Od 1 stycznia 2025 r. minimalne wynagrodzenie zostanie podniesione do kwoty 4666 zł brutto – to o 8,5% więcej niż aktualne. Z kolei minimalna stawka godzinowa będzie wynosiła 30,50 zł brutto. Podwyżka jednak nastąpi tylko raz. W tym roku miała ona miejsce dwukrotnie – 1 stycznia i 1 lipca, a minimalna płaca wzrosła wówczas odpowiednio o 21,5% oraz 19,4% rok do roku. W 2023 r. poszła w górę o 15,9% i 19,6%.
Prof. dr hab. Jacek Męcina, doradca zarządu Konfederacji Lewiatan, obawia się, że wzrosty płacy minimalnej są zbyt dynamiczne. – Właściwie drugi rok płaca minimalna rośnie w tempie 20% – to znacznie więcej aniżeli średnie wzrosty w gospodarce. Zwłaszcza sektor mikro- i małych przedsiębiorstw z trudem sobie z tym radzi. Nie wiemy dokładnie jak, bo dane z mikrofirm są zbierane w stopniu ograniczonym, ale wydaje się, że może to wpływać na spadek zatrudnienia i wzrost szarej strefy. Powinniśmy wyhamować te dynamiczne wzrosty płacy minimalnej, zwłaszcza że stosunek płacy minimalnej do przeciętnego wynagrodzenia jest już bardzo wysoki – zwraca uwagę ekspert. Dodaje, że Polsce nie grozi bezrobocie przez zapaść demograficzną i gospodarkę uzależnioną od zasobów migracyjnych. – Ale na pewno może to oznaczać pewne perturbacje dla młodzieży, która może mieć większe trudności z wchodzeniem na rynek pracy – wyjaśnia.
Aktualnie rząd pracuje nad nową ustawą o minimalnym wynagrodzeniu za pracę, która zacznie funkcjonować od 1 stycznia 2026 r. Wynika ona z konieczności implementacji dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady UE w sprawie adekwatnych wynagrodzeń minimalnych w Unii Europejskiej. Zakłada m.in., że podstawą ustalania lub aktualizacji ustawowych minimalnych płac są cztery obligatoryjne elementy kryteriów: siła nabywcza ustawowych wynagrodzeń minimalnych z uwzględnieniem kosztów utrzymania, ogólny poziom wynagrodzeń i ich rozkład, stopa wzrostu wynagrodzeń oraz długoterminowe krajowe poziomy produktywności i ich zmiany. Do oceny adekwatności ustawowych wynagrodzeń minimalnych państwa członkowskie mają wykorzystać orientacyjne wartości referencyjne, np. 60% mediany wynagrodzeń brutto lub 50% przeciętnego wynagrodzenia brutto.
– Dziś dyskutujemy o tym, w jaki sposób zmienić regulacje dotyczące płacy minimalnej. Kontekstem jest dyrektywa Unii Europejskiej o adekwatnych wynagrodzeniach i wiemy już, że ten mechanizm powinien zmienić sposób liczenia płacy minimalnej. Algorytm jest zbyt skomplikowany i zbyt mocno wpływa na wzrosty płacy minimalnej, dlatego lepszym rozwiązaniem byłoby proste odniesienie wzrostu płacy minimalnej do realnych wielkości, a więc o poziom inflacji, ewentualnie z zakotwiczeniem jej jeszcze na poziomie 50% przeciętnego wynagrodzenia – wskazuje ekspert Konfederacji Lewiatan.
W projekcie ustawy podkreśla się również rolę Rady Dialogu Społecznego jako organu doradczego w kwestiach związanych z minimalnym wynagrodzeniem za pracę. W ocenie Jacka Męciny w ostatnich latach efektywność porozumienia w ramach komisji trójstronnej spadała. – Przyczyny spadku dynamiki dialogu społecznego i jego efektywności są różne. Na pewno potrzebne jest większe zaangażowanie strony rządowej, aby ten dialog się rozwijał, ale to jest też kwestia reprezentacji. Mamy problem z reprezentacją po stronie pracodawców. Przy stole pracodawców siedzi już siedem organizacji i bardzo często ten dialog polega na tym, że to organizacje pracodawców muszą najpierw między sobą uzgodnić stanowisko, żeby podjąć negocjacje ze stroną związkową i stroną rządową. Więc pierwszym zadaniem jest zmiana kryteriów reprezentatywności, aby dialog był prowadzony przez rząd, trzy centrale związkowe i trzy największe organizacje pracodawców – podkreśla Jacek Męcina.
Czytaj także: Płaca minimalna jeszcze wyższa. "Obciążenie, którego nie udźwigną przedsiębiorcy MŚP"
fot. freepik.com
oprac. /kp/