Pomimo zatrudnienia na poziomie 17,1 mln osób w pierwszym kwartale tego roku polski rynek pracy stoi w obliczu poważnych zmian. Międzynarodowy Fundusz Walutowy ostrzega, że automatyzacja i zastąpienie przez sztuczną inteligencję może grozić co trzeciemu pracownikowi. Polacy są jednak optymistycznie nastawieni do swojej przyszłości zawodowej – zaledwie 3% ankietowanych obawia się całkowitej utraty pracy na rzecz AI. Ta rozbieżność między prognozami ekspertów a percepcją pracowników może wynikać z braku świadomości o potencjalnych zagrożeniach lub z przekonania, że zmiany dotkną jedynie niektórych branż.
– Debata wywołana rozwojem sztucznej inteligencji nie cichnie. Zwłaszcza że co rusz pojawiają się nowe informacje, jak chociażby to, że firma Waymo w rok zwiększyła liczbę przejazdów autonomicznymi samochodami z 10 tys. do 100 tys. tygodniowo. To rodzi pytanie o zapotrzebowanie na pracowników w kolejnych latach. Wiadomo, że technologie cyfrowe będą uzupełniać pracę ludzką i stworzą przestrzeń dla większej interakcji społecznej i kreatywnej pracy. Zmiany dotkną też bardziej osób o średnich i wysokich kompetencjach, niż niskich, co odróżnia tę rewolucję od innych. Niektóre rodzaje zadań znikną całkowicie. To naturalnie rodzi obawę przed utratą miejsc pracy, choć wydaje się, że Polacy wciąż śpią spokojnie – komentuje Krzysztof Inglot, założyciel Personnel Service, ekspert rynku pracy.
Na podstawie podejście MFW do udziału każdego zawodu w całkowitym zatrudnieniu w Polsce można oszacować, że 40% siły roboczej, czyli 6,87 mln osób, ma niewielką ekspozycję na AI, czyli ta rewolucja ich nie dotknie. 27%, czyli 4,64 mln, jest wysoce narażonych, ale z wysokim stopniem komplementarności, co oznacza, że prawdopodobnie skorzystają na AI. Natomiast 32%, czyli 5,5 mln, jest wysoce narażonych z niskim stopniem komplementarności, zatem ich zadania prawdopodobnie zostaną zastąpione przez AI.
Z badania Personnel Service wynika jednak, że tylko 3% Polaków obawia się zastąpienia swojej pracy przez sztuczną inteligencję. 16% ankietowanych ma świadomość, że AI może zastąpić część wykonywanych przez nich zadań, a 10% zakłada, że narzędzia wykorzystujące sztuczną inteligencję będą istotnym wsparciem w codziennej pracy. 31% uważa, że aktualna rewolucja technologiczna w ogóle ich nie dotknie. Z kolei 41% jeszcze nie wie, co się wydarzy. Wynikać to może z faktu, że tylko 13% Polaków orzysta z jakiegokolwiek rozwiązania opartego o AI w pracy. Natomiast jeśli chodzi o prognozy respondentów dotyczące rynku pracy, 22% twierdzi, że AI zastąpi mniej niż 10% miejsc pracy, po 17% pytanych wskazuje, że zagrożonych jest 11-20% lub 21-30%, a jedynie 12% ankietowanych myśli, że więcej niż jedna trzecia pracowników straci pracę. 33% nie potrafi tego ocenić.
Krzysztof Inglot ocenia, że aktualna sytuacja na rynku pracy to "niezły paradoks" – jest rekordowo niskie bezrobocie, starzejące się społeczeństwo, ale jednocześnie napływające masowo informacje o zwolnieniach. – Nadal jednak tylko 3% osób wskazuje, że zna kogoś, kto ostatnio został zwolniony, bo zastąpiono go sztuczną inteligencją. Wydaje się zatem, że AI to daleka przyszłość. Natomiast na świecie pojawiają się coraz bardziej zaawansowane technologie. Chińska firma Unitree Robotics produkuje humanoidalne roboty ogólnego przeznaczenia i jej model G1 za 16 tys. dolarów już okazał się całkiem niezły. Do tego stopnia, że firma ujawniła teraz wersję gotową do masowej produkcji. Świat zmienia się na naszych oczach i warto nie przespać tej zmiany, zwłaszcza, że zgodnie z analizą MFW dotknie to w różnym stopniu niemal wszystkich – podsumowuje Krzysztof Inglot.
fot. freepik.com
oprac. /kp/