• +48 502 21 31 22

Różnice w podejściu do picia piwa Polaków i Czechów, czyli ilość kontra jakość i styl. Czy ilościowe podejście Polaków zmienia się na korzyść?

Choć Polska i Czechy dzielą wspólną granicę, ich podejście do piwa różni się diametralnie.

Różnice w podejściu do picia piwa Polaków i Czechów, czyli ilość kontra jakość i styl. Czy ilościowe podejście Polaków zmienia się na korzyść?

Dla Czechów piwo to niemal narodowy skarb, wpisany głęboko w codzienność, kulturę i tradycję. W Polsce zaś, choć browarnictwo również ma długie korzenie, dopiero od niedawna rozwija się świadomość związana z jakością serwowanego trunku i kulturą jego spożycia. Widać to nie tylko w sposobie warzenia, ale też w tym, jak piwo trafia na stół i co je otacza – od szklanki po serwis.

Różnice w podejściu do piwa między Polską a Czechami

Czesi słyną z ogromnej dbałości o sposób podania piwa. Tam nie ma przypadkowego nalewania – barman to fachowiec, a nie „podawacz”. W tradycyjnych hospodach piwo nalewa się w określony sposób, często warstwowo: z dużą pianą (hladinka), bez piany (mlíko) albo z minimalną ilością piany (šnyt), w zależności od preferencji gościa. Piana jest istotnym elementem – stanowi ochronę piwa przed utlenieniem i utratą aromatu. Co ważne, nikt nie dolewa piwa „do pełna”, bo każda porcja ma swoją gramaturę, a nadmiar piany to nie „oszustwo”, lecz znak dobrej jakości trunku.

W Polsce niestety nadal dominuje podejście ilościowe – klient oczekuje „pełnego kufla”, a piana traktowana jest jako strata. To podejście powoli się zmienia, zwłaszcza w kraftowych pubach, ale w wielu lokalach wciąż panuje przekonanie, że piwo to przede wszystkim szybki alkohol, a nie doznanie smakowe. Tymczasem Czechy uczą, że wyszynk piwa to rytuał – zaczynający się od czystego, schłodzonego szkła, a kończący na precyzyjnym nalaniu z zachowaniem odpowiedniej temperatury i nasycenia.

Historia browarnictwa – wspólne początki, różne ścieżki

Zarówno Polska, jak i Czechy mogą pochwalić się wielowiekową tradycją warzenia piwa. W Polsce piwo warzono już w średniowieczu, a w XVI wieku było ono popularniejsze niż wino. Jednak rewolucja przemysłowa przyniosła u nas dominację dużych browarów, które z czasem zmonopolizowały rynek, spychając piwa rzemieślnicze na margines. Czesi poszli inną drogą – choć tam również istniały duże browary (jak Pilsner Urquell), nigdy nie zdominowały one całkowicie rynku. Niewielkie, lokalne browary przetrwały nawet czasy socjalizmu i dziś tworzą podstawę czeskiej sceny piwnej.

W Czechach browar to często centralny punkt społeczności – przy nim działa restauracja, sklep z piwem, czasem hotel. Browarnicy chętnie organizują dni otwarte, opowiadają o procesie warzenia i traktują swój produkt z dumą. W Polsce dopiero od kilkunastu lat obserwujemy rozkwit piw rzemieślniczych i powrót do lokalnych receptur, jednak świadomość konsumentów nadal jest w fazie rozwoju.

Detale, które robią różnicę

Czesi przywiązują ogromną wagę do detali, które w Polsce często są pomijane. Czeskie szkło piwne ma określone kształty dla konkretnych stylów piwa, a każda marka ma swój dedykowany kufel. Kufle są dokładnie myte – nie wystarczy przepłukać ich wodą. W typowej czeskiej hospodzie funkcjonuje tzw. „mokry zlew”, czyli miejsce, gdzie kufle są czyszczone na bieżąco przed każdym nalaniem piwa. Dla porównania, w Polsce często podaje się piwo w szklankach po innych napojach, bez dbałości o czystość czy temperaturę.

Dodatkowo Czesi przykładają wagę do temperatury – piwo nie może być zbyt zimne, aby nie tłumić aromatu. W Polsce często serwuje się piwo zmrożone, co bardziej nadaje się do lagerów przemysłowych niż do piw rzemieślniczych, w których najważniejszy jest bukiet smakowy.

Lokalne perełki – browary i lokale przy granicy

Na szczęście w Polsce również są miejsca, gdzie czeskie podejście do piwa jest zrozumiałe i praktykowane. W regionie wodzisławskim i w okolicach Chałupek znaleźć można kilka lokalnych browarów oraz klimatycznych knajp, które celebrują piwną kulturę. Warto wspomnieć o Browarze Rybnik, który choć nieco dalej, oferuje ciekawe piwa rzemieślnicze i organizuje degustacje. Z kolei w samym Wodzisławiu warto odwiedzić Browar Alternatywa – miejsce, gdzie można spróbować piw warzonych na miejscu, często inspirowanych stylami czeskimi.

Tuż przy granicy, w Chałupkach i okolicznych miejscowościach, działa wiele lokali, które ściągają czeskie piwa beczkowe i oferują je w klasycznym stylu. Przykładem jest piwne i muzyczne SPA Oderberg niedaleko hotelu Zamek Chałupki, gdzie zakosztować można piwnych specjałów.

Dla miłośników piwa pas przygraniczny to prawdziwy raj – można bez przesady powiedzieć, że Czechy zaczynają się tuż za rogiem. A dla tych, którzy chcą nauczyć się więcej o kulturze piwa, nie trzeba jechać do Pragi – wystarczy ruszyć kilkanaście kilometrów na południe, by odkryć świat, w którym każdy łyk piwa to małe dzieło sztuki.

 

 

opracowanie: kk

Podobne artykuły

Wyszukiwarka