Trwają prace nad wdrożeniem unijnej dyrektywy w sprawie pensji minimalnych. Ministerstwo Pracy, Rodziny i Polityki Społecznej chce, by wartość referencyjna była określona jako 60% przeciętnego wynagrodzenia.
Według obowiązującego prawa wstępna propozycja wysokości płacy minimalnej ustalana jest w oparciu o inflację prognozowaną na kolejny rok. Jeśli przewidywana inflacja wynosi co najmniej 5%, ustala się dwa terminy zmiany wysokości minimalnego wynagrodzenia oraz wysokości minimalnej stawki godzinowej – od 1 stycznia i od 1 lipca. Obecnie jest to odpowiednio: 4242 zł i 4300 zł brutto.
– W świetle dyrektywy państwa członkowskie są zobowiązane do dokonywania oceny adekwatności minimalnego wynagrodzenia. W tym celu muszą wybrać jedną lub kilka "orientacyjnych wartości referencyjnych". Przykładowo może to być np. 60% mediany wynagrodzeń, 50% przeciętnego wynagrodzenia na poziomie międzynarodowym lub na poziomie krajowym. Projekt ustawy wdrażającej dyrektywę będzie określał wartość referencyjną, której osiągnięcia należy perspektywicznie dążyć i do której będzie porównywane minimalne wynagrodzenie. Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej skłania się, aby orientacyjna wartość referencyjna określona była jako 60% przeciętnego wynagrodzenia – tłumaczy resort.
– No to przedsiębiorcy muszą zapiąć pasy, rollercoaster z ustalaniem płacy minimalnej ruszył z kopyta – komentuje dr Sławomir Dudek, założyciel, prezes i główny ekonomista Instytutu Finansów Publicznych. – Dyrektywa UE rekomenduje krajom UE, aby płaca minimalna wynosiła ok. 50% średniej płacy lub 60% tzw. mediany płacy. Jest to rekomendacja, a nie przymusowe rozporządzenie. W Polsce od dawna ta rekomendacja jest spełniona. To inne kraje tutaj odstają – wskazuje ekspert. Jak zwraca uwagę, mediana jest dużo niższa od średniej płacy – w Polsce to ok. 80% średniej płacy. – Zapowiedź, "aby minimalne wynagrodzenie wynosiło 60% przeciętnego wynagrodzenia, to jest zgodne z dyrektywą Parlamentu Europejskiego", to jakaś kompletna aberracja. Albo resort pracy pomylił medianę ze średnią, co jest kompletną merytoryczną kompromitacją. Albo resort wie, co to jest mediana i naciąga fakty z dyrektywy w przekazie publicznym, korzystając z tego, że przeciętny odbiorca nie rozróżnia tych terminów (średnia vs mediana) – ocenia Sławomir Dudek.
Minimalne wynagrodzenie za pracę oraz minimalna stawka godzinowa na 2025 r. będą ustalane według dotychczasowych zasad, zgodnie z przepisami ustawy z dnia 10 października 2002 r. o minimalnym wynagrodzeniu za pracę. Do 15 czerwca rząd przekaże propozycję do uzgodnień ze stroną pracowników i stroną pracodawców w ramach Rady Dialogu Społecznego.
fot. pixabay.com
oprac. /kp/