych i lekkich dostawczych. W rozporządzeniu uwzględniono również regulacje nakazujące kierowanie funduszy unijnych na cele związane z rozwijaniem flot elektrycznych i powiązanych technologii, szczególnie w przypadku średnich i małych przedsiębiorstw oraz tych regionów i społeczności, które najbardziej tego potrzebują. Przegląd rozporządzenia i jego efektywności zaplanowano na 2026 r.
Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych podkreśla, że polska administracja publiczna powinna pilnie podjąć działania tworzące warunki sprzyjające rozwojowi elektromobilności, ale także ograniczające napływ najbardziej emisyjnych samochodów, których będą się masowo pozbywać kierowcy w krajach Europy Zachodniej. — Rozwój elektromobilności oznacza prawdziwą rewolucję w przemyśle motoryzacyjnym, który odpowiada obecnie aż za 8% PKB Polski. Transformacja branży to wielkie wyzwanie, które w przypadku braku wdrożenia odpowiednich środków zaradczych może skutkować znacznym ograniczeniem produkcji, zamykaniem fabryk, masowymi zwolnieniami pracowników i w konsekwencji negatywnymi skutkami dla całej krajowej gospodarki. Rodzący się rynek e-mobility stwarza jednak równolegle szereg nowych możliwości dla państw, przedsiębiorstw oraz instytucji, które odpowiednio wcześnie podejmą kroki pozwalające na umocnienie swojej pozycji w tym obszarze — komentuje Maciej Mazur, dyrektor zarządzający PSPA.
fot. unsplash.com
oprac. /kp/