Wniosek o wydanie decyzji środowiskowej dla nowej linii kolejowej mającej połączyć Katowice z Ostrawą ma być złożony jeszcze w tym roku, zaś rozpoczęcie budowy planowane jest na 2025 r. Projektowana linia ma być częścią systemu kolei dużych prędkości, tworzonej m.in. z myślą o skomunikowaniu przyszłego Centralnego Portu Komunikacyjnego. Przeciwko zaproponowanym do konsultacji czterem wariantom przebiegu linii w woj. śląskim protestują mieszkańcy niektórych gmin oraz część samorządowców.
W piątek pełnomocnik rządu ds. CPK Marcin Horała, który jest także wiceministrem infrastruktury oraz wiceministrem funduszy i polityki regionalnej, spotkał się w Katowicach z samorządowcami, parlamentarzystami i przedstawicielami organizacji mieszkańców sprzeciwiających się budowie linii przez ich miejscowości. Wyraził przekonanie, że w toku trwających konsultacji uda się znaleźć najbardziej optymalny wariant przebiegu linii.
– Nie będzie i nigdy nie ma wariantów idealnych – takich, które by wszystkich zadowoliły. Zawsze są protesty, zawsze są uwagi – to rzecz naturalna, szczególnie w tak trudnym terenie dla inwestycji jak Śląsk, gdzie jest wiele różnych ograniczeń, gdzie teren jest zurbanizowany – powiedział wiceminister. – Chcemy z tych wszystkich wariantów wybrać ten, który będzie stosunkowo najlepszy, stosunkowo najmniej budzący różnego rodzaju obawy – dodał, podkreślając, iż w prace przygotowawcze zaangażowani są wybrani w przetargu, niezależni politycznie fachowcy. W efekcie wybrany zostanie tzw. wariant inwestorski, na podstawie którego inwestor wystąpi do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska o decyzję środowiskową. Przysługuje od niej odwołanie do sądu.
Marcin Horała poinformował, że wniosek o wydanie decyzji środowiskowej w tej sprawie ma być złożony jeszcze w tym roku, nie sprecyzował jednak konkretnego terminu. – Potem następuje etap, który jest niezależny od inwestora, czyli postępowanie o wydanie decyzji środowiskowej i ewentualne postępowanie sądowe w razie odwołania od tej decyzji. Planujemy rozpocząć prace budowlane w roku 2025, więc jest jeszcze kilka lat na przygotowania – zaznaczył wiceminister oceniając, iż inwestycje infrastrukturalne wymagają rozwagi i bardzo dobrego przygotowania.
– Przewidzieliśmy tu pewien bufor czasowy, nic nas nie goni – chodzi o to, żeby bardzo dobrze się przygotować i oczywiście żeby wniosek, który złożymy, spotkał się z przychylną oceną, żeby nie było możliwości jego podważenia – w sytuacjach kontrowersyjnych jest to szczególnie ważne dla inwestora. Lepiej poświęcić dwa czy trzy miesiące ekstra na przygotowanie, niż ryzykować później porażkę w razie postępowania sądowego – ocenił wiceminister.
Przypomniał, że obecnie trwają prace nad studium techniczno-ekonomiczno-środowiskowym przedsięwzięcia. Później każdy z możliwych przebiegów linii zostanie poddany ocenie pod wieloma kryteriami. – Każdy wariant będzie punktowany w zakresie wszystkich czynników, w tym czynnika społecznego, czyli np. w obszarze społecznym wariant, który powoduje najmniej protestów, najmniej konieczności wywłaszczeń będzie pewnie najwyżej punktowany, zaś w aspekcie środowiskowym – ten, który spowoduje np. najmniejszą wycinkę drzew – tłumaczył Horała. Na tej podstawie inwestor wybierze swój wariant preferowany oraz dwa warianty zapasowe, po czym złoży do RDOŚ wniosek o decyzję środowiskową.
Wiceminister zastrzegł, że proponowane obecnie cztery warianty przebiegu linii w istocie dają możliwość tworzenia wielu innych wariantów. – Można je przeplatać i łączyć odcinki z różnych wariantów - wyjaśnił, zapewniając, iż każdy wariant jest poddawany "bardzo szczegółowej analizie technicznej, ekonomicznej i środowiskowej, w tym środowiska społecznego" – stąd m.in. konsultacje społeczne.
– Postawa "nie, bo nie", wszystkie możliwości są złe - czyli ktoś jest przeciwny samej budowie tej linii kolejowej – ja się z tym po prostu nie zgadzam. Polska potrzebuje nowych linii kolejowych, Polacy potrzebują nowych możliwości transportowych - uważa Marcin Horała.
Podkreślił, że linia łącząca Katowice z Ostrawą jest częścią europejskiego korytarza transportowego, zaś inwestycję popiera zarówno Komisja Europejska, jak i strona czeska, która realizuje prace po swojej stronie. Dodatkową zaletą będzie skomunikowanie kolejowe Jastrzębia-Zdroju - jedynego z dużych miast w Polsce, które nie ma dziś dostępu do kolei pasażerskiej.
fot. arch. red.
oprac. /kp/