W przyszłym roku, podobnie jak w obecnym, będą miały miejsce dwie podwyżki płacy minimalnej. Ich koszt w 2024 r. dla małych i średnich firm będzie wynosił ok. 23,966 mld zł rocznie, a dla dużych – 6,776 mld zł. W ocenie skutków regulacji podano, że dzięki podwyżce płacy gospodarstwa domowe zyskają ok. 21,46 mld zł dodatkowego dochodu. – Wprowadzenie projektowanej zmiany zwiększy dochody z pracy osób otrzymujących wynagrodzenie w wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę, co przyczyni się również do poprawy sytuacji finansowej gospodarstw domowych tych osób. Dotyczy to także osób starszych i niepełnosprawnych – podkreślono. Minimalne wynagrodzenie otrzymuje obecnie około 3 mln Polaków.
W projekcie rozporządzenia Rady Ministrów utrzymano wcześniejsze propozycje. Założono, że od stycznia najniższa pensja będzie wynosiła 4242 zł, a od lipca wzrośnie do 4300 zł brutto. Minimalna stawka godzinowa, której wysokość powiązana jest ze wzrostem minimalnego wynagrodzenia, od stycznia 2024 r. ma wynieść 27,70 zł, a od lipca – 28,10 zł.
Zgodnie z przepisami jeżeli Rada Dialogu Społecznego nie uzgodni wysokości minimalnego wynagrodzenia i stawki godzinowej, wówczas kwoty te w drodze rozporządzenia ustala do 15 września Rada Ministrów. Na posiedzeniu plenarnym RDS 10 lipca stronie społecznej nie udało się wypracować wspólnego stanowiska. Ustalone przez rząd wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę, a także minimalnej stawki godzinowej, nie mogą być niższe od tych, które zostały wcześniej przedstawione RDS do negocjacji.
Nowa płaca minimalna budzi emocje wśród pracodawców. Związek Przedsiębiorców i Pracodawców zwracał uwagę w niedawno opublikowanym stanowisku, że będzie to duże obciążenie dla firm. – Podwyżka ta może w sposób bardzo istotny dotknąć najmniejsze przedsiębiorstwa, szczególnie te, które działają w mniejszych i mniej zamożnych miastach – ocenił ZPP. Organizacja opowiada się za regionalizacją wynagrodzeń minimalnych.
fot. freepik.com
oprac. /kp/